Czas na test Vernee Mars Pro – jednego z ciekawszych smartfonów klasy średniej, w którym producent postawił na dobre wyposażenie w relatywnie niskiej cenie.
Vernee Mars Pro jest phabletem należącym do kategorii urządzeń dobrze wycenionych, bowiem za niespełna 700 złotych (tyle kosztuje smartfon w GearBest) otrzymujemy wydajne podzespoły zamknięte w kompaktowej obudowie.
Jak telefon sprawdza się w praktyce? Jakie ma wady i zalety? Czy warto go kupić? O tym wszystkim przeczytacie w mojej recenzji Vernee Mars Pro.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 74 x 154 x 7.6 mm |
Waga | 161 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + microSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2017 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.5'', rozdzielczość 1920x1080, 401 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek helio P25 |
Procesor | 2.5 GHz, 8 rdzeni (ARM Cortex-A53) |
GPU | Mali-T880MP2 |
RAM | 6 GB |
Bateria | 3500 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (microUSB 2.0 typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 64 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 7.0.0 Nougat |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 300 Mb/s |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | 4.0 |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 13 MP, wideo, 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo VGA (640x480) |
Pierwszy kontakt z Vernee Mars Pro przywodzi mi na myśl smartfony marki Huawei połączone z rozwiązaniami znanymi z produktów japońskiego koncernu Sony i amerykańskiego Apple. Być może dlatego, że tylna ściana wykonana z aluminium została powleczona specyficzną farbą, która sprawia, że smartfon jest bardzo przyjemny w dotyku. Niestety, przy tym jest również podatny na zabrudzenia i łatwo zbiera odciski palców. Takie same odczucia miałem testując Huawei P10.
Do jakości wykonania nie mam najmniejszych zastrzeżeń – komponenty obudowy zostały ze sobą należycie spasowane, a sam telefon nie ugina się i nie trzeszczy. Ekran okalany ramkami pokryty został delikatnie zakrzywionym Corning Gorilla Glass 3 z powłoką oleofobową. Ten zabieg sprawił, że frontowy panel Vernee Mars Pro jest bardzo dobrze zespolony z metalowym korpusem, który jest częścią tylnego panelu.
Belka regulacji głośności oraz włącznik znajdują się na prawym boku telefonu, na lewym mamy natomiast szufladkę. Dolne obrzeże zajęte zostało przez głośnik multimedialny, port USB typu C (standard 2.0), a także mikrofon. Na górnej krawędzi mamy natomiast złącze słuchawkowe mini-jack 3.5 mm.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na umieszczenie czujnika biometrycznego, który znajduje się pod włącznikiem, a zatem na prawym boku telefonu – jest podłużny i relatywnie szeroki. To rozwiązanie znam bardzo dobrze ze smartfonów Sony i Huawei.
Przekątna | Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | |
---|---|---|---|---|---|
Lenovo P2 | 5.50 | 76 | 153 | 8.3 | 177 |
Xiaomi Redmi Note 4 | 5.50 | 76 | 151 | 8.5 | 175 |
Lenovo K6 Note | 5.50 | 76 | 151 | 8.4 | 169 |
Asus ZenFone 3 Max (ZC553KL) | 5.50 | 76 | 151 | 8.3 | 175 |
Umi Plus E | 5.50 | 75 | 155 | 8.8 | 187 |
TP-Link Neffos X1 Max | 5.50 | 76 | 153 | 7.6 | 146 |
LG Q6 | 5.50 | 69 | 142 | 7.6 | 150 |
Vernee Mars Pro | 5.50 | 74 | 154 | 7.6 | 161 |
Na wyposażeniu nie znalazłem mikrofonu wtórnego, ale jest za to dioda powiadomień, która bardzo ładnie została wkomponowana w górną ramkę nad ekranem.
Vernee Mars Pro prezentuje się bardzo dobrze. Wielki plus dla producenta za wykorzystanie pomysłu Apple i fenomenalne wkomponowanie pasków antenowych, które są niemal niewidoczne. Phablet świetnie leży w dłoni i nie ma większego problemu z jego obsługą jedną ręką.
W Vernee Mars Pro obecny jest akumulator o pojemności 3500 mAh, który oferuje wsparcie dla technologii szybkiego ładowania. Podczas codziennego użytkowania spełnił moje oczekiwania i myślę, że sprosta również wymaganiom większości z Was.
Telefon ładowałem co prawda zawsze wieczorem, ale nie było to konieczne, gdyż energii wystarcza spokojnie na półtora dnia. W tym czasie ekran był włączony przez około pięć godzin. Tyle samo na jednym ładowaniu pracuje mój Galaxy S7 edge i taki czas jest dla mnie wystarczający. Dodam za to, że Vernee Mars Pro radzi sobie lepiej niż większość smartfonów z podobnego przedziału cenowego.
W ustawieniach zabrakło dodatkowych trybów oszczędzania energii. Zamiast tego jest ten podstawowy, znany z czystego systemu Android, który aktywuje się automatycznie przy 15%. Możliwe jest również zastosowanie trybu wydajności lub zróżnicowanego. W przypadku tego pierwszego podzespoły pracują zawsze na pełnych obrotach, zaś aktywując ten drugi urządzenie samo określa kiedy można zaoszczędzić energii kosztem wydajności.
Pod względem czasu ładowania Vernee Mars Pro nie wyróżnia się niczym szczególnym, choć warto mieć na uwadze, że oferuje wsparcie dla szybkiego ładowania – w zestawie sprzedażowym znajduje się ładowarka 9V/2A (18W). Uzupełnienie energii do 100% zajmuje około półtorej godziny (84 minuty). Pozostawiając telefon na kwadrans pod ładowarką odzyskacie 22% utraconej energii (po 30 minutach jest to 43%).
Obraz w Vernee Mars Pro wyświetlany jest na 5.5-calowym ekranie w standardowej rozdzielczości dla urządzeń ze średniej półki cenowej – Full HD (1920 x 1080 pikseli). Wyświetlacz dostarczony został przez firmę JDI i wykorzystano w nim technologię incell, a zatem warstwa dotykowa została zintegrowana z panelem LCD.
Takie parametry bardzo dobrze sprawdzają się podczas codziennego użytkowania. Wyświetlane treści są ostre i czytelne – komfortowo przegląda się Internet, ogląda materiały wideo na YouTube, czy też gra w ulubione tytuły. Nie ma także żadnego problemu z czytaniem książek elektronicznych.
Według producenta maksymalne podświetlenie matrycy ma być na poziomie 500 cd/m2. Niemniej przy pomiarze naszym kalibratorem, wartość ta jest zdecydowanie niższa i sięga raptem 340 cd/m2. W rezultacie korzystanie w bardzo słoneczne dni staje się utrudnione i konieczne jest szukanie zacienionych miejsc. Jasność na zbliżonym poziomie oferuje chociażby Samsung Galaxy A5 (2017), choć w jego przypadku zastosowana została matryca Super AMOLED, a zatem w trybie automatycznego podświetlenia luminancja jest na znacznie wyższym poziomie. Minimalne podświetlenie nie budzi większych zastrzeżeń.
Z uwagi na obecność procesora firmy MediaTek, w ustawieniach wyświetlacza zagościła technologia MiraVision, przy wykorzystaniu której możliwe jest dostosowanie kontrastu, nasycenia kolorów oraz temperatury barwowej. Dzięki temu treści wyświetlane na ekranie będą wyglądały nieco lepiej. Jest nawet filtr światła niebieskiego, dzięki któremu czytanie o zmroku nie męczy wzroku.
Jeśli chodzi natomiast o odwzorowanie kolorów, to jest tylko na przyzwoitym poziomie – pokrycie skali sRGB sięga raptem 81.7%, co oznacza, że kolory nie są idealnie odwzorowane, ale w ogólnym rozrachunku na ekran telefonu dobrze się patrzy, a to jest przecież najważniejsze.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…