Uwaga. Rynek i dostępne modele, które poleca redaKcja techManiaK.pl cały czas się zmieniają. Od publikacji tego wpisu minęło już trochę czasu, dlatego też zachęcam Cię do zobaczenia naszego najnowszego zestawienia:
Zestawienie najciekawszych premier lipca otwieramy wielkim polskim hitem, bo takowym zdążył już zostać okrzyknięty produkt rodzimego studia 11 bit. Mowa o mobilnej konwersji This War of Mine – gry, która zachwyciła wielu branżowych krytyków i graczy na całym świecie. Czeka na Was brutalna walka o przetrwanie – musicie postarać się o zapewnienie pożywienia czy też zadbać o bezpieczeństwo konstrukcji, w której mogą schronić się nasi podopieczni. Nie brakuje również wyzwań, w których będziemy musieli wyjść poza obręb schronu, jednocześnie starając się nie zginąć w trwającej dookoła wojennej zawierusze. W trakcie zabawy musimy także zmierzyć się z całą masą okropnie trudnych wyborów moralnych, w wyniku których niejednokrotnie będziemy zmuszeni poświęcić życie jednego z kompanów. Cóż, po prostu warto czekać!
Sukces Crossy Road – niepozornej, acz szalenie grywalnej produkcji opartej na sposobie rozgrywki z nieśmiertelnego Froggera sprawił, że kolejni twórcy również próbują zmierzyć się z podobną tematyką i zaserwować coś niezbyt odkrywczego, ale naprawdę wciągającego. W Down the Mountain – jak zapewne możecie się domyślić – zajmujemy się schodzeniem ze zbocza góry, a naszym celem jest wykonanie jak największej ilości ruchów w dół planszy. W osiągnięciu celu przeszkadzają nam liczne pułapki, solidnie utrudniające nam dalszy marsz – mamy tutaj do czynienia z rwącymi strumykami, korzeniami wystającymi spod ziemi czy też kolcami bardzo skutecznie odcinającymi nas od dalszej ścieżki. Gdyby tego było mało, swoje robią także kierowcy samochodów, którzy przemierzają górskie rejony z gracją piratów drogowych. Nic odkrywczego, ale Crossy Road też zapowiadało się na nudną produkcję.
Efektowne, bardzo ładne pod względem wizualnym slashery zawsze znajdą pokaźne grono swoich amatorów. Wiedzą o tym doskonale twórcy gier mobilnych, a w tym wypadku konkretnie studio Fincon, który szykuje dla nas bardzo ciekawie zapowiadającą się produkcję Angel Stone. Gra rozgrywać się będzie w postapokaliptycznych klimatach, a mimo to twórcy zdecydowali się na zastosowanie w grze wielu nawiązań do różnorodnych mitologii czy legend. Ten intrygująco zapowiadający się miks okaże się pełnokrwistym przedstawicielem hack’n’slashy. Oznacza to ni mniej ni więcej, że czeka na nas ostra sieczka z wykorzystaniem szerokiego arsenału broni, wcielając się w jedną z trzech klas: dynamicznego berserkera, maga oraz strzelca. Gracze z pewnością z ciekawością rzucą okiem nie tylko na kampanię przeznaczoną do gry w singlu, ale i tryb PvP, który zapewne dostarczy nam wielu emocji.
Pisaliśmy o Down the Mountain, czyli interesującym tytule wzorowanym na Crossy Road, to teraz zajmiemy się projektem twórców tej drugiej produkcji – studio Hipster Whale w kooperacji z Namco Bandai zaserwuje nam bowiem mobilny powrót doskonale znanego praktycznie wszystkim graczom bohatera – żółtego Pac-Mana. Pac-Man 256 będzie produkcją, której nazwa jest nieprzypadkowa, bowiem w sposób oczywisty nawiązuje do pamiętnego błędu programistycznego twórców uniemożliwiającego ukończenie jednego z etapów. Oprócz czyhających na nasze życie duszków swoje piętno odciśnie także pamiętny „glitch” – pojawiające się w okręslonych miejscach losowe cyferki i literki będą wydatnie przeszkadzać nam w osiągnięciu celu, jakim jest rzecz jasna zjedzenie wszystkich kropek znajdujących się na planszy. To co, gotowi na szalone harce w labiryncie?
Tyle już czekamy, tak długo ta produkcja przebywa w soft-launchu, że chyba wreszcie pora na to, by tytuł zagościł na naszych urządzeniach mobilnych i zaprowadził porządek w hierarchii wyścigów. Gra będzie stanowić sentymentalny powrót do uwielbianego przez graczy NFS: Underground. Znajdziemy więc tutaj superszybkie bryki z możliwością tuningu, trasy umiejscowione w wielkomiejskich realiach i efektowną oprawę wizualną, która z pewnością wyciśnie siódme poty z naszych smartfonów i tabletów. Za grę odpowiedzialne jest studio Firemonkeys, które w swoim portfolio ma już bardzo popularne, choć znane także z pazernego modelu mikropłatności Real Racing 3. Miejmy nadzieję, że „No Limits” nie będzie odnosić się tylko do mikropłatności eksploatowanych bez limitu.
Ekipa 11 bit studios w pocie czoła pracuje nad konwersją swojej bardzo popularnej produkcji, która zdołała sobie już zaskarbić serca wielu miłośników zabawy w grupie. W Spacecom zabawa toczy się głównie w trybie multiplayer – rozgrywka, w której bierze udział maksymalnie sześć osób, polega na kierowaniu grupą statków, a następnie jak najszybszym podboju zlokalizowanych nieopodal gwiazd. Sam atak jednak nie wystarczy do tego, by odnieść tutaj sukces – kluczem do zwycięstwa staje się również odpowiednie zabezpieczenie tyłów i uchronienie własnej stolicy od destrukcji. Zabawa jest dynamiczna i naprawdę zróżnicowana, a szereg losowych sytuacji związanych z podróżami pomiędzy kolejnymi systemami z pewnością zapewni nam masę frajdy.
Kreatywnych gier sportowych na urządzeniach mobilnych zdecydowanie nie brak – wygląda jednak na to, że twórcy Popping Sports idą jeszcze dalej i prezentują nam coś, czego nie mieliśmy jeszcze szansy uświadczyć. Mamy bowiem do czynienia z produkcją, w której cel jest jeden – naszym zadaniem staje się bowiem trafienie do bramki za pomocą piłeczki, która okazuje się być… głową naszego bohatera. Co więcej – by wpakować ją do siatki, konieczne staje się pozbywanie kolejnych kończyn, które pokierują naszą postać w odpowiednim kierunku i umożliwią oddanie celnego strzału. Brzmi infantylnie, ale na pierwszy rzut oka zapowiada się naprawdę grywalna pozycja, idealna na krótkie, acz intensywne sesje z grą i dająca nam szansę spróbowania swoich sił w dość niecodziennych okolicznościach. A dodatkowym urozmaiceniem jest fakt, iż możemy wziąć udział w kilku dyscyplinach, np. w koszykówce, hokeju czy piłce nożnej.
Twórcy Deponii wcale nie zamierzają rezygnować z mariażu z gatunkiem gier przygodowych – po sukcesie wspomnianej serii zapowiada się na to, że ich kolejna produkcja również zawojuje szczyty list sprzedaży, tym razem na urządzeniach mobilnych. Mowa o Fire – bardzo zabawnej produkcji z przesłaniem, w której wcielamy się w mocno nieporadnego neandertalczyka imieniem Ungh. Wskutek dość kamiennego snu, jakim obdarzyła natura naszego bohatera, doszło do niewybaczalnej w skutkach sytuacji – okazało się bowiem, iż podtrzymywane przez lata plemienne ognisko po prostu wygasło. Odpowiedzialny za to całe zamieszanie bohater musi rzecz jasna naprawić wyrządzone krzywdy i sprawić, że ognisko znów zapłonie. Jak zapewne się domyślacie, czeka na nas cała masa perypetii w drodze po nowe źródło ognia, a znając wcześniejsze dokonania ekipy twórców, możemy być pewni, że dostaniemy do swoich rąk naprawdę fajny, grywalny tytuł.
Po premierze pecetowego i konsolowego Batman: Arkham Knight przyszłą pora także na urządzenia mobilne z Androidem i iOS na pokładzie. Mowa o Batman: Arkham Underworld, czyli grze strategicznej tworzonej przez niesamowicie doświadczone w tym gatunku studio Turbine. W tej produkcji nie wcielamy się jednak w Batmana, lecz stajemy po przeciwnej stronie barykady, próbując stworzyć jak najlepszą i możliwie jak najbardziej efektywną siatkę przestępczą działającą na terenie Gotham City. W tym celu rozbudowujemy swoją bazę i szkolimy swoich podopiecznych, wysyłając ich na coraz trudniejsze misje. Oczywiście jest jeszcze jedno „ale” – to Batman i jego cała świta, która zrobi wszystko, by nas powstrzymać. Zapowiada się więc rewolucja co najmniej na miarę Hitman GO – czas pokaże, czy okaże się ona sukcesem.
Wyobrażacie sobie grę, która łączy w sobie elementy rasowej strategii i symulacji boksu? Jeśli nie, to chyba dobra pora na zaznajomienie się z Punch Club – nową produkcją autorstwa studia Lazy Bear, która prawdopodobnie ujrzy światło dzienne szybciej niż zapowiadano. W grze zajmujemy się prowadzeniem zawodowego boksera od początków jego zawodoweju kariery aż do najważniejszych triumfów. Niestety nie będzie nam dane osobiście kontrolować zawodnika – do naszych obowiązków będzie należeć za to dbanie o jego wizerunek poprzez kupno nowych ciuchów, posiadłości czy samochodów, umawiania kolejnych walk czy też negocjowanie z nowymi sponsorami – wszystko po to, by stan konta zgadzał się również i po naszej stronie. W międzyczasie zajmiemy się także treningiem naszego podopiecznego, wskazując elementy potrzebne do wytrenowania i wykupując różnorodne skille i umiejętności – a wszystko po to, by przetrwać dłużej niż Andrzej Gołota z pamiętnej walce z Lennoxem Lewisem.
Aktualne zestawienie znajdziesz tutaj:
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wielkimi krokami zbliża się premiera serii HONOR 300. Producent zaprezentuje trzy modele, a jednym z…
Dobry średniak do zdjęć za około 1000 złotych? Sprawdź realme 12 Pro, który doczekał się…
ZTE nubia V70 Design to wyjątkowa tani telefon z wielkim ekranem 120 Hz. Jego najważniejszą…
mObywatel oficjalnie zapowiedział odebranie dostępu do aplikacji pewnej części użytkowników. Ci, którzy nie zdążą zareagować,…
Szukasz dla siebie gamingowego laptopa w czasie promocji związanych z Black Friday? To Acer Nitro…
HONOR 300 Pro pojawił się na oficjalnej stronie przed premierą. Znamy jego konfiguracje pamięciowe, dostępne…