Spis treści
- Obudowa, ekran i wyposażenie
- Wydajność, bateria i aparat
Wydajność
Qualcomm Snapdragon 835 kazał długo na siebie czekać, ale Sony okazało więcej cierpliwości niż LG i poświęciło te kilkanaście tygodni, by sercem ich topowego smartfona na 2017 rok był najmocniejszy układ w portfolio Qualcomma. Snapdragon 835 to ośmiordzeniowy procesor o taktowaniu do 2,35 GHz, który został oparty na architekturze Kryo 280. Został on wykonany w 10nm procesie technologicznym. Całość uzupełnia grafika Adreno 540 i 4 GB RAM. W świecie Androida trudno obecnie znaleźć jednoznacznie lepszy zestaw, co potwierdzają benchmarki:
PC Mark
AnTuTu
3DMark
T-Rex
Manhattan
Snapdragon 835 oferuje wydajność na poziomie Exynosa 8895, którego znamy z Galaxy S8 i Galaxy S8+. To absolutna czołówka, choć muszę zauważyć, że różnica pomiędzy tegorocznymi procesorami a ich poprzednikami nie jest zbyt duża, a w codziennych zastosowaniach praktycznie niezauważalna. W praktyce Xperia XZ Premium jest niezwykle szybka i uruchamiając poszczególne programy można mieć wrażenie, że działały one w pamięci operacyjnej, a nie uruchamiały się od nowa. Rzecz jasna nie wliczam w to najbardziej wymagających gier, bo one potrzebują więcej czasu.
Płynność działania również nie daje zbyt wielu powodów do narzekań, bo smartfon nie drażnił mnie przesadnie ścinkami czy klatkującymi animacjami. Pod naprawdę dużym obciążeniem da się zaobserwować pewne spowolnienia, ale nie jest to nic strasznego, a i nie zdarza się to zbyt często. Moim zdaniem jest to wina świeżego oprogramowania i aktualizacja całkowicie wyeliminuje tego typu zachowania. Xperia XZ Premium nie problemów z przegrzewaniem, gdyż obudowa robi się co najwyżej lekko ciepła, co należy uznać za pozytyw, gdy weźmiemy pod uwagę wysokie temperatury ostatnich dni.
Adreno 540 to niezwykle potężne GPU i nie są mu straszne żadne gry ze sklepu Google Play. Co ważne, maksymalny spadek wydajności sięga niecałych 20%, co przy takim zapasie mocy nie powinno mieć znaczenia jeszcze przez długi, długi czas. Na pochwałę zasługuje także zarządzanie pamięcią operacyjną RAM. Nikt by się jednak nie obraził, gdyby na pokładzie było jej 6 GB, ale z drugiej strony najwięksi konkurenci też tyle nie oferują.
Bateria
Bateria o pojemności 3230 mAh przy 5,5-calowym ekranie o rozdzielczości 4K – dla sporej części maniaKów to brzmi jak żart. Praktyka pokazuje, że wcale nie jest tak źle, a Xperia XZ Premium może się pochwalić bardzo przyzwoitym czasem pracy.
Normalne użytkowanie
Gry
Czas ładowania
Przetrwanie pełnego dnia na jednym ładowaniu nie jest żadnym problemem, a energii powinno także wystarczyć na pół dnia następnego, a przy rozsądnym korzystaniu z telefonu być może nawet na cały. W tym czasie można liczyć na maksymalnie 6 godzin pracy na włączonym ekranie, choć bardziej powtarzalnym wynikiem będzie 5 godzin. Jak dla mnie to całkiem przyzwoite osiągi, które prędzej zaliczyłbym na plus niż na minus. Musicie koniecznie pamiętać o tym, że czas ten ulegnie zauważalnemu skróceniu, jeśli będziecie bez przerwy oglądali materiały w wysokiej rozdzielczości, często korzystali z aparatu czy grali w gry przez dłuższy czas. W takich sytuacjach może Was uratować znana i lubiana Stamina.
Jeśli chodzi o czas ładowania ogniwa, to Sony Xperia XZ Premium obsługuje Quick Charge 3.0 (nowsza wersja nie jest jeszcze dostępna), więc uzupełnienie brakującej energii powinno być błyskawiczne. Ale nie jest, z dwóch powodów. Po pierwsze, technologia Qnovo Adaptive Charging i funkcja ochrony baterii dobrze służą zamontowanemu akumulatorowi, ale ograniczają tempo ładowania. Po drugie, do zestawu została dołączona ładowarka 5V/1,5A. Połączenie obu czynników spowodowało, że mój egzemplarz potrzebował do pełnego naładowania blisko 2,5 godziny. Oczywiście sprawę poprawi szybsza ładowarka.
Aparat
Patrząc na specyfikację techniczną aparatu Xperii XZ Premium, można dostać zawrotów głowy. 19 MP, matryca Exmor RS typu 1/2,3 cala z dołączoną pamięcią, nowoczesny sensor Sony IMX400, technologia potrójnego przetwarzania obrazu, predykcyjny hybrydowy mechanizm automatycznej ostrości, światło f/2.0, funkcja SteadyShot – czego tu nie ma? Pamiętać należy, że papier nie zawsze oddaje stan faktyczny, ale po kolei.
Ten zaawansowany aparat fotograficzny możemy obsługiwać dzięki przygotowanej przez Sony aplikacji, która szczerze mówiąc nie należy do moich ulubionych. Jest to „zasługą” takich dziwactw jak przerzucenie nagrywania w 4K do osobnych trybów czy konieczności kilkukrotnego przeklikania całego menu w celu dotarcia do interesującej nas opcji. Może i jest to program zaawansowany, ale ergonomia obsługi nie jest jego mocną stroną.
Przejdźmy do meritum. Sony od dawna próbuje przekonać cały świat, że smartfony Xperia to najlepsze mobilne aparaty fotograficzne na świecie. Niestety, Xperia XZ Premium nic w tym temacie nie zmieniła i na próbach się skończyło. Nie mogę jednak powiedzieć, że zdjęcia wykonane tym urządzeniem są słabej jakości, bo byłoby to ewidentne kłamstwo. Fotki wyglądają ładnie i mogą się podobać, a na pochwałę zasługuje przede wszystkim dobre, naturalne odwzorowanie kolorów oraz niezły poziom detali. Szkoda tylko, że chwalony w materiałach marketingowych laserowy autofocus działa dość topornie, zwłaszcza w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Ewidentnie przesadzono też z przetwarzaniem obrazu. Słabe oświetlenie i brak optycznej stabilizacji obrazu dają nam co najwyżej dobre wyniki, a to za mało w smartfonie tej klasy, bo konkurencja (Galaxy S8, HTC U Ultra) oferuje więcej.
Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku jakości nagrywanego wideo. Materiały możemy kręcić w rozdzielczości 4K, Full HD i Full HD przy 60 kl./s. W każdym z tych przypadków Xperia XZ Premium daje popalić konkurencji, przede wszystkim dzięki fenomenalnej cyfrowej stabilizacji obrazu, która w świecie smartfonów nie ma sobie równych. Poza tym wszystkie parametry są jak najbardziej w porządku, a sama kamera nie ma problemów z przegrzewaniem – przez pięć minut nagrywania filmu w rozdzielczości Ultra HD, przy blisko 25 stopniach ciepła, ani razu nie pojawił mi się monit o konieczności wyłączenia aplikacji z powodu zbyt wysokiej temperatury.
To jeszcze nie wszystko. Najbardziej promowaną cechą testowanego urządzenia jest możliwość filmowania w zwolnionym tempie przy 960 kl./s. Co prawda jakość klipów nie jest specjalnie powalająca, a ich rejestrowanie jest ograniczone do ułamków sekundy, lecz zabawa z tym trybem daje wiele frajdy, zarówno w czasie tworzenia tego typu filmów, jak i ich późniejszego oglądania. Może nie jest to tzw. killer feature, ale na pewno mocna strona Xperii XZ Premium.
Aparat frontowy ma 13-megapikseli i obsługuje HDR. Fani selfie będą bardzo zadowoleni z samopstryków, bo mają one dobrą szczegółowość, a kolory odpowiednio nasycone. Ostrość na pierwszym planie jest bez zarzutu, a tło jest subtelnie rozmyte.
Spis treści
- Obudowa, ekran i wyposażenie
- Wydajność, bateria i aparat
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.