SmartKiss to darmowa aplikacja dostępna na Androida. Przez wielu nazywana jest polskim odpowiednikiem gry Pokemon GO, choć w mojej opinii spostrzeżenie to jest bardzo krzywdzące. W istocie hit wyprodukowany przez firmę Niantic nie dorasta apce SmartKiss do pięt.
Smart Kiss to świeżutka aplikacja z polskiej stajni bowiem została wyprodukowana przez warszawską spółkę Unicata. Jak dowiedziałem się podczas rozmowy z jej prezesem, Markiem Szypowskim: premiera miała miejsce 21 lipca, a więc wiek aplikacji wciąż liczy się w dniach, a nie w miesiącach. Sukces zaś w liczbie pobrań, która dziarsko przekroczyła tysiąc i z każdym dniem coraz śmielej wzrasta. O SmartKiss dowiedziałem się dzięki reklamie na Facebooku. Zaraz po fakcie pobrałem aplikację i… zauroczyłem się. Wiedziałem, że muszę napisać o niej artykuł.
W oczekiwaniu na finalizację procesu zakładania konta, moje oczekiwania wobec SmartKiss rosły i rosły. Postawiło to aplikację w niezwykle trudnej pozycji, ponieważ aby mnie zadowolić, musiała sprostać wszystkim moim wybujałym wymaganiom. Na szczęście udało jej się zrobić to celująco, czym wprawiła mnie w dumę. Miałem ochotę stanąć na najwyższym miejscu podium będąc odzianym w koszulkę z orzełkiem, tak jak zrobiła to Anita Włodarczyk i krzyknąć: Jesteśmy najlepsi!
Pokemon GO chwalone było za to, że motywowało młodzież do wyjścia na dwór. Prowokowało do rzeczywistej, a nie tylko wirtualnej integracji z rówieśnikami. Rzekomo stawiało kres procesowi alienacji. Hit, który zapewnił niebotyczny wzrost wartości akcji firmy Nintendo, dalej pozostaje jednak tylko grą. I to na niej skupiają się jej sympatycy. Na ekraniku łączącym świat fantastyczny z planetą Ziemia. Przechadzając się po charakterystycznych miejscach w Gdańsku, Krakowie czy Białymstoku widziałem setki osób w przeróżnym wieku: od siedmiolatków, po trzydziestolatków. Wszystkie one wpatrzone były w ekraniki, a nie w siebie nawzajem.
Twórcy aplikacji SmartKiss obrali zupełnie inną taktykę. Za to, wokół czego powinna kręcić się fabuła aplikacji, uznali człowieka. To humanistyczne podejście doczekało się nawet określeń wymyślonych przez fanów takich jak: People GO. W SmartKiss nie szukamy Pokemonów, ale ludzi, którzy wyświetlają się na naszym radarze z początku obejmującym obszar 500 metrów. Gdy takowych znajdziemy, możemy wysłać im zaproszenie na spotkanie. Jeśli zostanie przyjęte, wspólnie zmierzamy do ustalonego miejsca na mapie i wykonujemy SmartKissa – pocałunek telefonów. Odbywa się on poprzez zeskanowanie wygenerowanego Kodu QR.
Od tego momentu możemy ze sobą chatować, ponownie umawiać się na spotkania oraz wykonywać kolejne SmartKissy. Aplikacja polskiego dewelopera gier może być pretekstem do kontynuowania znajomości, a te mogą przecież przerodzić się w wieloletnie przyjaźnie. Nawet jeśli się tak nie stanie, z każdym SmartKissem awansujemy o kilka lokat w rankingu użytkowników oraz zwiększamy zasięg radaru przez co mamy szansę poznawać jeszcze więcej interesujących osób.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że wersja aplikacji, którą domyślnie pobieramy to tylko pokazówka, demo. Aby odblokować wersję premium i tym samym większość funkcji najnowszego produktu firmy Unicata należy go skutecznie polecić. To znaczy zmotywować swojego znajomego do zainstalowania i utworzenia konta w SmartKiss. Wówczas obaj zyskujemy 30 dni sielankowej zabawy za darmo. Po upływie tego czasu znów stoi przed nami wyzwanie zachęcenia kogoś do korzystania z apki. Być może jest to uciążliwe, ale konieczne, bo gwarantuje wysoką grywalność. Aby była zabawa musi być też drugi człowiek, prawda? No bo czym byłby pocałunek telefonów, gdyby nie było żadnego telefonu do pocałowania?
Aplikacja niebawem będzie dostępna również dla użytkowników korzystających z iOS oraz Windows Phone.
Aplikację pobierzesz już teraz w Sklepie Play.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…