Testujemy phablet Lenovo phab 2 PRO z dużym wyświetlaczem i potrójnym aparatem. W naszej recenzji sprawdzamy, co potrafi pierwszy smartfon stworzony z myślą o rozszerzonej rzeczywistości i platformie Google Tango.
Lenovo phab 2 PRO jest pierwszym urządzeniem komercyjnym, w którym zdecydowano się wykorzystać platformę Tango opracowaną przez Google. Teoretycznie pozwala to czerpać garściami z rozszerzonej rzeczywistości, dzięki specjalnym czujnikom oraz dedykowanym aplikacjom. Czy to jedyna zaleta urządzenia, które kosztuje obecnie około 2000 złotych?
Dane podstawowe | |
Wymiary | 89 x 180 x 10.7 mm |
Waga | 259 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nano-SIM + nano-SIM, Dual SIM |
Data premiery | 2016 |
Ekran | |
Typ | IPS 6.4'', rozdzielczość 2560x1440, 459 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 652 |
Procesor | 1.8 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A72 + Cortex-A53) |
GPU | Adreno 510 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 4050 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 256GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 64 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 6.0.1 Marshmallow |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | 4.0 z A2DP |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 8 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Już na wstępie warto zwrócić uwagę na gabaryty Lenovo phab 2 PRO, gdyż jest to phablet naprawdę duży. Na tyle, że obsługa jedną ręką nie wchodzi w grę. Do tego dochodzi jeszcze spora waga (niemal 260 gramów), która negatywnie wpływa na ogólny komfort użytkowania telefonu.
Do produkcji obudowy wykorzystano aluminium, które znajduje się na tylnej ścianie. Z tego metalu wykonany został także korpus zaś ekran chroniony jest zakrzywionym szkłem 2.5D. Mamy zatem bardzo tradycyjne połączenie, które znaleźć można w smartfonach z niemal każdego przedziału cenowego.
Nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń do jakości wykonania, gdyż poszczególne elementy zostały ze sobą bardzo dobrze spasowane. Lenovo nawet ładnie wkomponowało plastikowe wstawki antenowe, które choć są widoczne, to jednak nie spowodowały, że trzeba było dodatkowo zastosować tworzywo sztuczne.
Przekątna | Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | |
---|---|---|---|---|---|
Lenovo P2 | 5.50 | 76 | 153 | 8.3 | 177 |
Xiaomi Redmi Note 4 | 5.50 | 76 | 151 | 8.5 | 175 |
Lenovo K6 Note | 5.50 | 76 | 151 | 8.4 | 169 |
Asus ZenFone 3 Max (ZC553KL) | 5.50 | 76 | 151 | 8.3 | 175 |
Umi Plus E | 5.50 | 75 | 155 | 8.8 | 187 |
Sony Xperia Z Ultra | 6.44 | 92 | 179 | 6.5 | 212 |
Sony Xperia XA1 Ultra | 6.00 | 79 | 165 | 8.1 | 188 |
Lenovo phab 2 PRO | 6.40 | 89 | 180 | 10.7 | 259 |
Niewątpliwie w Lenovo phab 2 PRO największą uwagę przykuwa tylna płyta, na której umieszczono sporo komponentów. Jest tam bowiem zestaw trzech aparatów współpracujących z oprogramowaniem Tango – aparat RGB 16 MP, kamera głębi oraz aparat z obiektywem „rybie oko”. Na tylnym panelu jest także dioda doświetlająca LED, mikrofon wtórny i czujnik biometryczny. Ten ostatni komponent został według mnie umieszczony za nisko, przez co początkowo trzeba do jego umiejscowienia przywyknąć. Bardziej widziałbym go na miejscu aparatu głównego, na którego palec wskazujący kładzie się sam. Warto jeszcze wspomnieć, że wszystkie obiektywy wystają ponad lico obudowy, a czujnik biometryczny został delikatnie wpuszczony.
Na frontowym panelu, pod ekranem umieszczone zostały pojemnościowe przyciski podświetlane na biało (podświetlają się automatycznie, gdy korzystamy z urządzenia w ciemnych pomieszczeniach). Na górze mamy natomiast maskownicę głośnika, czujniki oraz kamerkę do Selfie. Belka regulacji głośności oraz włącznik znajdują się na prawym boku telefonu, szufladka kart – na lewym. Dolne obrzeże zajęte zostało przez głośnik multimedialny, port microUSB 2.0 a także mikrofon. Na górnej krawędzi mamy natomiast złącze słuchawkowe mini-jack 3.5 mm.
Pod względem designu Lenovo phab 2 PRO nie wyróżnia się zatem niczym szczególnym, pomijając oczywiście nietypowy zestaw na tylnym panelu. Rzekłbym, że to bardzo tradycyjna konstrukcja, od której odchodzą już liczący się w branży producenci. Nie zmienia to jednak faktu, że Lenovo phab 2 PRO może się podobać.
W tak dużym urządzeniu, producent zdecydował się zastosować akumulator o pojemności 4050 mAh, który nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle konkurencyjnych phabletów, jednak z ekranem o mniejszej przekątnej.
I choć wydawać by się mogło, że bateria jest nieco za mała, to jednak podczas normalnego użytkowania (przy automatycznej regulacji podświetlenia) energii wystarcza na jeden dzień. Jest zatem przyzwoicie. Oczywiście zawsze mogłoby być lepiej, ale producenci przyzwyczaili nas już do takiego standardu. W testach syntetycznych Lenovo phab 2 PRO osiąga zbliżone wyniki do Honora 8 Pro, czy też LG G6. Wypada jednak gorzej niż chociażby Sony Xperia XA1 Ultra.
Na wyposażeniu zabrakło jako takiego menedżera zarządzania energią. Zamiast tego mam podstawowe rozwiązanie oferowane przez system Google Android – przy niskim poziomie energii, podświetlenie ekranu zostanie zmniejszone.
W Lenovo phab 2 PRO zastosowano technologię szybkiego ładowania, dzięki czemu uzupełnienie energii od zera do 100%, (przy wykorzystaniu dedykowanej ładowarki sieciowej) zajmuje półtorej godziny (90 minut). Jeżeli w ciągu dnia zabraknie energii w akumulatorze, to po 15 minutach ładowania bateria zregeneruje się do 21% zasobów energii, a po kolejnym kwadransie wartość ta wzrasta do 44%
Lenovo phab 2 PRO oferuje ekran o przekątnej 6.4” , co jest w dzisiejszych czasach bardzo rzadko spotykanym rozmiarem. Ostatni raz, tak duży phablet trzymałem w ręce kilka lat temu, kiedy to na topie była Xperia Z Ultra.
Ekran wykonany w technologii IPS, wyświetla treści w rozdzielczości WQGD (2560 x 1440 pikseli). Takie połączenie przekłada się na należytą ostrość, a także na prawidłowe skalowanie treści. To także idealne parametry do korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie na podzielonym ekranie. Niestety takiej możliwości w Lenovo phab 2 PRO zabrakło. Wielka szkoda.
Maksymalne podświetlenie ekranu jest na poziomie 475 cd/m2, a zatem jest na tyle intensywne, że korzystanie ze smart fonu w pełnym słońcu nie jest w żadnym stopniu kłopotliwe. Nie mam również zastrzeżeń do podświetlenia minimalnego, które według naszego kalibratora wynosi 8cd/m2. Są to zatem typowe wartości dla smartfonów ze średniej półki.
Nie jestem natomiast zbytnio zadowolony z odwzorowania kolorów, gdyż pokrycie skali sRGB wynosi raptem 82.9%. W praktyce oznacza to wyprane kolory, a także czerń wpadającą w odcień szarości. I choć w ustawieniach ekranu jest możliwość regulacji temperatury barwowej, to jednak i tak nie byłem w stanie dopasować ich pod siebie. Nie znalazłem również oprogramowaniu wyświetlacza bardzo popularnego w ostatnim czasie filtra światła niebieskiego.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Popularny RTS opowiadający historię alternatywnej rzeczywistości został objęty przez twórców 85% zniżką na Steam. Warto…
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…