Tajwańskiemu producentowi procesorów nie wiedzie się najlepiej, a najwięksi gracze nie są zainteresowani jego topowymi modelami. Zmienić to mogą chińscy producenci smartfonów Oppo i Vivo. Wyrazili oni zainteresowanie procesorami MediaTeka. Tajwańczycy uratowani?
MediaTek nie radzi sobie najlepiej we flagowej części smartfonowego rynku. W 2016 roku producent dostarczył 480 milionów procesorów, a w połowie tego roku ta liczba wynosi zaledwie 210 milionów, a więc wyrównanie zeszłorocznego wyniku wydaje się mało prawdpodobne.
Jedynie Meizu zdecydował się na wyposażenie swoich topowych sprzętów – Meizu Pro 7 i Meizu Pro 7 Plus – w rozwiązania tajwańskiego producenta procesorów. Pozostałe liczące się na rynku firmy we flagowcach korzystają z produktów Qualcomma. Prawie wszystkie tegoroczne smartfony z najwyższej półki są wyposażone w Snapdragon 835.
Rozwiązania MediaTeka z serii MT są natomiast chętnie stosowane w najniższej półce cenowej. Helio P20 trafił natomiast do tegorocznych średniaków od Japończyków – modeli Sony Xperia XA1 i Xperia XA1 Ultra.
Teraz swoje zainteresowanie procesorami Tajwańczyków zainteresowali się dwa chińscy producenci smartfonów – Oppo i Vivo. Dla MediaTeka to dobra wiadomość, ponieważ smartfony tych firm cieszą się w Państwie Środka dużą popularnością, a za tym idzie duże zapotrzebowanie na procesory.
Według analityków powodem, dla którego Oppo i Vivo zdecydowało się powrócić do korzystania z procesorów tajwańskiego producenta są modele Helio P25 i Helio X30. Pierwszy to procesor przeznaczony dla superśredniaków, wspiera obsługę podwójnych aparatów i jest wykonany w 16 nm procesie technologicznym. Drugi z nich to jednostka wykonana w 10 nm procesie technologicznym, który według benchmarków nie ustępuje takim procesorom jak Snapdragon 835 czy Kirin 960.
Wygląda więc na to, że Tajwańczycy mają szansę odbić się od dna i powrócić jako znaczący konkurent Qualcomma. Dla użytkowników to świetna wiadomość – konkurencja na rynku zmusi do tworzenia dobrych produktów i ich sensownej wyceny.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.