Wypuszczanie nieukończonych gier i programów to bardzo popularny trend – zapoczątkował go Steam wraz z szeregiem nieukończonych gier w ramach Early Access, teraz sukces tego narzędzia próbuje powielić także Google w Sklepie Play. Sprawdzamy, z jakim skutkiem.
Gry i aplikacje w ramach „Wcześniejszego Dostępu” pojawiają się w ofercie Google Play już od kilku miesięcy. Cała sekcja podzielona jest na dwie części – jedną poświęconą grom, drugą – aplikacjom. Narzędzie na razie jest dość solidnie limitowane i ograniczone do dość niewielkiej grupy deweloperów, co skutkuje naprawdę niewielką ilością programów, które trafiają do naszych rąk za darmo z możliwością wypróbowania ich wczesnej, nieukończonej jeszcze wersji. W przypadku aplikacji mamy szansę pobrania sześciu aplikacji, z kolei gier jest nieco więcej, bo jedenaście.
Ta niezbyt imponująca liczba związana jest z tym, iż Google cały czas testuje ten system, ale chyba wszystko idzie w dobrym kierunku – wczoraj bowiem koncern z Mountain View ogłosił, że program jest rozszerzany o nowych deweloperów, którzy chcieliby skorzystać z tej ewentualności. A o tym, że takowych będzie naprawdę wielu, jestem przekonany.
Bo platforma wczesnego dostępu to przecież świetna możliwość wysłuchania feedbacku od graczy i sprawdzenia, jak radzą sobie wybrane tytuły na różnorodnych urządzeniach mobilnych. To takie swoiste beta-testy i choć użytkownik pobierający grę nie musi raportować błędów, na pewno znajdzie się garstka zapaleńców, która pomoże w wyeliminowaniu różnorakich błędów.
Z racji tego, że gry pojawiające się w tej usłudze są po prostu niedokończone, postanowiłem sprawdzić, jak wygląda strona techniczna kilku najciekawszych gier i aplikacji, które pojawiły się we 'Wcześniejszym Dostępie”.
Pierwszą z nich jest Dirt Xtreme – bardzo ładnie wyglądająca przyjemna zręcznościówka z motocyklami w roli głównej. Gra oparta została na bardzo prostym koncepcie zabawy – gracz w trakcie jazdy po wyboistym torze musi utrzymać motocykl w odpowiednim położeniu manewrując jego pochyłem i odchyłem za pomocą prostego nacisku na ekran dotykowy. Kilkadziesiąt minut rozgrywki nie dało żadnych niepokojących problemów technicznych – rozgrywka była prowadzona bez najmniejszego problemu, a zawartość gry jasno sugeruje, że oficjalna premiera tego tytułu odbędzie się już niebawem. Nie zabrakło jedynie pojedynczych graficznych niedoróbek, np. zawodników topiących się w ziemi czy też przejeżdżających przez przeszkody. I co najważniejsze – nie jest to może odkrywcza produkcja, ale pogrywa się w nią naprawdę przyjemnie.
Dirt Xtreme w Google Play > > >
Nieco większe kłopoty sprawiała druga z testowanych produkcji – Midnight Star: Renegade to bowiem dynamiczny celowniczek utrzymany w kreskówkowej oprawie graficznej, stawiający zdecydowanie na sporą zręczność gracza. W grze przenosimy się automatycznie pomiędzy kolejnymi lokacjami i próbujemy zlikwidować wszystkich nadciągających przeciwników. W trakcie zabawy można było zauważyć szereg błędów technicznych związanych ze zmniejszającą się płynnością zabawy, regularnie przeciwnicy zawieszali się także pomiędzy kolejnymi osłonami na kilka sekund. Oczywiście w normalnych okolicznościach byłyby to bardzo uporczywe problemy, ale pamiętajmy przecież, że to nadal tytuł pozostający w produkcji.
Midnight Star: Renegade w Google Play > > >
Najwięcej problemów sprawiała chyba najciekawsza gra w całej stawce, czyli efektowna strzelanina lotnicza Nemesis: Air Combat – sterujemy w niej nowoczesnymi odrzutowcami i toczymy walki w powietrzu, starając się zestrzelić samoloty przeciwnika i zlikwidować zagrożenie czające się nieopodal. Tutaj już niestety błędów było co niemiara – w oczy rzucały się głównie przekłamania graficzne, regularne spowolnienia płynności zabawy czy bugi graficzne, które niestety mocno zniechęcały do dalszej zabawy. Tutaj będzie potrzebne jeszcze naprawdę sporo poprawek.
Nemesis: Air Combat w Google Play > > >
Wśród zestawu aplikacji (z racji, że książki raczej nie są mi obce) najbardziej interesująca wydała mi się Readfeed, czyli globalny klub książki, do którego może dołączyć każdy pasjonat literatury. Znajdziemy tam szereg osób dzielących się ze sobą przeczytanymi wcześniej książkami, szereg rekomendacji odnośnie różnorodnych pozycji czy też propozycje różnorodnych dzieł. Trzeba jednak przyznać, że na razie brakuje wielu tytułów, choć idea stojąca za tą aplikacją jest naprawdę bardzo fajna i warto czekać na jej rozwinięcie.
Jak więc się wydaje, idea wczesnego dostępu w ofercie Google Play jest naprawdę słuszna – deweloperzy mogą sprawdzić działanie swoich aplikacji przed premierą na dość dużej grupie użytkowników, z kolei posiadacze urządzeń z Androidem mogą spróbować programów, które w części po premierze zapewne staną się płatne, kompletnie za darmo. Pozostaje liczyć, że liczba aplikacji korzystająca z tego dobrodziejstwa szybko się zwiększy, bo kilkanaście programów i gier to jednak niezbyt wielka liczba, która raczej nie przyciągnie zbyt dużej audiencji. Przy tej inicjatywie tak czy siak trzeba jednak postawić dużego plusa.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.