Jaki powinien być dobry telefon do podroży? To proste. Musi dotrzymać kroku użytkownikowi. Sprawdzam, czy ASUS ZenFone 3 Max z pojemnym akumulatorem oraz dobrym aparatem z PDAF i laserowym czujnikiem, jest takim smartfonem.
Artykuł sponsorowany
Kiedy planuję wycieczkę, wakacje, czy też krótki wypad za miasto i robię listę rzeczy niezbędnych do zabrania, to oprócz podstawowych przedmiotów, do plecaka wkładam zawsze bank energii, który umożliwi podładowanie telefonu, kiedy do domu daleko, a gniazdka w trasie zabraknie. To jeden z punktów, które mogę odpuścić mając w kieszeni ASUSa ZenFone 3 Max – z tym smartfonem brak przenośnego źródła zasilania nie jest większym problemem. Ale to nie jedyna zaleta wspomnianego produktu.
Nie jest tajemnicą, że największą wadą większości debiutujących obecnie smartfonów jest krótki czas pracy na jednym ładowaniu. Niestety, czasy Nokii 3310 trzymającej na baterii tydzień odeszły bezpowrotnie. Producenci dwoją się jednak i troją, aby zapewnić gsmManiaKom możliwie jak najwięcej swobody w korzystaniu ze smartfonów. I taką właśnie próbą osiągnięcia zdrowego kompromisu jest ZenFone 3 Max.
Smartfon wyposażony został w baterię 4100 mAh, która podczas codziennego użytkowania sprawdza się świetnie. Z tym telefonem w kieszeni możecie spokojnie wybrać się na spontaniczny wypad nad morze, zdobywać szczyty górskie, czy też zwiedzać piękne zakamarki polskich miast (w szczególności polecam Gdańsk, choć Toruń też warto odwiedzić).
Ponadprzeciętny czas pracy na baterii (dwa dni na ładowaniu? Żaden problem!) to nie jedyna zaleta ZenFone 3 Max (ZC553KL). Akumulator gromadzi bowiem tyle energii, że może naładować inne urządzenie. Tak, dokładnie – telefon jest powerbankiem. W sytuacji, w której do gniazdka daleko, a smartfon żony / męża / dziecka / znajomego właśnie się rozładował, możesz aktywować funkcję Reverse Charging (odwrócone ładowanie), która przy wykorzystaniu dołączonej do zestawu przejściówki w mig podładuje inne urządzenie.
Mam zapewne tak, jak większość Polaków – lubię robić zdjęcia przy każdej nadarzającej się okazji. A już zwłaszcza będąc na wakacjach z rodziną. I nie, nie dlatego, aby prywatnością dzielić się na portalach społecznościowych, ale z myślą o rodzinnych archiwach. Niemniej, bez względu na to, czy potrzebujesz telefonu do selfie, czy wrzucasz „statusiki na fejsa”, czy tak, jak ja, lubisz uwieczniać rzeczywistość dla siebie, aparat w ZenFone 3 Max raczej Cię nie rozczaruje.
Producent postawił na bogate wyposażenie – znalazła się tutaj 16-megapikselowa matryca i obiektyw, do którego wpada sporo światła (F/2.0). Jest także szybki pomiar ostrości w postaci laserowego czujnika, jak również dwie (mocne) diody doświetlające LED. Taki zestaw doskonale sprawdza się w praktyce – zdjęcia są szczegółowe i ostre, a kolory – co bardzo ważne – dobrze odwzorowane. Warto podkreślić, że aparat radzi sobie nawet w gorszych warunkach oświetleniowych, a to nieczęsto spotykana zaleta w tym segmencie cenowym.
Niezły jest też pakiet oprogramowania dostarczony wraz z telefonem. Mini movie i PhotoCollage ułatwią zrobienie ciekawego pokazu slajdów lub kolażu albo nagranie filmu z efektownymi przejściami oraz dobrym podkładem muzycznym. Przydatne programiki do stworzenia filmiku dla rodziny i znajomych po powrocie z podróży.
Na brak miejsca narzekać nie będziesz – filmów i zdjęć do ZenFone 3 Max wejdzie sporo, gdyż smartfon oferuje 32GB pamięci, która może zostać powiększona o kartę microSD. Ale to jeszcze nie koniec możliwości magazynowania, gdyż dedykowana przejściówka pozwala przenosić dane na zewnętrzny dysk (nawet taki, który nie posiada własnego zasilania!)
Dobrze dobrane podzespoły oraz odpowiednia optymalizacja w smartfonie są jak wygodne buty podczas wielogodzinnej wędrówki. Bez tego ani rusz. Smartfon ma działać zawsze – niezależnie od tego, co aktualnie na nim robimy. I w tą definicję wpisuje się ZenFone 3 Max. Bez względu na to, czy oglądałem filmy z YouTube’a, czy też HBO GO, grałem w ulubione gierki z Google Play czy szperałem po sieci, telefon pracował stabilnie i bez zastrzeżeń. To zasługa układu Qualcomm Snapdragon 430, wspieranego przez grafikę Adreno 505 oraz 3 GB pamięci RAM typu LPDDR3. To naprawdę fajny zestaw dla telefonu kosztującego mniej niż tysiąc złotych.
Ekran o przekątnej 5.5” sprawdzi się w słoneczne dni (jasność maksymalna stoi na przyzwoitym poziomie), ale co ważne, nie męczy również wzroku wieczorem, kiedy czytasz przy zgaszonym świetle. Jest tu nawet specjalny filtr światła niebieskiego, dzięki któremu można zmienić barwę białą w żółtą, przyjemniejszą dla oka.
Interfejs graficzny ZenUI 3.0 wnosi szereg funkcji oraz dodatkowych aplikacji – z reguły przydatnych, a zatem takich, z których będziecie korzystać z przyjemnością. Nakładka umożliwia szerokie dopasowanie wyglądu interfejsu. Na zmianie tapety tutaj się nie kończy, gdyż można także dostosować rozmiar i styl czcionki, zmienić motyw, który wprowadzi nowe ikonki, a nawet rozmiar ikon i styl przewijania pulpitu. To naprawdę sporo możliwości.
Często będąc na wycieczce macie wolną tylko jedną rękę, a jak wiadomo, obsługa phabletu w ten sposób bywa czasem uciążliwa. Dlatego muszę pochwalić dedykowany tryb obsługi jedną ręką – można go aktywować w mgnieniu oka, a następnie dopasować wielkość, a także zmienić położenie. To rozwiązanie, które bije konkurencję na głowę.
Kiedy pociechom nudzi się podczas podróży, a ulubione czasopismo czy gry karciane już się znudziły, nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyczyć maluchowi telefon. Wystarczy uruchomić tryb dziecka i gotowe. Przy tym ustawieniu urządzenie oferuje uproszczony, intuicyjny interfejs, a jednocześnie „chowa” wrażliwe dane, dzięki czemu możesz spać spokojnie – dziecko ma dostęp tylko do tego, do czego chcesz aby miało dostęp.
Nie tylko w podroży. 🙂
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…