To już pewne – LG G6 nie zostanie wyposażony w topowego na ten rok Snapdragona 835, którego pierwsze dostawy zarezerwował dla siebie Samsung. LG wybrało opcję najlepszą z możliwych, gdyż wstrzymanie premiery w oczekiwaniu na nowy SoC przesunęłoby rynkowy debiut flagowca co najmniej do maja.
Flagowy smartfon z automatu kojarzy nam się z topowymi podzespołami, w związku z czym w 2017 roku oczekujemy pojawienia się Snapdragona 835 w zdecydowanej większości smartfonów z najwyższej półki. Jeszcze do niedawna wydawało się, że znajdziemy go choćby w LG G6, jednak Ben Sin z Forbesa dowiedział się, że LG G6 zostanie wyposażony w Snapdragona 821. Jeśli ktoś z Was miał jeszcze nadzieję, że rewelacje te się nie potwierdzą, to musi ją teraz porzucić.
Serwis SemiAccurate opublikował zdjęcie, które zostało zrobione na targach CES 2017 w Las Vegas. Za zamkniętymi drzwiami LG zdradziło najważniejsze informacje na temat LG G6, które potwierdzają wiele przecieków z ostatniego okresu. Flagowiec Koreańczyków ma zostać wyposażony w 5,7-calowy wyświetlacz Full Vision, prezentujący treści w formacie 18:9, czujnik biometryczny na tylnym panelu, wodoszczelną obudowę i Snapdragona 821 (MSM8996AC). Biorąc pod uwagę fakt, że na zdjęciu widać również fragment samego smartfona, którego wygląd zgadza się z wieloma udostępnionymi w ostatnim czasie renderami, to możemy już uważać brak Snapdragona 835 za potwierdzoną informację.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest wdrożenie nowego, 10nm procesu technologicznego, w którym Snapdragona 835 będzie produkował Samsung. To właśnie rodzimy rywal odciął LG od tego układu, gdyż zarezerwował dla siebie pierwszą partię dostaw, spodziewając się olbrzymiego zainteresowania wokół Galaxy S8 i Galaxy S8 Plus. Nie jest to (do końca) zwykła złośliwość, gdyż wdrożenie nowej technologii to czasochłonne zajęcie, przez co Snapdragon 835 ma być dostępny w masowych ilościach dopiero na przełomie marca i kwietnia.
W tej sytuacji LG mogło wybrać jedno z dwóch rozwiązań. Jeśli producent chciałby czekać na Snapdragona 835, to LG G6 trafiłby do sprzedaży między majem a czerwcem, a więc co najmniej miesiąc po Galaxy S8 i Galaxy S8 Plus, co ostatecznie przekreśliłoby jego szansę na sprzedażowy sukces. LG postanowiło więc zaryzykować i wprowadzić na rynek LG G6 ze Snapdragonem 821 już w marcu, zyskując tym samym miesiąc przewagi nad flagowcami największego konkurenta.
Jak dla mnie to najlepsza z możliwych opcji, bo tylko w ten sposób LG może coś ugrać. Większa liczba flagowców ze Snapdragonem 835 pojawi się dopiero w połowie roku, więc Koreańczycy będą mieli parę miesięcy na wypracowanie dobrej sprzedaży LG G6, by w późniejszym czasie zaprezentować następcę LG V20 z najmocniejszym układem Qualcomma. A propos, LG V20 już na pewno nie trafi do Polski oficjalnym kanałem dystrybucji.
Czy brak Snapdragona 835 w LG G6 to duży problem? Pod względem marketingowym na pewno, pod względem wydajności już niekoniecznie, co widać choćby po wynikach w GeekBench. Poza tym dotarliśmy już do takiego momentu w rozwoju technologii, że w codziennych zastosowaniach różnice w wydajności pomiędzy dwoma generacjami topowych procesorów są praktycznie nie do zauważenia. O sukcesie mogą więc zadecydować inne zalety, a tych LG G6 może mieć całkiem sporo.
Źródło: SemiAccurate, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.