OnePlus 3T to całkiem niezły smartfon, jednak premiera zapowiadanego modelu 5 musi nas czymś zaskoczyć. W przeciwnym wypadku chiński producent będzie musiał się sporo napocić, aby sprzedać swojego nowego flagowca. Co powinien poprawić OnePlus względem poprzedniego modelu, aby tak się stało?
Spis treści
Od razu zaznaczam, że ten tekst traktuję bardziej jako osobistą listę życzeń niż to, co tak naprawdę pojawi się w nowym flagowcu OnePlus. Co prawda wiemy już o nim co nieco i z każdym dniem poznajemy kolejny kawałek wyglądu oraz specyfikacji, jednak wszystkie funkcje pozostaną tajemnicą aż do momentu premiery. Co jednak musiałby posiadać OnePlus 5, abym zdecydował się go kupić?
Od modelu One, chińska marka forsuje cały czas wyświetlacze działające w rozdzielczości 1080p. To nic złego, bowiem z tą rozdzielczością da się pracować, jednak 2560 x 1440 pikseli byłoby mile widziane. Biorąc pod uwagę to, co zrobił Samsung w modelu Galaxy S8 i S8+, chińska marka mogłaby nieco podpatrzeć swojego koreańskiego producenta: chodzi mi tu oczywiście o możliwość dynamicznej zmiany rozdzielczości z QHD na full HD oraz z full HD na HD.
To wszystko przełożyłoby się na bardziej komfortowe korzystanie z multimediów przy jednoczesnej możliwości wyboru odpowiedniej opcji.
Większości osób ten punkt nie jest potrzebny, jednak ja lubię wiedzieć, że mogę bez obaw korzystać z urządzenia w trakcie deszczu czy innych, równie nieprzyjemnych warunków atmosferycznych. LG, Samsung i Sony oferują już sporą liczbę sprzętów odpornych na działanie cieczy – dlaczego OnePlus miałby nie zrobić tego samego?
Niestety, wraz z zaimplementowaniem certyfikatów oraz wodoszczelności, cena smartfona zapewne by wzrosła. No cóż, coś za coś.
Obecnie przy wielkości 5,5 cala, OnePlus 3T ma akumulator o pojemności 3400 mAh. To nie mało, ale też nie dużo, biorąc pod uwagę komponenty znajdujące się w środku urządzenia.
Chciałbym, żeby Chińczycy wzięli przykład z Xiaomi i w modelu 5 wsadzili akumulator o wielkości minimum 4000 mAh. Owszem, to mogłoby odbić się na grubości obudowy. Jestem gotów na to poświęcenie.
Co prawda wygląd smartfona OnePlus zmieniał się na przestrzeni ostatnich lat, jednak chciałbym w tym wypadku zobaczyć bardziej agresywny design oraz coś nowego – szczególnie na przednim panelu. Na pewno OnePlus 5 mógłby nie posiadać tego okropnego, fizycznego przycisku pod wyświetlaczem, a sam czytnik zostałby przeniesiony na tylną obudowę.
Pod względem audio, Chińczycy mogliby zaimplementować do modelu 5 konkretnego DAC’a, tak jak zrobiło to LG w koreańskim modelu G6 (którego niestety nie da się kupić w Polsce:(). Marketing związany z lepszym audio na pewno przyciągnąłby więcej osób – ilość użytkowników oprócz mnie, którzy dbają o jakość dźwięku, wcale nie jest taka mała!
Ostatnie z życzeń, to lepszy głośnik w obudowie. Albo głośniki – najlepiej dwa, w stylu BoomSound od HTC. Przejrzyste stereo pozwalające odtwarzać YouTube’a podczas lenistwa na kanapie.
Oczywiście o tym wszystkim powyżej, mogę pewnie tylko pomarzyć…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Legendarny RPG w odświeżonej wersji jest teraz do kupienia za grosze i to dosłownie. To…
Chcesz kupić smartfon do 2000 złotych, a najbardziej zależy Ci na jak najwyższej wydajności? Znam…
Samsung Galaxy S25 Slim miał być perłą w koronie tegorocznej linii flagowców. Okazuje się jednak,…
Masz do wydania nieco ponad 1000 złotych na telefon? Dorzuć 2 stówki do Xiaomi 13T…
Marzy Ci się telefon, który NIE BĘDZIE patelnią, a zaoferuje Ci topową specyfikację? W takim…
Nagradzany souls-like w raczej niecodziennej odsłonie trafił do jednego ze sklepów internetowych z bardzo atrakcyjną…