Powiało lekką sensacją rodem z ostatnich problemów Boeinga, który lądował w Warszawie, co? A tym razem lądowanie awaryjne nie było efektem usterki samolotu a spowodowała je dwójka pijanych pracowników firmy RIM, którzy dość mocno dali się we znaki obsłudze samolotu.
Pracownicy firmy produkującej urządzenia BlackBerry, George Campbell i Paul Alexander byli do tego stopnia pijani, że obsługa samolotu była zmuszona przykuć ich do siedzeń w samolocie. Nie rozwiązało to jednak problemu awanturniczych pasażerów, w wyniku czego lot z Vancouver do Pekinu musiał zostać zawrócony do Kanady co spowodowało 18-godzinne opóźnienie.
Efekt całej tej „akcji”? 71 tysięcy dolarów kary dla Campbell’a i Alexandra (około 240 tysięcy złotych) oraz zakaz podróżowania liniami Air Canada. Jakby tego było mało, rzeczniczka Research In Motion, Marissa Conway poinformowała media, że obydwaj panowie zostali zawieszeni w swoich czynnościach służbowych oraz że już toczy się dochodzenie, którego prawdopodobnym efektem jest wręczenie obydwu gentelmanom wypowiedzeń. Reakcja godna pochwały, czekamy na efekty owego dochodzenia.
źródło: bgr.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Android zyska świetną nowość, którą warto będzie znać. Nowa funkcja sama zaloguje nas do wszystkich…
WhatsApp wprowadza globalnie funkcję transkrypcji wiadomości głosowych. To genialne rozwiązanie, które pozwoli odsłuchać głosówkę nawet…
Apple na Black Friday i Cyber Monday przygotował promocje od 29 listopada do 2 grudnia.…
Niesamowita nubia Z70 Ultra to mój faworyt 2024 roku. Specyfikacja flagowca zaskakuje w każdym calu.…
Świeżo zaprezentowany vivo Y300 5G jednak nie jest taki zły, jak twierdziły przecieki. Okazuje się,…
Czy jest coś lepszego niż dobry telefon w świetnej cenie? Tak, aż trzy świetne modele…