Z dnia na dzień na naszych urządzeniach mobilnych lądują coraz bardziej rozbudowane i efektowne pod względem technicznym produkcje. Z dnia na dzień mamy też większe problemy z ich uruchomieniem, zwłaszcza na Androidzie.
Czasy, kiedy na urządzeniach mobilnych furorę robiły słabe gry, bo po prostu generalnie dobrych produkcji było zbyt mało, powoli odchodzą do lamusa. Patrząc na listy najlepiej sprzedających się i najpopularniejszych gier zarówno na Google Play, jak i App Store można łatwo dojść do wniosku, że gracze nauczyli się odróżniać produkcje do bólu przeciętne od tych, na których warto zawiesić oko. Świadomość konsumencka rośnie, a przy tym rosną także i wymagania graczy odnośnie poziomu, jaki reprezentuje sobą dany tytuł.
Dziś już nie wystarczy, że gra będzie oferować przyjemną dla oka kolorową grafikę. Wszędzie widać pęd w stronę jak największego realizmu, który objawia się nie tylko w świetnej grafice jak najwierniej odtwarzającej to, co możemy zobaczyć w otaczającej nas rzeczywistości, ale i rozbudowanym świecie czy też świetnie napisanej historii, która zajmie nas od pierwszej do ostatniej linijki tekstu. To jednak pociąga za sobą zwiększone wymagania odnośnie sprzętu mobilnego, które niestety coraz częściej dotykają posiadaczy smartfonów i tabletów.
W przypadku urządzeń opartych na platformie iOS problem jest spotykany dość rzadko – rzecz jasna, najbardziej zaawansowanych produkcji nie odpalimy na trzecim iPhonie czy najstarszych iPadach, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Niemniej jednak produkcje, które pojawiają się w App Store, najczęściej umożliwiają pogranie na sprzętach z logiem nadgryzionego jabłka, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich dwóch-trzech lat, a mowa tu tylko o tych najbardziej wymagających pod względem technicznym produkcji. Wiele znacznie prostszych gier łapie się nawet na przedpotopowe iPhone’y.
Co innego jednak możemy zaobserwować wśród użytkowników urządzeń mobilnych z systemem Google’a. Najlepiej ten problem unaoczniła publikacja naszej recenzji niezwykle gorącej premiery, jaką jest Real Boxing 2 Creed autorstwa rodzimego studia Vivid Games. Krótko po pojawieniu się testu na naszym serwisie w komentarzach pojawiły się niezadowolone głosy użytkowników, którym na posiadanych przez nich smartfonach i tabletach gry po prostu nie dała się zainstalować z jednego prostego powodu – sprzęt jest przez ten tytuł nieobsługiwany. A tyczyło się to zarówno dość egzotycznych smartfonów, jak chociażby Elephone P7000, jak i Samsunga Note 3 Neo – ta sama sytuacja odnosiła się także do tabletów: gra nie działa zarówno na modelu Kruger&Matz Eagle 1065, jak i Samsungu Galaxy Note 10.1. Co więcej, problemy pojawiły się nawet na LG G3, na którym tytuł ten „lekko przycinał”. A to przecież tylko wierzchołek góry lodowej, bo gra nie współgra ze znacznie większą ilością sprzętów.
Nie zrozumcie mnie źle – nie zamierzam znęcać się nad twórcami drugiego Real Boxing, bo od początku można było się spodziewać, że będą problemy z kompatybilnością tego tytułu na wielu urządzeniach z Androidem, zwłaszcza w kontekście zastosowania Unreal Engine 4. Trzeba jednak jasno powiedzieć, iż tego typu problemy pojawiają się już przy coraz większej ilości tytułów i dotyczą stale poszerzającej się listy smartfonów i tabletów, zwłaszcza w przypadku urządzeń korzystających z Androida. Niestety, ale zaczynamy mieć do czynienia z sytuacją doskonale znaną pecetowym graczom, krótko mówiąc – na słabym sprzęcie już nie pogramy w najnowsze tytuły, a że możliwości upgrade’u urządzeń mobilnych są raczej znikome, to licząc na regularną zabawę z urządzeniem mobilnym trzeba sobie jasno powiedzieć, że konieczna będzie regularna wymiana sprzętu. Do tego trzeba będzie się po prostu przyzwyczaić.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.