ASUS zdecydował się w ZC553KL zastosować energooszczędny procesor z rdzeniami opartymi o architekturę ARM Cortex-A53. Jest to w sumie standard, gdyż niemal każdy debiutujący smartfon ma je na pokładzie. W ZenFone 3 Max (ZC553KL) jest to SoC Qualcomm Snapdragon 430 (8 x Cortex-A53@1.4 GHz, 28nm). Do tego dochodzi jeszcze układ graficzny Adreno 505 oraz wsparcie ze strony 3-gigabajtowej pamięci RAM typu LPDDR3.
Jestem daleki od stwierdzenia, że proponowany zestaw jest podstawowym połączeniem. Rzekłbym raczej, że to dobre połączenie dla smartfonu kosztującego niewiele. Zestaw, który większości użytkowników powinien wystarczyć. ZenFone 3 Max (ZC553KL) nie zachwyca w testach syntetycznych, ale przecież od walki na cyferki ważniejsze jest, jak sprawuje się podczas codziennego użytkowania.
A sprawuje się dobrze – nie ma problemów z płynnością działania systemu i interfejsu, przełączenie się pomiędzy aplikacjami nie trwa na tyle długo, aby doprowadzić użytkownika do szewskiej pasji, a i otwieranie aplikacji jest odpowiednio szybkie.
Dedykowany układ graficzny radzi sobie przyzwoicie z większością gier dostępnych w sklepie Google, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że nie wszystkie tytuły działają płynnie na najwyższych detalach. Adreno 505 nie łapie zadyszki przy dłuższym obciążeniu.
Smartfon nie ma problemów z nadmiernym nagrzewaniem się obudowy. Tylny panel jest delikatnie cieplejszy w górnej części, ale nie wpływa to na komfort użytkowania.
Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android w wersji 6.0.1 Marshmallow. Z pewnością nie jest to najnowsza kompilacja, ale tragedii nie ma, tym bardziej że producent zastosował autorski interfejs ZenUI 3.0, który wnosi szereg usprawnień.
Zacznę od rzeczy, które w oprogramowaniu mnie denerwują. Są to przede wszystkim aplikacje firm zewnętrznych, które niepotrzebnie zaśmiecają system, tym bardziej że mamy swobodny dostęp do sklepu Google. Na całe szczęście można je odinstalować.
Nakładka ZenUI 3.0 daje użytkownikowi możliwość sporej ingerencji w wygląd interfejsu – zmienić możemy rozmiary ikon, wielkość i styl czcionki, czy też efekt przewijania kart pulpitu. Do tego dochodzą jeszcze motywy, które można pobrać z Internetu.
W oprogramowaniu znajdziemy tryb obsługi jedną ręką – aktywujemy go poprzez dwukrotne tapnięcie przycisku Home (można dopasować wielkość, a także zmienić położenie). Ponadto mamy dwa dodatkowe interfejsy: łatwy – oferuje dostęp do najczęściej używanych aplikacji oraz kontaktów, jak również tryb dedykowany najmłodszym (przyjazny dla dziecka interfejs) – możemy zdefiniować aplikacje, do których pociecha ma dostęp.
Warto chwilę poświęcić dwóm aplikacjom – Mini movie i PhotoCollage. To aplikacje do kreatywnej obróbki materiałów wideo oraz zdjęć. Przy ich wykorzystaniu można stworzyć pokaz slajdów, kolaże, a także filmiki z efektownymi przejściami oraz dobrym podkładem muzycznym.
W oprogramowaniu nie zabrakło także menadżera urządzenia, czyli centrum zarządzania smartfonem, w którym można przyspieszyć działanie poprzez zwolnienie pamięci RAM i zamknięcie aktywnych procesów, zarządzać energią w telefonie poprzez zmianę trybów, a także monitorować zużycie danych.
Mamy nawet możliwość obsługiwania smartfonu za pośrednictwem gestów wykonywanych na wygaszonym ekranie. Narysowanie odpowiedniej litery przenosi nas do zdefiniowanej aplikacji.
Jednozakresowy moduł sieci bezprzewodowej WiFi (802.11b/g/n) to już przestarzały standard, ale nadal bardzo często wykorzystywany w tańszych smartfonach. Na całe szczęście sprawuje się należycie – bez problemu łapie sygnał i zachowuje stabilność działania nawet podczas opuszczenia kondygnacji, na której znajduje się router. Prawidłowo działa również modem LTE umożliwiający pobieranie danych z prędkością do 150Mbps. Hybrydowy slot kart SIM (Dual Standby) daje nam wybór: możemy albo skorzystać z dwóch kart SIM (microSIM + nanoSIM), albo rozszerzyć pamięć wbudowaną kosztem dual SIM.
GPS (z A-GPS) sprawuje się przyzwoicie, ale jest jeszcze miejsce na poprawę. Czasem zdarza mu się nieco pogubić, co widać między innymi na powyższej grafice. Nie zmienia to jednak faktu, że szybko łapie sygnał.
W telefonie znajdziemy także radio FM z funkcją RDS. Zabrakło jedynie NFC.
Wbudowanej pamięci jest 32GB, z czego dla użytkownika dostępne jest dokładnie 22.51GB. Miejsca wystarczy więc, aby zainstalować wszystkie niezbędne aplikacje, a także magazynować zdjęcia i materiały wideo. Warto jednak pamiętać, że w dowolnym momencie można rozszerzyć pamięć poprzez implementację karty microSD (obsługa do 128GB).
Na pokładzie urządzenia zagościł również port microUSB 2.0 ze wsparciem dla OTG. Dzięki temu możliwe jest podłączenie innych urządzeń, jak myszka czy pendrive. Co ważne, ASUS ZenFone 3 Max (ZC553KL) poradził sobie nawet z 2.5-calowym dyskiem zewnętrznym, (bez własnego zasilania) i był w stanie odczytać zawartość w systemie plików NTFS.
Jakość dźwięku na głośniku multimedialnym nie zachwyca, aczkolwiek głośnik jest przyzwoicie głośny – świetnie sprawdzi się do sygnalizowania połączeń przychodzących. Warto zwrócić uwagę na fakt, że przy jego wykorzystaniu lepiej słucha się muzyki na niższej głośności, niż maksymalna. Złego słowa napisać nie mogę natomiast o głośniku oraz mikrofonach odpowiedzialnych za rozmowy.
ASUS ma ewidentnie problem z szybkością działania czujników biometrycznych w swoich smartfonach. Jest to trzeci model tego producenta, który testuję w ostatnim czasie i zarazem trzeci, w którym zabezpieczenie biometryczne jest odblokowanie raczej mozolnie. Zdecydowanie lepiej w tej materii radzi sobie Huawei. Czytnik pracuje jednak stabilnie i za każdym razem, kiedy przytniemy zdefiniowany palec urządzenie się odblokuje. Ponadto sensor umieszczony został na odpowiedniej wysokości.
Czytnik linii papilarnych wspiera także proste gesty – podwójne stuknięcie w płytkę uruchamia aparat, a w aplikacji Aparatu służy jako spust migawki.
ASUS kolejny raz przekonał mnie do siebie urządzeniem mobilnym. Testowanie ZenFone 3 Max (ZC553KL) było dla mnie czystą przyjemnością i model ten jestem w stanie polecić z czystym sumieniem.
ZenFone 3 Max (ZC553KL) polecam w szczególności tym, którzy stawiają na długi czas pracy na jednym cyklu ładowania. To właśnie akumulator i odpowiednia optymalizacja są największymi atutami testowanego modelu. Telefon kupicie przy tym za mniej niż 1000 złotych, co czyni zeń fajną propozycję dla osób chcących kupić fajny sprzęt w przystępnej cenie. Czego można więcej oczekiwać od urządzenia, które jest w dodatku ładne?
Największy konkurent ZC553KL – Lenovo K6 Note – nie ma większych szans w starciu z ASUSem. Tym samym jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że nowy ZenFone 3 Max pozostaje bezkonkurencyjny wśród smartfonów w tej klasie cenowej, dostępnych na polskim rynku.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…