WhatsApp wydał oficjalnie kolejną wersję komunikatora, która przychodzi z nową, dużą funkcją. Zapowiadany szeroko przez twórców „Status”, to jednak nic innego, jak po prostu kopia rozwiązania ze Snapchata. Ciekawe, ile jeszcze aplikacji zdecyduje się na taki ruch.
Kopiowania Snapchata w przypadku Facebooka nie jest kompletnie niczym zadziwiającym. Ten proceder ma miejsce już od dawna i doszło nawet do tego, iż ze Snapchata powoli zaczęli odpływać użytkownicy – wszystko to chociażby przez Instagram Stories. Tym razem jednak twórcy wprowadzili zupełnie nową aktualizację, która przynosi funkcję Status i ma być nieco odświeżoną wersją statusów tekstowych, które były wykorzystywane kiedyś na Facebooku. Działa to jednak nieco inaczej.
Jeżeli spodziewaliście się wielkiej nowości oraz ciekawych możliwości, to niestety możecie być zawiedzeni – szczególnie wtedy, kiedy korzystacie równocześnie z innych aplikacji społecznościowych. Funkcja Status w WhatsAppie, to po prostu nic innego, jak możliwość przesyłania zdjęć w postaci historii wyświetlających się innym użytkownikom. Nie ma tu miejsca nawet na żadne rozwinięcie pomysłu: po prostu robimy zdjęcia, nagrywamy film, możemy do tego wszystkiego dodać tekst oraz odpowiednie naklejki… i tak dalej, i tak dalej. Tego typu twórczość zostanie opublikowana dla wybranych użytkowników i będzie dostępna przez 24 godziny od publikacji.
Czy taka funkcja potrzebna jest w komunikatorze jak WhatsApp? Osobiście uważam, że nie, jednak wdrożenie jej musi być poparte pewnymi badaniami. Z drugiej strony to właśnie Facebook może mścić się za to, że nie udało mu się kupić Snapchata kilka lat temu.
Aktualizacja aplikacji przebiega falami. Powinniście mieć ją u siebie w przeciągu kilku godzin.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…