Choć Samsung Galaxy S8 nie został oficjalnie zapowiedziany, to fabryki koreańskiego producenta już zaczęły zbrojenia do jednej z największych premier tego producenta. To nie dziwi, bo plany Samsunga są naprawdę śmiałe.
Choć Samsung szykuje się na wielkie wydarzenie, jakim ma być zapowiedziany na 29 marca event Samsung Unpacked, na którym poznamy przyszłość marki Galaxy, to wszyscy wiemy że to, co najważniejsze, dzieje się w fabrykach. Konkretnie w Wietnamie – tam bowiem zlokalizowane są główne centra produkcyjne, które odpowiadają za tworzenie nowych smartfonów. A liczby, które pojawiają się mediach jasno wskazują na to, że zakłady nie próżnują.
Raport, który pojawił się na jednej z koreańskich stron zajmujących się technologią, mówi wprost: produkcja Samsunga Galaxy S8 już się rozpoczęła. Co więcej, znamy także szacowane liczby egzemplarzy, które w najbliższym czasie mają zjechać z taśm produkcyjnych. A te robią spore wrażenie. W marcu ma zostać wyprodukowane 4,7 miliona sztuk Galaxy S8, z kolei w kwietniu jeszcze więcej, bo 7,8 miliona. Oznacza to nie mniej, nie więcej, że w ciągu pierwszego miesiąca obecności Galaxy S8 na rynku Samsung wyprodukuje 12,5 miliona sztuk. Z racji tego, że wciąż spekuluje się, iż do sprzedaży trafią dwie wersje tego smartfona, nie wiemy jeszcze dokładnego podziału nakładu pomiędzy obie wersje Galaxy S8. Jedno jednak wiemy na pewno – jest on naprawdę bardzo duży.
Mimo olbrzymich problemów Note 7 i wciąż zapalających się smartfonów z linii Galaxy Samsung bardzo wierzy w nowy smartfon swojej produkcji i jakoś wcale się im nie dziwię. Bo coś czuję, że Galaxy S8 stanie się wielkim sukcesem sprzedażowym, choć wizerunkowo nie wszystko udało się naprawić. Ot, paradoks branży technologicznej i niekończąca się, bezgraniczna miłość do topowych i drogich sprzętów znanych producentów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.