Na tylnym panelu HTC U Ultra ulokowany został 12-megapikselowy aparat (Sony IMX377) z otworem względnym obiektywu F/1.8 i technologią HTC UltraPixel 2, charakteryzujący się bardzo dużym rozmiarem pojedynczego piksela (1.55µm) – według deklaracji producenta, jest w stanie gromadzić więcej światła niż konkurencyjne sensory, dzięki czemu wykonane fotografie są szczegółowe i ostre. Nie inaczej jest w przypadku słabszych warunków oświetleniowych (do 135 % więcej światła względem poprzedniej generacji aparatu).
Jest także laserowy czujnik pomiaru ostrości drugiej generacji w połączeniu z detekcją fazową autofokusa (PDAF). Ma to na celu zaoferować użytkownikowi możliwie szybkie złapanie ostrości, a tym samym “uchwycenie chwili”. Oczywiście nie zabrakło także optycznej stabilizacji obrazu (OIS). Mamy zatem wszystko czego potrzeba aby stwierdzić, że HTC kolejny raz postawiło na świetną jakość fotografii.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Teoria przekłada się na praktykę. U Ultra jest dowodem na to, że w kwestii możliwości fotograficznych HTC nadal trzyma bardo wysoki poziom, a HTC 10 evo to tylko pojedynczy „błąd w sztuce”. HTC U Ultra to świetny partner fotograficzny, który sprawdzi się niemal w każdych warunkach oświetleniowych. Dodam, że podobny zestaw zastosowany został w HTC 10.
Zdjęcia wykonane przy dziennym świetle wyglądają świetnie. Cechują się bardzo dużą ilością szczegółów, jak również żywymi kolorami. Jedno mocno rzuca się w oczy i nie zostało poprawione od czasów HTC 10, a mianowicie mocno nasycona zieleń, która czasami jest zbyt intensywna. Niemniej automat radzi sobie rewelacyjnie i bardzo dobrze zarządza balansem bieli, kontrastem, jak również czasem naświetlania i ostrością (ma na to wpływ także laserowy autofocus).
Oko cieszą także fotografie wykonane po zmroku. Ilość szumów na zdjęciach stoi na niskim poziomie – to zasługa jasnego obiektywu. Oczywiście decydując się na fotografowanie w „egipskich ciemnościach”, trzeba pogodzić się z tym, że szumy są dobrze widoczne, a jakość fotografii jest niższa, ale na ten moment żaden smartfon nie jest w stanie wyjść zwycięsko z takiego testu. Można poprawić delikatnie zdjęcia, decydując się na skorzystanie z trybu manualnego.
Filmy nagrywać można w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 kl./s., z 3D Audio. Ponadto mamy do wyboru standardowe FHD 30 kl./s., a także filmowanie w zwolnionym tempie przy rozdzielczości HD (720p przy 120 kl./s.). Zabrakło jedynie możliwości rejestrowania FHD w 60 klatkach na sekundę.
Jeżeli chodzi o jakość wideo to powodów do narzekania w zasadzie nie mam – w dwóch ostatnich rozdzielczościach otrzymujemy płynny materiał wideo z bardzo dobrą szczegółowością. Sporadycznie spadki płynności widać jedynie w materiale 4K, ale są one rzadkością. Świetnie wygląda także zwolnione tempo, w którym oprócz obrazu nagrywany jest również dźwięk. Optyczny stabilizator obrazu sprawuje się bez zastrzeżeń, dzięki czemu skutecznie redukuje drgania obrazu.
Warto zwrócić uwagę na ograniczenie czasowe podczas nagrywania materiału wideo w 4K – możemy nagrać maksymalnie 6-minutowe klipy. Warto również pamiętać, że zarówno nagrania w 4K, jak i Full HD zapisywane są w formacie mkv.
W phablecie zastosowana została kamera 16MP z technologią UltraPixel i przysłoną obiektywu F/2.0, a zatem z optyką o dobrej jasności. To przekłada się na dobrej jakości Selfie oraz materiały wideo, które rejestrować można w rozdzielczości do Full HD przy 30 kl./s.
Producent postawił na upiększanie twarzy (z automatu wyłączone), na sterowanie głosem, wykonanie fotografii po rozpoznaniu twarzy lub uśmiechu, jak również na doświetlenie twarzy w gorszych warunkach oświetleniowych. Co prawda na froncie nie ma diody LED, lecz zastępuje ją błyskający wyświetlacz.
Autorska aplikacja HTC jest niezwykle intuicyjna w obsłudze i przyjemna dla oka. Co prawda nie oferuje ogromnej ilości funkcji, ale te obecne w zupełności wystarczają. Oprócz wspomnianych trybów wideo mamy także możliwość wykonywania zdjęć w trybie HDR, Hyperlapse, zdjęcia panoramiczne (także frontową kamerą) oraz tryb pro. W manualnym trybie można ustawić podstawowe wartości, typu: balans bieli, ekspozycję, światłoczułość (ISO od 100 do 3200), czas naświetlania, a także temperaturę barwową. Warto także wspomnieć o trybie aparat Zoe, który rejestruje krótki materiał wideo z dźwiękiem (w sam raz na portale społecznościowe) oraz trybie panoramicznego selfie, który pozwala uchwycić szeroki kadr przednim aparatem.
Za wydajność odpowiedzialny jest Qualcomm Snapdragon 821 wytworzony w 14-nanometrowym procesie technologicznym. SoC złożony został z czterech (64-bitowych) rdzeni Qualcomm Kryo oraz układu graficznego Qualcomm Adreno 530. Do tego dochodzi wsparcie ze strony 4-gigabajtowej pamięci operacyjnej RAM typu LPDDR4.
U Ultra nie zaskakuje. Firma zdecydowała się na wykorzystanie najlepszego z dostępnych (w momencie premiery) na rynku układów SoC. Smartfon HTC nie ma się więc czego wstydzić pod względem wydajności – także na tle konkurencji.
Testy syntetyczne potwierdzają wysoką wydajność zastosowanych podzespołów. To jednak sprawa drugorzędna, gdyż ważniejsze jest zachowanie smartfonu podczas codziennego użytkowania. A do tego nie mam żadnych zastrzeżeń, gdyż HTC U Ultra szybko wykonuje powierzone mu zadania. Praca na dwóch aplikacjach jednocześnie nie jest żadnym wyzwaniem dla phabletu. Tak samo ma się sprawa podczas przeglądania internetu z wykorzystaniem wielu kart jednocześnie czy też przy przełączaniu się pomiędzy otwartymi aplikacjami. Jest to przede wszystkim zasługa bardzo dobrego zarządzania pamięcią RAM.
HTC U Ultra nie zawodzi także pod względem wydajności graficznej – każdy tytuł dostępny w sklepie z aplikacjami można uruchomić na maksymalnych ustawieniach. Co ważne, nawet długie sesje nie są problemem dla Adreno 530.
Podsumowując krótko, HTC U Ultra bez najmniejszego problemu dotrzyma kroku użytkownikowi przez najbliższe lata. No chyba, że kręcą Was cyferki i musicie mieć najnowszy SoC na rynku – wtedy lepiej poczekać na HTC U (Ocean), w którym obecny ma być Snapdragon 835.
U Ultra pracuje w oparciu o system Google Android w wersji siódmej (Nougat), który został przykryty interfejsem HTC Sense 8. Oprogramowanie całkowicie zmienia wygląd standardowego interfejsu systemu od Google, a także dodaje kilka udoskonaleń.
Producent oferuje możliwość personalizacji – zmiana efektu przewijania kart pulpitu, dobór odpowiedniego motywu z dostępnych online. Można także stworzyć własną szatę graficzną.
Warto zwrócić uwagę na aplikację HTC BlinkFeed (domyślnie znajduje się na pierwszym ekranie), która wyświetla ulubione treści na ekranie telefonu – wszystko w jednym miejscu w przejrzystej formie.
Jest także HTC Boost+, czyli oprogramowanie zawierające zestaw narzędzi maksymalizujących bezpieczeństwo, prywatność i wydajność urządzenia. Z poziomu programu możemy zamykać otwarte procesy, zabezpieczać aplikacje, a także usuwać zbędne pliki. Całość została przedstawiona w przystępnej formie.
Są także korzyści wynikające z systemu Google Android 7.0, Nougat, który wnosi ze sobą możliwość pracy na dwóch aplikacjach jednocześnie, na podzielonym ekranie.
To jednak nie koniec zalet świetnie dopracowanego interfejsu HTC Sense, gdyż na szczególną uwagę zasługuje także aplikacja HTC Zoe, przy wykorzystaniu której możliwe jest tworzenie krótkich i efektownych filmów. Poniżej zamieszczam przykładowy klip.
Nie można pominąć inteligentnych funkcji oferowanych przez HTC Sense Companion, czyli asystenta, który zawiera pomocne wskazówki – analizuje poczynania, zachowania i nawyki użytkownika i sugeruje, co należy zrobić, aby jeszcze efektywniej wykorzystać smartfon i zaoszczędzić czas. Asystent jest także w stanie polecić restaurację, czy też doradzić, że czas na cieplejsze ubranie. Nie jest idealny, ale się przydaje.
Po raz kolejny HTC proponuje szeroki wachlarz rozwiązań komunikacyjnych. Na wyposażeniu jest pojedyncze złącze kart w standardzie nanoSIM, które przy wykorzystaniu modemu LTE jest w stanie przesyłać dane z prędkością dochodzącą do 600Mbps. Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 i 5 GHz), który działa bardzo stabilnie. Nie zabrakło też Bluetooth 4.2 z LE, który bez problemu współpracuje z przeróżnymi akcesoriami, w tym ze słuchawkami i przenośnymi głośnikami.
Najmniejszych obiekcji nie mam do działania odbiornika GPS ze wsparciem w postaci A-GPS, GLONASS + Beidou. Szybko wyszukuje satelity i ustala aktualną pozycję. Dobrze radzi sobie także z wyznaczoną trasą i nie ma potrzeby aktywowania wspomagania ze strony pakietowej transmisji danych.
Firma zdecydowała się również na implementację chipu bezstykowej technologii NFC (Near Field Communication), jak również na strumieniowe przesyłanie multimediów do urządzeń obsługujących standardy Chromecast, DLNA, AirPlay i Miracast.
Zabrakło jedynie radia FM.
Jak na flagowy smartfon przystało, pamięci wewnętrznej jest odpowiednio dużo (64 GB), a do tego jest odpowiednio szybka – UFS 2.0. Dla użytkownika do dyspozycji pozostaje ponad 53 GB. Miejsca wystarczy na wiele ulubionych gier i aplikacji.
Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby dorzucić kartę pamięci o pojemności do 2TB. Faktem godnym odnotowania jest natomiast możliwość przekształcenia pamięci zewnętrznej w wewnętrzną – zespolenie karty pamięci z pamięcią wbudowaną. Niesie to jednak ze sobą pewne ograniczenie – po tym procederze karta microSD będzie (do momentu sformatowania) obsługiwana tylko przez smartfon.
Zastosowany port USB 3.0 typu C oferuje wsparcie dla OTG, dzięki czemu możliwe jest podłączenie zewnętrznych pamięci masowych. I choć HTC U Ultra radzi sobe z zewnętrznym dyskiem 2.5” (zasilany z portu USB), to jednak nie był w stanie otworzyć zawartości zapisanej w formacie plików NTFS. Radzi sobie jednak z FAT32.
HTC w modelu U Ultra postawiło na stereofoniczne głośniki multimedialne. Nie są one tak mocno wyeksponowane, jak miało to miejsce w poprzednich smartfonach Tajwańczyków. Jeden głośnik znajduje się na dolnym obrzeżu, drugi umieszczony został nad ekranem i jest zarazem głośnikiem do rozmów. Znam co prawda smartfony, które grają lepiej (jak ZTE Axon 7 mini), ale jestem zdania, że HTC idzie w dobrą stronę, bo ze smartfonu można spokojnie posłuchać muzyki, o ile zdecydujemy się na profil kino domowe.
Możemy także liczyć na wyraźny dźwięk podczas rozmów. To oczywiście zasługa czterech wbudowanych mikrofonów, które świetnie redukują szumy i zbierają głos.
Po podłączeniu dedykowanego zestawu słuchawkowego poczułem świetne, mocne i zarazem ciepłe brzmienie. To przede wszystkim zasługa bardzo dobrze wyprofilowanych słuchawek dokanałowych (adaptacyjne) oraz technologii HTC USonic (znanej także jako HTC BoomSound Adaptive Audio). Słuchawki bardzo dobrze tłumią dźwięk z otoczenia, a po utworzeniu profilu dźwiękowego dostosowują się do słuchu użytkownika. Brzmi to trochę nieprawdopodobne, ale faktycznie słyszalna jest różnica w jakości dźwięku. W pilocie z mikrofonem zabrakło mi jedynie przycisków dedykowanych regulacji głośności. Spokojnie mogę polecić ten smartfon wszystkim lubiącym słuchanie muzyki na zestawie słuchawkowym.
Warto jednak pamiętać, że HTC USonic współpracuje wyłącznie ze słuchawkami podłączonymi przy wykorzystaniu portu USB typu C. Na wyposażeniu zabrakło mini-jack 3.5mm.
Tuż pod wyświetlaczem znajdziemy płytkę dotykową w której wbudowany jest czujnik biometryczny. Czytnik linii papilarnych jest taki, jaki być powinien w smartfonie z najwyższej półki cenowej – odpowiednio szybki, a także precyzyjny. Jak w większości smartfonów, tak i w HTC U Ultra można skonfigurować maksymalnie pięć odcisków.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…
Szukasz taniego smartfona z ładowaniem bezprzewodowym? Przeraża Cię wydawać grube tysiące na najnowsze flagowce z…