W Redmi 4A znajdziemy baterię o pojemności 3120 mAh. W przypadku 5-calowego smartfona o niezbyt wydajnych podzespołach to naprawdę dobry parametr, co potwierdzają testy syntetyczne.
Dwa dni pracy na jednym ładowaniu to wynik spodziewany i oczekiwany, a co najważniejsze, jak najbardziej rzeczywisty. Co prawda ja sam podładowywałem telefon każdego wieczora dla pewności (wolę mieć zapas energii niż zostać nieprzyjemnie zaskoczonym), ale większość z Was może spokojnie zapomnieć o ładowarce na więcej niż 24 godziny. Dla zainteresowanych dodam, że Sot (czas na włączonym ekranie) to 4-6 godzin. Nie zauważyłem podejrzanych drenaży baterii.
Dołączona do zestawu ładowarka umożliwia naładowanie baterii od zera do 100% w prawie 3 godziny, więc pod tym względem zbyt dobrze nie jest.
Zaplecze fotograficzne testowanego smartfona stanowią 13-megapikselowy aparat główny ze światłem f/2.2 i pojedynczą diodą LED oraz 5-megapikselowy aparat do zdjęć selfie. To bardzo, bardzo popularna konfiguracja wśród tanich urządzeń.
Producent zadbał o własną aplikację do obsługi aparatu. W widoku podstawowym możemy sterować trybem HDR i lampą błyskową, a także włączyć filtry lub przełączać się między aparatami. Dodatkowe opcje dostępne są w trybach, a wśród nich znajdziemy m.in. panoramę, tryb nocny czy ręczny, ale ten ostatni ograniczony jest do sterowania balansem bieli i czułością ISO.
Jakość zdjęć do najlepszych nie należy, ale Xiaomi Redmi 4A to smartfon tani, więc cudów oczekiwać nie należy. Wszystkie możliwe parametry są przeciętne, wliczając w to szczegółowość, kolorystykę czy zakres tonalny. Sporo można poprawić trybem HDR, który spisuje się zaskakująco dobrze, więc radzę z niego bardzo często korzystać. Pamiętajcie, że zapisywanie zdjęć w tym trybie wymaga dodatkowego czasu.
Wideo nakręcimy w maksymalnej rozdzielczości Full HD. Jakość nie jest porywająca, a na dodatek smartfon nie radzi sobie zbyt dobrze ze zmianą oświetlenia nawet wtedy, gdy następuje ona w delikatny sposób. Sporadyczne filmy można jak najbardziej kręcić, ale radziłbym ograniczyć ich oglądanie do ekranu telefonu.
Aparat selfie nie jest wyjątkiem od reguły i daje tylko akceptowalne fotopstryki, choć pierwszy plan prezentuje się zaskakująco przyzwoicie. Blade kolory radzę podkręcić w programie graficznym.
Zaplecze komunikacyjne Xiaomi Redmi 4A to podstawowe, dobre minimum. Wi-Fi 802.11 b/g/n działa w częstotliwości 2,4 GHz i nie sprawia żadnych problemów, utrzymując wystarczający sygnał nawet przy dalszych odległościach, ale tylko na jednym poziomie (na innym piętrze niż router bywa z tym różnie). Na pokładzie nie zabrakło radia FM, Bluetooth 4.1, obsługi USB OTG w podstawowym, ale w pełni wystarczającym zakresie oraz łączności GPS z GLONASS i BeiDou. Nawigacja nie sprawia żadnych problemów na otwartej przestrzeni czy w samochodzie. Nie zanotowałem niespodziewanej utraty sygnału, choć jego siła słabnie np. w tunelach.
Ze względu na niską cenę nie znajdziemy za to czytnika linii papilarnych ani łączności NFC, więc telefon nie zastąpi Wam karty płatniczej czy gotówki. Na pocieszenie dostajemy port IRDA i 32 GB pamięci wewnętrznej (dla użytkownika niecałe 26 GB) oraz Dual SIM w trybie standby, ale hybrydowy.
Jakość rozmów głosowych jest zadowalająca i tylko w gwarnym otoczeniu trzeba trochę wytężyć słuch, bo głośnik mógł być jednak odrobinę głośniejszy. Głośnik multimedialny nie powala czystością dźwięku, ale jest na tyle doniosły, że sygnał nadchodzącego połączenia można usłyszeć w dosłownie każdych warunkach. Warto dodać, że smartfon obsługuje LTE w paśmie 800 MHz i nie ma żadnych problemów z zasięgiem. Na słuchawkach Xiaomi Redmi 4A gra na tyle dobrze, że nie ma na co narzekać.
Testowany przez nas Xiaomi Redmi 4A pochodzi z polskiej dystrybucji i pracuje pod kontrolą MIUI Global 8.2 w wersji stabilnej. Wspomnę jeszcze, że aktualizacje dostarczane są kanałem OTA – jedną dostałem w czasie trwania testu. Bazowym systemem jest Android Marshmallow, ale przewidziano aktualizację do Nougata.
Oprogramowanie producenta wnosi kilka ciekawych funkcji i aplikacji, np.
Interfejs jest bardzo dobrze przetłumaczony i funkcjonalny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…