Popularna aplikacja do notatek Evernote zmienia swoją politykę: od początku 2017 roku twórcy będą mogli mieć wgląd w nasze notatki. O co dokładnie chodzi i jak temu zapobiec?
W sieci podniosła się wrzawa na temat nowego regulaminu oraz polityki korzystania z Evernote. Zazwyczaj tego typu zmiany są podyktowane dobrem użytkowników, jednak tym razem jest zupełnie inaczej. Nowa aktualizacja od Evernote wejdzie w życie od 23 stycznia 2017 roku i po tej dacie, jeżeli dalej będziemy chcieli korzystać z usług wspomnianej marki, będziemy musieli zgodzić się na odświeżoną politykę prywatności. Dwie zmiany w tym dokumencie wymagają jednak poprawy.
Pierwsza z nich dotyczy trzeciej poprawki według prawa USA oraz chronienia naszych danych osobowych, a także kwestii, które wprowadzamy bezpośrednio do aplikacji. To, że twórcy nie są pewni oraz zwalniają się z odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo to nic nowego. Druga sprawa budzi większe wątpliwości: według regulaminu, Evernote może wykorzystywać uczenie maszynowe do nadzorowania wpisywanych przez nas informacji oraz całych treści, jakie znajdują się w naszych notatnikach. To wszystko ma pomóc w rozwoju Evernote oraz usprawnieniu usługi.
Z drugiej strony, aby zobaczyć czy sprzęty działają poprawnie i jak należy, Evernote musi samodzielnie zwrócić uwagę na analizowane treści. Jeżeli dane nie pasują do wyników „wypluwanych” przez maszyny, to pracownicy będą mogli dokonać zmian. To znaczy po prostu, iż nasze dane zostają wystawione na widok. Z drugiej strony, Evernote zapewnia, że nie ma się czego bać – niewielka ilość pracowników będzie miała dostęp do wspomnianych informacji.
W kwestii zrezygnowania z Evernote twórcy dają pełną dowolność i nie będą trzymać użytkowników na siłę. Niedługo firma ma zamiar zmienić również FAQ, aby odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.