Syria to jedno z tych państw, o których było głośno już od kilku miesięcy. Manifestacje przetaczające się przez duże miasta tego kraju ciągną się już przez kilka miesięcy a gabinet rządzący, najwyraźniej nie chce pójść w ślady Egiptu czy Libii, dlatego też za wszelką cenę dąży do zablokowania wolnego obiegu informacji.
O ile udało się władzom tego państwa wydalić z kraju większość zagranicznych dziennikarzy, którzy mogliby rzucić na sprawę zamieszek nieco inny punkt widzenia, aniżeli ten, jaki przedstawiają władze państwa, o tyle coraz częściej zdarza się, że do sieci wyciekają amatorskie nagrania, których ofiarą został właśnie Apple iPhone.
W dość ostrych słowach, syryjskie władze ostrzegły zagranicznych gości przed posługiwaniem się iPhone’m na terenie ich państwa. Jakby tego było mało, zdecydowano się także na zablokowanie importu komórek sygnowanych logiem Apple spoza Syrii. Dla tych, którzy już zdążyli nabyć telefon z logiem nadgryzionego jabłka także nie zabraknie mocnych wrażeń: oficjalnie grozi się konfiskatą oraz poszukiwaniem (!) osób, które już posiadają ten smartfon.
ONZ szacuje, że od marca tego roku w Syrii, z powodu zamieszek, zginęło już ponad 4 tysiące ludzi. Jako, że zachodnie media zostały dość skutecznie „wybite w pień”, gabinet rządzący wziął się teraz za szeroko rozumiane „dziennikarstwo obywatelskie”. Godnym odnotowania jest fakt, że komórki innych producentów nie trafiły póki co na żadną czarną listę.
źródło: bbc.co.uk
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.