Stłuczenia, rozbicia, pęknięcia, pajączki – te elementy związane z uszkodzeniem wyświetlacza znają chyba wszyscy. Okazuje się, że dzięki nowej technologii już za kilka lat będziemy mogli zapomnieć o wspomnianych pojęciach.
Obecnie producenci smartfonów skupiają się na powiększaniu wyświetlaczy oraz wyposażaniu ich w coraz mniejsze ramki. Co prawda istnieje technologia Gorilla Glass oraz jej alternatywy, które mają zabezpieczyć nasze sprzęty przed rozbiciem oraz zarysowaniem – udaje im się to z różnym skutkiem. Okazuje się jednak, iż w przeciągu kilku lat, do gry wejdzie zupełnie nowy materiał, który pozwoli nam zapomnieć o ewentualnym uszkodzeniu wyświetlacza w smartfonie.
Naukowcy z Uniwerystetu Kalifornijskiego stworzyli nowy materiał, który jest w pełni zdolny do regenerowania się na przestrzeni czasu – bardzo możliwe, iż zastąpi on szkła w smartfonach. Najważniejszą cechą nowej technologii jest możliwość bezproblemowego przewodzenia prądu. To duże ułatwienie w kwestii dodania technologii, jako powłoki bezpośrednio na wyświetlacz. Materiał ma bez problemu neutralizować rysy, uszkodzenia oraz inne problemy, które pojawią się na jego powierzchni.
Najlepszą funkcją jest jednak zdolność do złączenia się w całość po złamaniu na dwie części – cały proces ma trwać nie dłużej niż 24 godziny. Trzeba przyznać, że jest to imponujące.
Samoregenerujący się wyświetlacz może być więc bliżej, niż myślimy. Z drugiej strony, tego typu technologia istnieje już na rynku i była wykorzystywana przez LG w modelu G Flex – z mizernym skutkiem.
Na w pełni dopracowaną powłokę poczekamy do 2020 roku. Oby było warto.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.