Spis treści
Lenovo K6 Note oferuje 16-megapikselowy aparat główny z podwójną, dwukolorową diodą doświetlającą i PDAF oraz 8-megapikselowy aparat przedni.
Aparaty obsługujemy dedykowaną aplikacją, która oferuje kilka dodatkowych funkcji i trybów. Zdjęcia możemy robić przy pomocy zwykłego trybu automatycznego, inteligentnej automatyki (podobne rozwiązanie znajdziecie w smartfonach Sony) oraz trybu profesjonalnego, dającego nam możliwość sterowania najważniejszymi parametrami. Do tego dostajemy też artystyczny HDR, panoramę i tryb zdjęć nocnych. Całość wydaje się przemyślana i intuicyjna, choć muszę ponarzekać na oznaczenia rozdzielczości, które podpisane są jako normalna i maksymalna, co mówi niewiele. Tak naprawdę jest to odpowiednio 12 i 16 megapikseli.
Sama jakość zdjęć jest tylko przeciętna. Muszę jednak zauważyć, że jest to poziom o 400 złotych droższego Lenovo P2, więc w swojej klasie Lenovo K6 Note nie wypada źle. Szczegółowość jest niezła, ale czasami fotografie mają małe problemy z ostrością na dalszym planie. Plusem jest kolorystyka bliska naturalnej, a minusem niezadowalający zakres totalny. Automat zazwyczaj skutecznie dobiera poszczególne parametry, włącznie z dobrym trybem HDR, lecz ma problemy z nagłą zmianą oświetlenia w kadrze bądź w warunkach mieszanych, gdzie mamy dużo słońca i cienia jednocześnie. Panorama jest już kiepska, a aparat selfie po prostu akceptowalny. Ogólnie nie ma tragedii, lecz aparat trafił na moją listę minusów.
Wideo nagramy w rozdzielczości Full HD przy 30 kl/s. Dostępne jest też zwolnione i przyspieszone tempo, ale ze względu na jakość takich materiałów radziłbym to traktować jako ciekawostkę. Sama jakość kręconych filmów powinna zadowolić większość z Was, zwłaszcza jeśli zdecydujecie się na użycie cyfrowej stabilizacji obrazu. Mikrofon dobrze zbiera dźwięki, o ile nie chodzi o muzykę, gdyż ta nagrywana jest w sposób naprawdę fatalny. Nici z dobrego materiału na koncercie.
5,5-calowy ekran wykonany został w technologii IPS i zgodnie z oczekiwaniami prezentuje treści w rozdzielczości Full HD. Ostrość wyświetlanego obrazu jest więc bardzo dobra i sam nie oczekuję niczego więcej od smartfonów – nie tylko ze średniej półki cenowej. Kąty widzenia nie dają powodów do narzekań.
Niemal 500 cd/m2 jasności maksymalnej to wartość dobra, gwarantująca niezłą czytelność w świetle dziennym i w praktycznie każdych warunkach. Jedynym problemem mogą być refleksy, wynikające z zastosowania zaoblonego na krawędziach szkła. Jasność minimalna to 12 cd/m2, co nie daje pełnego komfortu w czasie czytania w ciemnościach, jednak można to obejść dzięki specjalnej opcji w ustawieniach, redukującej poziom jasności poniżej wspomnianej wcześniej wartości.
Kolorystyka wyświetlacza jest typowa dla sprzętu tej klasy. Użytkownik dostaje możliwość wyboru dwóch trybów – jeden z nich oferuje kolory zbliżone do naturalnych (z wyjątkiem żółtego, który sprawia, że biel staje się kremowa), a drugi dość subtelnie podkręca barwy, by te były bardziej miłe dla oka. Gdy do tego wszystkiego dodamy bardzo przyzwoity kontrast, dostaniemy wyświetlacz dobry w swojej klasie cenowej.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple znów musi wypłacić pieniądze użytkownikom sprzętów marki. To w związku z ugodą, która dotyczy…
Nothing Phone (3a) będzie jednym z ciekawszych wyborów do kupienia w Polsce. Smartfon klasy średniej,…
T-Mobile przygotował atrakcyjny bonus dla klientów operatora. To aż 1000 GB internetu, które aktywne będą…
Android 16 ma przynieść smartfonom ważną funkcję dla fanów trybu ciemnego. Ta ma bowiem sprawić,…
Huawei ma niecodzienny pomysł, który może się podobać! To smartwatch z czytnikiem odcisków palców, które…
Bank PKO BP informuje o pracach serwisowych i przerwie technicznej w najbliższych dniach. Warto o…