Dyrektor IFA stwierdził, że w tym roku Samsung zorganizuje w Berlinie jedną z największych konferencji targów. Przy okazji zasugerował, że to może być najlepszy moment na debiut Galaxy Note 8. Moim zdaniem sprawa nie jest taka prosta.
Pierwszy phablet z serii Galaxy Note zadebiutował w 2011 roku na targach IFA. W Berlinie poznaliśmy też jego trzech kolejnych następców, skończywszy na Galaxy Note 4. W 2015 roku Samsung zmienił strategię i nie tylko przeobraził phablet dla geeków w ulepszoną wersję Galaxy S z rysikiem, ale także przyspieszył termin jego premiery, wyznaczając ją na sierpień. Dzięki temu Koreańczycy mogli wprowadzić swój produkt do sprzedaży kilka tygodni przed Apple, które prezentuje swoje nowości we wrześniu. Na podobny zabieg zdecydowano się w zeszłym roku, ale wszyscy doskonale wiemy, jak to się skończyło – Galaxy Note 7 trafił do recyklingu (by powrócić w odnowionej wersji w najbliższej przyszłości), a premiera Galaxy S8 została przesunięta w czasie. Czy to samo czeka Galaxy Note 8?
Tego jeszcze nie wiemy, ale na taki scenariusz liczy Jens Heithecker, dyrektor targów IFA. Jego zdaniem Galaxy Note 8 powinien zadebiutować w Berlinie, bo to najlepsze miejsce na tego typu premierę. Pan Heithecker zdradził, że Samsung zorganizuje jedną z największych konferencji na targach IFA 2017, więc teoretycznie Koreańczycy mogą spełnić jego życzenie. Tylko czy byłby to rozsądny krok?
Największym rywalem Galaxy Note 8 będzie jubileuszowy iPhone 8, który zapowiada się na rewelacyjny sprzęt, pełny nowych rozwiązań technologicznych (przynajmniej dla fanów sprzętów z logo nadgryzionego jabłka). Bez względu na nasze sympatie i antypatie możemy spokojnie założyć, że równoczesne wejście do sprzedaży obu tych urządzeń skończy się sprzedażowym zwycięstwem smartfona Apple. Na dodatek Amerykanie będą mieli w zanadrzu iPhone’a 7s i iPhone’a 7s Plus, więc Samsung naprawdę może mieć pod górkę w drugiej połowie roku, nawet jeśli sprzedaż Galaxy S8 i Galaxy S8+ utrzyma się na ponadprzeciętnie wysokim poziomie. W tej sytuacji Galaxy Note 8 musi być albo smartfonem wybitnym, albo zadebiutować odpowiednio wcześniej od propozycji Apple – a najlepiej jedno i drugie.
Coś mi się wydaje, że pana Heitheckera czeka rozczarowanie.
Źródło: Korea Times, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.