Gry snajperskie kojarzą nam się zwykle z niezbyt rozbudowanymi celowniczkami. Lonewolf zrywa z tym oklepanym schematem.
Jeśli istnieje możliwość wprowadzenia świeżego powiewu do tego oklepanego i skostniałego ostatnimi czasy gatunku strzelanek, to Lonewolf ma szanse osiągnąć ten cel. To gra, która praktycznie na równi stawia likwidowanie wrogów z posuwaniem fabuły opowiedzianej w tej produkcji do przodu. A jest to całkiem interesująca historia opowiadająca o losach snajpera, który dzięki wykonaniu pewnej bardzo intratnej misji dostaje się do elitarnej grupy snajperów – płatnych zabójców. Dostanie się w szeregi przestępczej szajki nie było jednak celem samym w sobie naszego bohatera – nie brak tutaj różnego rodzaju wątków osobistych, jak również ilustracji wewnętrznych przeżyć bohatera, targanego różnorodnymi problemami psychicznymi i wewnętrznymi rozterkami.
Rozwój fabuły przedstawiany jest za pomocą ślicznie wykonanych i narysowanych historyjek obrazkowych z wyrazistą, mroczną kreską. Wydarzenia w grze nie należą do zgodnych z prawem, możemy więc oczekiwać całej masy brutalnych sytuacji i zwrotów akcji, które pozwolą zrozumieć, że fach snajpera–płatnego zabójcy niekoniecznie kończy się na kulce wpakowanej w wybranego delikwenta. Taki styl narracji zdecydowanie może się spodobać.
Druga część rozgrywki, czyli nasze snajperskie popisy, nie ograniczają się tylko i wyłącznie do jakże popularnego, mówiąc kolokwialnie, polowania na kaczki. Nieraz będziemy musieli popisać się nie tylko dobrą celnością, ale także kocią zręcznością, gdy nagle przyjdzie nam wyeliminować kilku przeciwników za pomocą zwykłego pistoletu przy jednoczesnym ostrzale z drugiej strony. By załatwić niczego niespodziewających się wrogów, nierzadko musimy jednak obmyślić plan działania, który nie wzbudzi podejrzeń rywali, a jednocześnie umożliwi nam skuteczne i szybkie załatwienie sprawy.
Z tego też powodu często mamy do czynienia z połączeniem rozgrywki w stylu gier snajperskich z grą logiczną. Większość akcji musi koniecznie zostać misternie zaplanowana, a jeżeli nam się nie uda – cóż, zaczynamy całą operację od początku. O tym, że upolowanie celu nie jest łatwe, dowiadujemy się już po kilku zleceniach – wówczas to sprawę utrudnia nam wiejący wiatr czy też spora odległość od celu wymuszająca symulację paraboli lotu kuli.
Oczywiście wytrawny snajper musi mieć także dostęp do różnorodnych broni – w grze znajdziemy kilka różnorodnych modeli snajperek i pistoletów, które dodatkowo możemy swobodnie ulepszać za pieniądze otrzymane za każdą wzorowo wypełnione misje. Warto korzystać z dodatków, bowiem w sposób wydatny wpływają one na celność posiadanej broni.
W grze oczywiście znalazło się miejsce dla systemu mikropłatności, ale na całe szczęście nie jest on zanadto upierdliwy – mimo iż twórcy zdecydowali się na zawarcie podobnego co w wielu produkcjach, np. w Angry Birds 2 czy Driver Speedboat Paradise modelu odnawiania szans po pewnym czasie, to możemy je także odzyskać chociażby oglądając reklamy, a czas oczekiwania nie jest zbyt długi.
Pod względem wizualnym trudno Lonewolf zarzucić cokolwiek – grafika jest całkiem ładna, świetnie prezentują się zwłaszcza fabularne wstawki, bo podczas rozgrywki wszystko wygląda już trochę gorzej. Nie zmienia to jednak faktu, że Lonewolf posiada swój oryginalny klimat także dzięki oprawie wizualnej.
Jeśli macie już po dziurki w nosie oklepanych i prezentujących ten sam schemat rozgrywki, to zdecydowanie spróbujcie pograć w ten tytuł. To bowiem bardzo udany miks gry logicznej i strzelaniny ze świetnie poprowadzoną fabułą, która zapewne nie raz i nie dwa zaintryguje Was w trakcie jej poznawania. Zdecydowanie warto – to jeden z ciekawszych tytułów ostatnich miesięcy.
Lonewolf znajdziecie za darmo w ofercie Google Play i App Store.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.