W oficjalnym komunikacie Samsung poinformował, że przyczynami samozapłonów Galaxy Note 7 były wadliwe baterie od obu dostawców. Według producenta, problem nie dotyczył samego sprzętu i oprogramowania. Zapewniono, że Galaxy S8 będzie bezpieczny i dokładnie sprawdzony.
Samsung Galaxy Note 7 został wycofany z rynku ponad 3 miesiące temu z powodu samozapalających się akumulatorów, co było jednym z największych niewypałów 2016 roku. Producent nie tylko starał się odzyskać wszystkie egzemplarze tego modelu, co udało mu się w 96% (na rynku pozostało więc ok. 100 tys. Galaxy Note 7), ale szukał przyczyn tego problemu. Około 700 inżynierów Samsunga i zewnętrznych firm badało 200 tys. wycofanych sztuk Galaxy Note 7 i 30 tys. baterii. Co odkryto?
Według raportu, przyczynami samozapłonów Galaxy Note 7 były wadliwe baterie – tylko i wyłącznie. Produkowały je dwie firmy: Samsung SDI (producent A ze slajdów) i Amperex Technology (producent B). W tym pierwszym przypadku głównym problemem były odkształcenia w prawej górnej części baterii, przez które mogło dochodzić do zetknięcia się dodatnich i ujemnych elektrod. Te ostatnie były również źle ułożone. Samsung podkreśla, że nie jest to wina samego projektu Galaxy Note 7, a niedostosowania się do niego producenta baterii. W tej sytuacji to Samsung SDI jest głównym winowajcą pierwszej fali samozapłonów Galaxy Note 7.
Problem z ogniwami Amperex zaczęły się wtedy, gdy Koreańczycy zdecydowali się na odsunięcie Samsung SDI od produkcji akumulatorów. To właśnie Amperex odpowiadał za baterie w rzekomo bezpiecznych egzemplarzach Galaxy Note 7. W tym przypadku problem dotyczył przede wszystkim taśmy izolacyjnej, która była albo uszkodzona w wyniku wady fabrycznej, albo nie było jej w ogóle. Prawdopodobnie chiński producent nie był gotowy na przejęcie tak dużej produkcji, co w połączeniu z pośpiechem nie mogło się dobrze skończyć.
Samsung podkreślił, że wina w żaden sposób nie leżała po stronie projektu samego urządzenia czy oprogramowania. Producent zapewnia, że przyszłe produkty, a wśród nich Samsung Galaxy S8, nie będą już narażone na takie nieprawidłowości, gdyż będą one dodatkowo sprawdzone. Odpowiednie protokoły kontrolne zostały już wprowadzone w życie, a Samsung utworzył nawet grupę doradców do spraw baterii, która ma pomóc w uniknięciu takich błędów.
Jak widać Samsung jest pewny swego i miejmy nadzieję, że podjęte kroki rzeczywiście wyeliminują takie wady w przyszłości. Nie tylko dla dobra użytkowników, ale także samego producenta, który powtórki z rozrywki już by raczej nie przetrwał.
Źródło: Samsung
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.