W obliczu coraz cieńszych i bardziej podatnych na uszkodzenia sprzętów konieczne staje się zainwestowanie w dodatkową ochronę naszego smartfona. Warto jednak robić to z głową, by nie zapłacić zbyt wiele.
Czasy kultowej Nokii 3310 (nie, nie mówię o średnio udanym powrocie tego telefonu na rynek) jeśli chodzi o odporność urządzeń elektronicznych chyba już dawno minęły. Wielu posiadaczy tego sprzętu z rozrzewnieniem wspomina rekordy pobijane w konkurencjach takich jak „rzut telefonem na odległość”, „spadek z największej wysokości ekranem do dołu” czy „najdalszy kopniak”, ale dziś ta sytuacja (za wyjątkiem wzmacnianych konstrukcji) zdecydowanie nie ma miejsca. Dziś nawet upadek smartfona podczas trzymania go w ręce może skutkować kompletnym rozbiciem ekranu czy też porysowaniem obudowy, co wygląda po prostu szpetnie. To oczywiste zatem, że staramy się w jakikolwiek sposób zabezpieczyć się przed skutkami nieprzewidzianych sytuacji.
Mając perspektywę napraw kosztujących nierzadko setki, a nawet tysiące złotych, nie dziwi fakt, że olbrzymią popularnością cieszą się gadżety, które na różne sposoby zabezpieczają nasze urządzenia. To przede wszystkim etui, które pełni nie tylko funkcję ochronną, ale dla wielu także (a może przede wszystkim?) także designerską, pozwalającą pochwalić się swoim smartfonem przed innymi znajomymi. Sporym zainteresowaniem cieszą się także osłony wyświetlaczy – prym tutaj wiedzie przede wszystkim szkło hartowane, które w wielu wypadkach zastępuje nieco mniej efektywną folię ochronną.
Szczerze powiedziawszy bardzo ciężko znaleźć dziś osobę, która w wybrany przez siebie sposób nie próbuje zabezpieczyć swojego sprzętu – w tego typu dodatki inwestujemy więc często, co z kolei stanowi podstawę do dobrego zarobku. Zarobku, który w wielu przypadkach jest horrendalnie wysoki i niczym nie uzasadniony.
Z tego co można zaobserwować, największym zainteresowaniem w kwestii kupna etui czy szkieł hartowanych cieszą się stoiska, które znajdziemy w praktycznie każdym centrum handlowym. Choć z zasady półki wypełnione są używanymi smartfonami, to jednak największym zainteresowaniem cieszą się wspomniane przeze mnie gadżety. Krótki rzut oka na ich oferty i cennik pozwala sądzić, że naprawdę nie jest to tania przyjemność. W jednej z głównych krakowskich galerii handlowych cena szkła hartowane z możliwością jego założenia to koszt 45 złotych. Nieco mniejszy pasaż handlowy w sąsiedztwie dużego hipermarketu przynosi cenę niższą, choć nadal jest to 35 złotych. Etui? Tu oczywiście rozpiętość cenowa jest duża – ceny niektórych, mocno designerskich „opakowań na smartfona” potrafią sięgać nawet 150 złotych. Weźmy jednak pod uwagę bardzo popularne, silikonowe etui na plecki oraz boczne ramki – to zdecydowanie najprostsza ochrona, która na stoiskach wiązało się z wydatkiem na poziomie od 20 do 30 złotych, w zależności od wielkości i popularności danego modelu.
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że to naprawdę niezbyt drogo, to wystarczy rzut oka na ofertę sieciowych sklepów i serwisów aukcyjnych by przekonać się, że przepłacamy, i to naprawdę zdrowo. Sprawdzając aukcje na doskonale znanym wszystkim portalu dowiadujemy się, że szkiełko hartowane do iPhone’ów 5/6 czy Galaxy S6/S7 to koszt od kilku złotych do maksymalnie 15. Nawet jeżeli dołożymy do tego koszty przesyłki to i tak zamykamy się w kwocie 20 złotych. To aż 50-60% taniej niż w przypadku standardowych punktów sprzedaży. Podobnie wygląda sprawa standardowych silikonowych etui – co więcej, do najpopularniejszych modeli smartfonów często są one oferowane w zestawie z folią ochronną lub szkłem hartowanym, zaś takie zestawy regularnie nie przekraczają cenowo 10-15 złotych.
Jeszcze korzystniejsze oferty znajdziemy korzystając chociażby z serwisu AliExpress, który stopniowo zdobywa coraz większą popularność w naszym kraju. Tam najtańsze etui zakupimy nawet za 1,50 zł, a porządniejsze, wykonane ze skóry kupimy za 30-40 złotych. Szukając skórzanego etui na stoiskach czy w sklepach taką kwotę często trzeba pomnożyć co najmniej razy dwa. Z kolei szkło hartowane najlepiej kupić… w paczkach po 3-5 sztuk. Zapłacimy wtedy tyle, co za 2 w polskich serwisach aukcyjnych. Dodatkową zachętą jest także fakt, iż często mamy szansę skorzystać z darmowej wysyłki, choć na przesyłkę przyjdzie nam czekać nawet 1,5 miesiąca. Ceny są jednak absolutnie zabójcze.
Jasne – zdaję sobie sprawę, że wielu użytkowników smartfonów wybiera punkty umieszczone w supermarketach ze względu na fakt, iż sprzedawcy samodzielnie nakładają szkło hartowane czy folię ochronną na ekran, przez praktycznie eliminujemy możliwość wystąpienia bąbelków powietrza na powłoce ekranu, ale wbrew pozorom to naprawdę nie jest trudne i praktycznie każdy z nas zna osobę, która potrafi nałożyć tego typu ochronę bez żadnych większych problemów. To kwestia chwili cierpliwości i dokładności, za którą nie warto odpowiednio przepłacać. Warto więc po prostu zdać się na siebie i nie napychać kabzy punktom, które z tego typu działalności zrobiły sobie biznes obarczony naprawdę wysoką marżą. To jeden z tych wydatków, na których możemy naprawdę solidnie zaoszczędzić.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…