Wojenka pomiędzy Qualcommem a Samsungiem zdaje się być coraz bardziej intensywna. Mowa oczywiście o rynku procesorów mobilnych, na którym jest coraz bardziej ciasno.
Kilka ładnych lat temu Samsung rozpoczął produkcję układów Exynos, które miały stanowić sensowną alternatywę dla procesorów Qualcomma czy MediaTeka. I stanowią, ale tylko we własnych produktach koreańskiego producenta. Exynosy pojawiają się na razie tylko i wyłącznie w smartfonach marki Samsung i wiele wskazuje na to, że ta sytuacja zbyt szybko się nie zmieni. A wszystko dzięki zapobiegliwości Qualcomma.
Wychodzi bowiem na to, iż Samsung bardzo chętnie sprzedałby swoje układy innym producentom, gdyby nie fakt, że Qualcomm – przy wykorzystaniu dziurawego prawa patentowego – zablokował możliwość sprzedawania procesorów innym producentom aż na 25 lat. Te dość zaskakujące praktyki ujawniła Fair Trade Commision dbająca o równość rynku i przejrzystość handlu.
Sprawa ta zapewne znajdzie swój rozwój już w najbliższych miesiącach, ale Qualcomm zdążył dostać od komisji solidnie po łapkach w sensie finansowym – na firmę została bowiem nałożona kara w astronomicznej wysokości 872 milionów dolarów za nadużywanie monopolistycznej pozycji na rynku. Czy to ostudzi gorące głowy szefostwa Qualcomma? Nie sądzę – z pewnością takie straty zrekompensują sobie podnosząc cenę kolejnych układów.
A wszytko to dzieje się w momencie, gdy producenci podzespołów – w tym Qualcomm – nie mogą nadążyć z realizacją kolejnych zamówień, przez co kolejne premiery są notorycznie opóźniane, a ceny podzespołów regularnie idą w górę. I nagle wyskakuje producent Snapdragonów i mówi – wy sobie poczekacie na nowe sprzęty, a my śmiejemy się konkurencji w twarz. Takie buty.
źródło: phonearena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.