Viber stawia na kolejne funkcje, które mają lepiej zabezpieczyć użytkowników oraz ich konwersacje. Twórcy aplikacji poinformowali o kolejnych zmianach, które pojawią się w najbliższej aktualizacji. Czego możemy się spodziewać?
Po WhatsAppie oraz Telegramie, Viber to obecnie jedna z najpopularniejszych aplikacji przeznaczonych do komunikacji przez internet. W zeszłym roku doczekała się ona pełnego szyfrowania end-to-end, jednak okazuje się, iż to nie koniec funkcji, jakie przygotowali twórcy. Od następnej aktualizacji, użytkownicy będą mogli bowiem zabezpieczyć swoje wybrane konwersacje za pomocą osobistego kodu PIN. Po wpisaniu odpowiednich cyfr, rozmowy zostaną odblokowane – zabezpieczone nie będą widoczne dla osób, którym przekazujemy na chwilę naszego smartfona.
Drugą z nowości, są samoniszczące się rozmowy, które działają bardzo podobnie do tego, co możecie znać już z Telegrama. Wystarczy ustalić odpowiedni czas i… gotowe. Tyczy się to zarówno rozmów z jedną osobą, jak i konwersacji grupowych. Co ciekawe, Viber zabezpiecza również użytkowników przed zrobieniem zrzutu ekranu z rozmowy – niestety funkcja ta nie zadziała na urządzeniach z systemem iOS, jednak twórcy przekażą użytkownikowi powiadomienie o tym, iż ktoś zdecydował się na zrzut.
Zmiany mają trafić do aplikacji na Androida oraz iOS już w tym tygodniu. Nie pozostaje więc nic innego, jak po prostu na nie czekać oraz śmiało korzystać. Cieszy fakt, iż kolejny producent stawia na bezpieczeństwo oraz maksymalnie zwiększa prywatność. Szczególnie w dobie ostatnich rewelacji związanych z podsłuchiwaniem przez CIA.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.