Nowe procesory MediaTeka zostaną zaprezentowane pod koniec sierpnia. Modele Helio P23 i Helio P30 są przeznaczone dla wyższej części średniej półki. Co mają do zaoferowania?
Według raportu pochodzącego z Chin nowe procesory MediaTeka mają być zaprezentowane 29 sierpnia na konferencji w Pekinie. Procesory MediaTek Helio P23 i Helio P30 to modele przeznaczone dla wyższej części średniej półki.
Słabszy z nich to MediaTek Helio P23. Jest to ośmiordzeniowy układ wykonany w 16 nm procesie technologicznym. Według plotek ma wspierać rozdzielczość do QHD i podwójne aparaty. Ma być to bezpośredni rywal dla Snapdragona 450, a więc jest pozycjonowany nieco poniżej Snapdragona 625. Wygląda więc, że będzie to następca MediaTeka Helio P20.
Drugi procesor to MediaTek Helio P30. Wiemy o nim nieco więcej. SoC ma składać się z 4 rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu 1.5 GHz i czterech Cortex-A73 o takim samym taktowaniu. Modem LTE będzie oferował prędkości pobierania do 600 Mb/s. Procesor jest wykonany w 12 nm procesie technologicznym. Wygląda na to, że ma to być odpowiedź MediaTeka na układ Snapdragon 660.
Zainteresowanie nowymi układami wyraziły firmy takie jak Oppo, Vivo, Meizu oraz Xiaomi. Dzięki tym producentom MediaTek przewiduje dostawy na poziomie 3 milionów jednostek na miesiąc.
O powrocie producentów do MediaTeka pisaliśmy już jakiś czas temu i wygląda na to, że zainteresowanych jest coraz więcej. Przy konkurencyjnym względem Qualcomma cenach może się okazać, że większość pochodzących z Chin urządzeń ze średniej półki cenowej może być wyposażone w rozwiązania Tajwańczyków.
Moim zdaniem na rynku potrzebne jest nieco konkurencji. Parę lat temu postęp z generacji na generację był znaczący. Dzisiaj następca Snapdragona 625 – model 630 oferuje 10 % wzrost wydajności. Gdyby na rynku pojawiły się układy MediaTeka, które przekonałyby do siebie producentów smartfonów, to moglibyśmy ponownie być świadkami skoku technologicznego.
Obecnie dzięki swojej pozycji na rynku Qualcomm może sobie pozwolić na powolną ewolucję, bo nie ma nikogo, kto mógłby mu zaszkodzić. A na tym na pewno nie skorzystamy jako klienci.
Źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.