Honor 9 wyposażony został w dwa aparaty – 20 MP (monochromatyczny) i 12 MP (RGB). I choć teoretycznie dostajemy zestaw znany z Huawei P10 to chińska firma postanowiła zastosować pewną zmianę: pozbyła się optycznej stabilizacji obrazu (OIS).
Charakterystyka aparatu obejmuje także hybrydowy autofocus umożliwiający szybkie wyostrzenie kadru, hybrydowy zoom umożliwiający dwukrotne zbliżenie fotografowanego obiektu, podwójną (dwutonowa) diodę LED i wsparcie dla nagrywania wideo 4K.
Zdjęcia wykonane przy dziennym świetle wyglądają bardzo dobrze. Cechują się odpowiedni ilością szczegółów, jak również szerokim zakresem tonalnym. Automat radzi sobie prawidłowo i należycie zarządza balansem bieli, kontrastem, jak również czasem naświetlania i ostrością (ma na to wpływ także laserowy autofocus).
Warto abyście jednak wiedzieli, że Honor 9 w odróżnieniu od Huawei P10 podbija kolor na zdjęciach, w efekcie czego fotografie są bardziej nasycone. Huawei P10 zatrzymuje natomiast w kadrze kolor bardziej naturalny. Nie jest to jednak wada Honora 9 – wszystko zależy bowiem od tego, co kto lubi.
Fotografie wykonane po zmroku również trzymają poziom. Ilość szumów na zdjęciach stoi na przyzwoitym poziomie – to zasługa podbijania programowo jasności. Zdjęcia można jeszcze poprawić delikatnie zdjęcia, decydując się na skorzystanie z trybu manualnego i nocnego.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
WAŻNA UWAGA: Zdjęcia, na których uchwycone zostały te same obiekty są wykonane bez zbliżenia a także ze zbliżeniem hybrydowym.
Honor 9 oferuje nagrywanie materiałów wideo w wielu popularnych trybach – począwszy od 4K, poprzez FHD przy 30, 60 i 120 kl./s, a także HD. Jakość materiału jest na dobrym poziomie. Nie mam także żadnych zastrzeżeń do odwzorowania kolorów, czy też szczegółowości obrazu.
Selfie dedykowany został aparat 8MP ze światłem F/1.9, a zatem z optyką o dobrej jasności. To przekłada się na dobrej jakości zdjęcia oraz materiały wideo, które rejestrować można w rozdzielczości do Full HD przy 30 kl./s. Warto jednak abyście wiedzieli, że z automatu włączony jest tryb upiększania. Ponadto dostrzec można problem z synchronizacją dźwięku z obrazem.
Aplikacja do zdjęć jest odpowiednio rozbudowana i banalnie prosta w obsłudze. Możemy w niej znaleźć wiele trybów, w tym: HDR, zwolnione tempo, tryb profesjonalny, malowanie światłem, tryb nocny, tryb poklatkowy, zdjęcia czarno-białe, tryb małej przysłony i jeszcze kilka innych. W trybie ręcznym można ustawić między innymi czas naświetlania, regulować światłoczułość (ISO od Auto do 3200), jasność, jak również dobrać warunki oświetlenia (jest nawet ręczne ustawienie temperatury w Kelwinach).
Warto jeszcze wspomnieć o dwóch nowych trybach – panorama 3D, a także model 3D. Pierwsza z nich umożliwia wykonanie zdjęć sferycznych, a przy wykorzystaniu drugiej możliwe jest skanowanie twarzy i jej dalsza obróbka w dedykowanej aplikacji.
I tak naprawdę jedyne, do czego mógłbym się przyczepić z perspektywy czasu, to przełączanie się pomiędzy trybem fotografowania, a wideo. Uważam, że przyciski powinny być aktywne – po tapnięciu powinniśmy wykonać zdjęcie lub nagrać film.
Cofnijmy się w przeszłość, a dokładniej do listopada 2016 roku kiedy to zadebiutował Huawei Mate 9, czyli pierwszy w ofercie sprzęt wykorzystujący HiSilicon Kirin 960 wspierany przez 4GB pamięci RAM. Ten zestaw jest bardzo często wykorzystywany przez Huawei – znajdziemy go także w Huawei P10 i Huawei P10 Plus, Honor 8 Pro, a także w tegorocznym flagowcu marki Honor.
Gwoli przypomnienia, HiSilicon Kirin 960 składa się z ośmiordzeniowego procesora (4x ARM Cortex-A73@ 2.4 GHz + 4x ARM Cortex-A53@1.8GHz) oraz układu graficznego ARM Mali-G71MP8 o taktowaniu 850 MHz. Wytworzony został w 16nm procesie technologicznym.
Otrzymujemy zatem bardzo porządny i sprawdzony zestaw. Taki, który przekłada się na wysoką kulturę pracy Honora 9. Podczas codziennego użytkowania, ani razu nie spotkałem się ze spowolnieniami czy też przestojami. System zachowywał stabilność nawet podczas dłuższego obciążenia – granie w gry, otwieranie wielu aplikacji.
Do tego dochodzi należyte zarządzanie pamięcią RAM, dzięki czemu przełączanie się pomiędzy otwartymi procesami jest odpowiednio szybkie. Nie uświadczyłem także problemów podczas pracy na dwóch oknach. Optymalizacja tych podzespołów stoi na najwyższym poziomie, ale nie ma się czemu dziwić – Huawei miał przecież sporo czasu aby wyzbyć się niedociągnięć.
Jak już zapewne wiecie z moich poprzednich recenzji flagowych urządzeń Huawei, zastosowany układ graficzny radzi sobie rewelacyjnie ze wszystkimi grami dostępnymi w sklepie Google i to na najwyższych ustawieniach. Jeżeli chodzi natomiast o wyniki testów syntetycznych, to Honor 9 prezentuje bardzo podobny poziom, co Honor 8 Pro z 6GB RAM, czy też LG G6 i Huawei P10 Plus.
Szkoda tylko, że Huawei nie do końca słucha swoich użytkowników oraz recenzentów, gdyż problem nagrzewania się obudowy dotyka także testowany smartfon. Z niewyjaśnionego powodu Honor 9 jest jednak zimniejszy niż Huawei P10, czy też P10 Plus. Myślę, że ma na to wpływ przede wszystkim szklana konstrukcja.
Nie będę męczył Was kolejny raz rozbudowanym opisem systemu, jaki otrzymujemy decydując się na zakup smartfonu mark Huawei, czy też Honor. Serdecznie zapraszam Was do lektury testu Huawei P10 Plus, w którym zwróciłem uwagę na najistotniejsze i zarazem najciekawsze (z mojego punktu widzenia) funkcje oferowane przez EMUI 5.1. W przypadku Honora 9 wspomnę tylko, że interfejs producenta bazuje na systemie Android 7.0 Nougat z poziomem zabezpieczeń z dnia 5 maja 2017 roku.
Podwójne złącze kart w standardzie nanoSIM, przy wykorzystaniu modemu LTE kategorii 12/13 oferuje szybką transmisję danych. Warto jednak pamiętać, że jest to hybrydowy slot kart SIM, a zatem można korzystać z dwóch kart SIM (nanoSIM + nanoSIM / microSD + nanoSIM ) lub z jednej i czytnika microSD. W przypadku dwóch kart SIM, tylko na jednym slocie można wykorzystać w pełni możliwości transmisji danych (2G/3G/4G), gdyż druga karta obsługuje tylko komunikację głosową. Na dodatek Honor 9 względem poprzednika stracił aktywny dualSIM.
Zaplecze komunikacyjne, to także dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 i 5 GHz), który działa bardzo stabilnie, Bluetooth 4.2, który bez problemu współpracuje z przeróżnymi akcesoriami, w tym ze słuchawkami i przenośnymi głośnikami. Jest także GPS z A-GPS, GLONASS i BDS. Całość w praktyce sprawuje się bez zastrzeżeń. Jest również NFC, ale w myśl koreańskiego koncernu – zabrakło radia FM.
Na pokładzie urządzenia jest USB typu C (standard 2.0) ze wsparciem dla OTG – możliwość podłączenia urządzeń peryferyjnych i wskazujących. Telefon bez problemu radzi sobie z 2.5-calowym dyskiem, (bez własnego zasilania) i odczytuje dane w systemie plików NTFS.
Wykonywanie połączeń głosowych za pośrednictwem Honora 9 odbywało się podczas testów bez najmniejszych problemów. Rozmówcy nie narzekali na jakość połączenia, a ja nie zauważyłem jakiś spadków sygnału, względem Galaxy S7 edge.
Pamięć wbudowana wynosi 64 GB, ale po odjęciu plików systemowych ta wartość maleje do raptem 47GB. Można za to skorzystać z karty microSD o pojemności do 128 GB. I tutaj ważna uwaga, Honor 9 ma pamięć typu eMMC 5.1.
Głośnik multimedialny jest jeden – standard w przypadku Huawei, choć zdarzają się wyjątki, jak chociażby w Huawei P10 Plus. Jakość emitowanego dźwięku nie rzuca na kolana – jest raczej poprawna, aczkolwiek nie będziecie chcieli przy nim imprezować, bo najzwyczajniej w świecie jest po prostu za cichy do takich akcji. W mniejszym gronie można jednak posłuchać muzyki.
Na zestawie słuchawkowym (podłączałem prywatny, w zestawie brak) nie ma szału. Dźwięk jest odpowiednio głośny, aczkolwiek barwa dźwięku pozostawia trochę do życzenia. Przeważają średnie tony, a niskie są drugorzędne, aczkolwiek brzmią bardzo miękko. Mając jednak na uwadze Huawei Histen 3D, oczekiwałem czegoś więcej.
Czytnik linii papilarnych w Honor 9 działa perfekcyjnie. Za każdym razem poprawnie odczytuje zdefiniowany odcisk. Oczywiście czujnik jest aktywny, a zatem wystarczy przytknąć palec, aby odblokować ekran. Ponadto wspiera gesty (można wysunąć / schować belkę powiadomień, przeglądać zdjęcia w galerii, zrobić zdjęcie, odebrać połączenie lub zatrzymać alarm).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…
Szukasz taniego smartfona z ładowaniem bezprzewodowym? Przeraża Cię wydawać grube tysiące na najnowsze flagowce z…
Heroes 3 raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. To gra, która od momentu premiery zyskała status…
Wielkimi krokami zbliża się premiera serii HONOR 300. Producent zaprezentuje trzy modele, a jednym z…