Wygląda na to, że dostępność smartfona nie jest żadnym problemem. Carl Pei, czyli szef OnePlus poinformował bowiem, że najnowszy flagowiec schodzi, jak ciepłe bułeczki. Na przestrzeni następnych tygodni zapewne będzie jeszcze lepiej.
OnePlus 5 oficjalnie zadebiutował dwa dni temu, jednak do tej pory w sieci robi bardzo dużo szumu. Chińczycy zainwestowali sporo w marketing i wygląda na to, że poniesione koszty zaczynają się zwracać – Carl Pei poinformował bowiem, iż urządzenie sprzedaje się wyśmienicie. Jednocześnie, szef OnePlus potwierdził, iż jest to najlepiej sprzedające się urządzenie mobilne w historii firmy.
Pytanie tylko, czy wierzyć CEO OnePlus na słowo? Niestety Pei nie podał żadnych konkretnych liczb ani statystyk, które mogłyby przemawiać za ogromnym sukcesem tego smartfona. Zapewne na nie jeszcze poczekamy, jednak już jestem ciekaw, ile dokładnie sztuk trafiło w ręce użytkowników. Na potwierdzenie możemy jednak zobaczyć zdjęcie z Twittera, które przedstawia kolejki podobne do tych, jakie ustawiają się co roku po najnowszego iPhone’a.
OnePlus 5 to naprawdę porządny smartfon, szczególnie w tych pieniądzach, które życzy sobie chiński producent. Nie spodziewałem się, że ustawi się po niego tyle ludzi, a zamówienia w przedsprzedaży będą liczone w setkach tysięcy. Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na pierwszy raport, który odkryje tajemnicę związaną z ilością sprzedanych sztuk.
Jak myślicie, ile sztuk mógł sprzedać do tej pory OnePlus?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jest cienki i wytrzymały, ma pojemną baterię oraz istnie flagowy element, a do tego jest…
Sony Xperia 1 VII przed premierą pojawiła się na zdjęciach na żywo. Fioletowy wariant to…
Epic Games rozdaje perełkę od indie studia – gracze przez najbliższy tydzień mogą odebrać za…
Honor Pad GT zadebiutował oficjalnie. Ponieważ ma rozsądną specyfikację i niską cenę, chętnie zobaczyłbym go…
Nie mam pojęcia, w jaki sposób Redmi Turbo 4 Pro może być tak tani na…
Chciałoby się napisać — NARESZCIE! Długo czekaliśmy na oficjalny powrót vivo do Polski, ale w…