Po wariacji na temat platformówki w Angry Birds: Transformers Finowie tym razem zwracają się ku nieco innemu gatunkowi gier, jakim jest popularny ostatnio match-3. Fight! stanowi połączenie właśnie rozgrywki tego typu z bijatyką, choć tutaj raczej pasowałoby słowo „okładanka”. Jeśli wydaje się Wam, że to dość dziwny miks, to tak naprawdę wszystko staje się jasne już po kilku minutach zabawy.
W grze bierzemy udział w serii walk rozgrywanych za pośrednictwem internetu – jeśli nie mamy połączenia z siecią, w tę odsłonę Angry Birds po prostu sobie nie pogramy. Zabawa jest bardzo prosta i na dłuższą metę niestety niezbyt angażująca. Stajemy bowiem przed wyzwaniem łączenia różnokolorowych ptaszków umieszczonych na planszy 7×7 pól. Gracz ma za zadanie łączyć je przynajmniej w trójki, choć rzecz jasna im więcej ptasząt w linii, tym lepszy efekt uzyskamy. Ułożone linie przekładają się bowiem na statystyki siły oraz punkty obrony, które uzyskujemy przed walką z przeciwnikiem. Za skompletowanie odpowiedniej ilości tych samych ptaków zdobywamy także różnorodne boostery i dodatki dające nam możliwość wyprowadzenia specjalnego ataku czy też podwajające wartość uderzenia.
Tego wszystkiego musimy dokonać w ciągu kilkudziesięciu sekund – jeżeli czas przeznaczony na układanie kolejnych linii się skończy, to kończy się również nasza jakakolwiek ingerencja w dalszy przebieg walki. Reszta bowiem toczy się po prostu automatycznie, a my tylko przyglądamy się temu, jak powoli znikają kolejne części paska życia aż do finalnego zakończenia pojedynku. Taka bierność raczej niezbyt spodoba się graczom, tym bardziej, że po pewnym czasie ten system rozgrywki po prostu nudzi. W innych tytułach tego typu zostało to zrealizowane znacznie lepiej i przede wszystkim nasz udział w walce nie kończył się na ułożeniu kilku linii, a tutaj z kolei jest zupełnie odwrotnie.
Na możliwości bojowe oraz defensywne ptaków możemy wpłynąć także poprzez ubieranie ich w różnorodne ubranka i dając im do ręki prymitywne „narzędzia zbrodni” takie jak… ołówek czy patelnia, którymi możemy przywalić w głowę przeciwnikom. Takie przedmioty zdobywamy w trakcie rozgrywki i w każdej chwili możemy je ulepszyć, korzystając ze zgromadzonych pieniędzy. Jako że nie otrzymujemy ich zbyt wiele, zbyt często nie korzystamy z tego rozwiązania. W zamian za to możemy sobie rzecz jasna zakupić dodatki i diamenty odnawiające siły witalne – przecież nie ma nic za darmo!
Duże zastrzeżenia można mieć także do matchmakingu, który nie zawsze sprawuje się tak, jak powinien – czasami przeciwnicy, których wylosujemy, mają o 4-5 poziomów więcej, co rzecz jasna z miejsca daje nam małe szanse na pokonanie rywala. Takie sytuacje zdarzają się również w drugą stronę, ale to chyba nie o to w tym chodzi i jest to element, który wymaga natychmiastowej poprawki.
Im dalej w las, tym Rovio coraz bardziej traci koncept na to, jak rozwijać kluczową w swoim portfolio markę. Potwierdzeniem tej tezy jest Angry Birds Fight! – oczywiście, jest to prosta jak konstrukcja cepa gierka, która jednak po pewnym czasie zaczyna się nudzić, a brak możliwości rozgrywki z komputerem czy denerwujące problemy przy doborze przeciwnika sprawiają, że nie jest to taka produkcja, na jaką moglibyśmy liczyć. Jest po prostu średnia.
Grę za darmo znajdziecie w ofercie Google Play i Apple App Store.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…