Niektóre serwisy oferujące „pomoc” w znalezieniu lokalizacji Pokemonów zostały wyłączone. Czyżby Niantic zaczął walkę z oszukującymi?
Od wczoraj nie działa strona Pokevision.com, która oferowała dostęp do mapy z naniesionymi na niej lokalizacjami Pokemonów i czas, przez który będą one dostępne do złapania. Podobnych miejsc w sieci pojawiło się znacznie więcej przez ostatnie dni. Wszystko wskazuje na to, że część z nich nie będzie dalej działać.
Forbes donosi, że mimo iż współtwórca Pokevision.com odmówił podania dokładnej przyczyny braku działania niniejszego serwisu to na pytanie odnośnie permanentnego końca jego działalności odpowiedział, że jest to możliwe.
Oprócz powyższego miejsca w sieci, swoją usługę przestał świadczyć również PokeHound.com. Niemniej jednak to właśnie twórcy tego serwisu podzielili się informacją o otrzymaniu stosownego maila od producenta gry Pokemon Go. Wydaje się więc, że Niantic na poważnie wzięło się za czyszczenie miejsc, które mogą „pomóc” w grze.
Podjęcie niniejszych kroków zapowiadał CEO Niantic Labs – John Hanke już w poprzednim tygodniu. Nie jest on zwolennikiem tego rodzaju „wspomagaczy”, a samo hackowanie oraz wykradanie danych z serwerów ma być działaniem wbrew zasadom i regulaminowi gry.
Problem jest jednak jeszcze bardziej złożony, ponieważ najnowsze wydanie Pokemon Go nie tylko nie przyniosło naprawionych łapek, czyli podglądu lokalizacji Pokemonów w pobliżu, ale wręcz w pełni usunięto ową funkcjonalność. Nie dziwi więc fakt, że gracze ratujący się dodatkowymi serwisami i czekającymi na naprawę problemu, krytykują obecne działania firmy Niantic.
Źródło: Forbes
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nagradzany souls-like w raczej niecodziennej odsłonie trafił do jednego ze sklepów internetowych z bardzo atrakcyjną…
W zeszłym roku globalnie zaprezentowano realme GT 7 Pro, a teraz do debiutu przygotowuje się…
Hack and Slash do kupienia w cenie 9 zł? Z tą kapitalną ofertą jest to…
Jeśli potwierdzi się, że Samsung Galaxy S26 otrzyma nową, przełomową baterię z szybkim ładowaniem 65W,…
Aż trudno uwierzyć, że w przedziale 1000-1500 złotych kupimy smartfon z wodoszczelnością, 5 latami aktualizacji,…
"Marsz aktualizacyjny" producenta Nothing trwa w najlepsze. Tym razem smartfon jego submarki doczekał się najnowszego…