Wydawać by się mogło, że temat bezpieczeństwa mobilnych komunikatorów ostatnio nieco ucichł. Powrócić do niego postanowiono podczas AMA na reddicie, które zostało zorganizowane z dwoma pracownikami Google’a. Na pytanie dotyczące szyfrowania w Hangoutach odpowiedziano, że wiadomości wysyłane przez ten komunikator nie są szyfrowane metodą end-to-end.
Jeden z redditowców wysnuł zarzut w stronę pracowników Google’a, pytając, dlaczego koncern nie jest transparentny w kwestii bezpieczeństwa komunikatora Hangouts. Na stronie internetowej koncernu jest co prawda napisane, że wiadomości są szyfrowane, ale nie wiadomo jaki charakter ma to szyfrowanie. Na co Richard Salgado z Google’a odpowiedział, że wiadomości przesyłane poprzez ten komunikator są szyfrowane w trakcie przesyłania (np. z telefonu na serwery Google’a), ale gdy znajdą się już w rękach koncernu, to są one odszyfrowane, a więc agencje rządowe mogą poprosić o dostęp od nich.
Nie jest to miła wiadomość dla tych, którym zależy na prywatności. Ale z drugiej strony, jeżeli komuś w głowie prywatność i bezpieczeństwo, to taka osoba nie korzysta z komunikatorów Facebooka, Google’a czy Apple’a (mimo że ten deklaruje szyfrowanie end-to-end zarówno w iMessage, jak i FaceTime).
Swoją drogą, Google nie kryje się z tym, kiedy i kto się do niego zgłasza po dane użytkowników. Raport na ten temat znajdziecie pod tym adresem. Wynika z niego na przykład, że od lipca do grudnia zeszłego roku wystosowano 455 próśb o udostępnienie danych dotyczących polskich użytkowników, a 31 proc. tych próśb rozpatrzono pozytywnie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.