Plotki po raz kolejny mają swoje potwierdzenie. Microsoft zakupił SwiftKey, czyli firmę, która jest odpowiedzialna za stworzenie najlepszej klawiatury ekranowej dla urządzeń mobilnych.
Nowe warunki umowy co prawda nie zostały jeszcze ujawnione, jednak według niektórych raportów, Microsoft mógł zapłacić za SwiftKey około 250 milionów dolarów „na start”.
Założona w 2008 roku firma SwiftKey wypracowała sobie świetną pozycję tworząc klawiaturę dla urządzeń mobilnych z Androidem. Aplikacja pozwalała na dowolną zamianę systemowego rozwiązania, nieważne czy korzystaliśmy z tabletu czy smartfona. Co ciekawe, SwiftKey posiada świetny algorytm niejako „uczący” się tego co piszemy na bieżąco. Rozwiązanie pozwoliło aplikacji przewidywać następne słowa a nawet przyspieszyć pisanie – twórcy udostępnili w programie statystyki, które zbierały dane na temat tego jak poprawia się pisanie użytkownika na przestrzeni czasu. Oprócz tego, SwiftKey skanowało wszystkie aplikacje oraz portale społecznościowe zainstalowane na naszym urządzeniu. Wszystko to po to, aby jeszcze lepiej rozpoznawać nasz styl korzystania z urządzeń mobilnych. Wersja klawiatury dla systemu iOS pojawiła się pod koniec 2014 roku i równie szybko zdobyła rzeszę lojalnych fanów.
Chociaż SwiftKey na ten moment jest znane głównie z aplikacji mobilnej, warto wspomnieć, iż firma oprócz tego udostępnia również specjalny pakiet SDK dla developerów. Dzięki niemu mogą oni zintegrować swoje rozwiązania oraz własne programy z technologią nauki języków i algorytmami rozwijanymi przez SwiftKey. Sam producent przyznał się, że prowadzi wewnętrzne badania dotyczące sztucznej inteligencji oraz „uczenia się” maszyn bazując na przetwarzaniu języka naturalnego. Nic dziwnego w takim razie, że Microsoft zdecydował się na zakup – wiemy, że amerykański gigant mocno eksperymentuje z Cortaną jako w pełni inteligentnym asystentem dołączanym do swojego systemu operacyjnego.
Niecałe dwa lata temu mogliśmy obserwować świetną sytuację, w której to SwiftKey postanowiło dostarczyć Stephenowi Hawkingowi ulepszony system do rozpoznawania tego, co znany fizyk chciałby przekazać osobom postronnym. Eksperyment udał się i podczas dwuletniej, tajemniczej pracy z Hawkingiem, firmie udało się dwukrotnie przyspieszyć tempo z jakim fizyk wypowiadał poszczególne słowa.
W październiku zeszłego roku, SwiftKey ujawniło kolejne, interesujące dane. Według nich, w firmie programiści rozwijają specjalny projekt aplikacji, która do działania używa sztucznych sieci neuronowych – wszystko to po to, aby przewidzieć i przyspieszyć wprowadzanie oraz przetwarzanie danych. Sztuczne sieci neuronowe to kolejna gałąź rynku, pozwalająca na powiązanie algorytmów z działaniem podobnym do ludzkiego mózgu. Po co to wszystko? Oczywiście po to, aby lepiej przewidywać rzeczy, które chciałbyś napisać oraz stworzyć za pomocą klawiatury.
Warto zauważyć, iż SwiftKey obecnie synchronizuje postępy każdego z użytkowników do swojej usługi w chmurze. Taka ilość danych sprawia, że sama aplikacja może w szybszy sposób stać się „mądrzejsza”. To właśnie ten powód był faktem, dla którego Microsoft zdecydował się wydać kupę pieniędzy na zakup producentów popularnej klawiatury. Sam Satya Nadella mówił przecież w zeszłym roku, iż tworzenie inteligentnej technologii opartej o chmurę jest jednym z trzech kluczowych obszarów na mapie rozwoju Microsoftu.
SwiftKey szacuje, iż obecnie użytkownicy aplikacji zaoszczędzili prawie 10 miliardów wciśnięć poszczególnych klawiszy, dzięki opcji inteligentnego przewidywania wyrazów. Wszystko to w 100 językach. To jeszcze jednak nie koniec: wszystkim osobom korzystającym z klawiatury normalne wprowadzenie tekstu (manualnie, bez podpowiedzi) zajęłoby około 100,000 lat. Takie liczby naprawdę robią wrażenie i są imponujące, w szczególności iż na Androidzie ze SwiftKey możemy korzystać dopiero od 5 lat podczas gdy użytkownicy iOS mają te możliwość dopiero od 2014 roku.
SwiftKey w obecnej formie zmierza tak naprawdę donikąd. Aplikacja będzie co prawda rozwijana, jednak prawdziwy potencjał zostanie uwolniony wtedy, kiedy Microsoft zdecyduje wykorzystać się „inteligentne” funkcje znajdujące się w kodzie oraz technologii proponowanej przez SwiftKey.
Microsoft tak naprawdę nie zapłacił 250 milionów dolarów za klawiaturę. Amerykański gigant prawie za darmo przejął świetnie zapowiadający się projekt dotyczący sztucznej inteligencji oraz uczenia się maszyn. W tym momencie to już tylko kwestia czasu, kiedy gigant z Redmond zacznie gonić konkurencji po piętach. Na samym szczycie drabiny znajduje się Google. Pytanie tylko, czy Microsoftowi uda się złapać wyszukiwarkowego giganta za pięty.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.