Niedawno opisywałem kontrowersyjną aplikację Sarahah, która ostatnio jest bardzo popularna. Okazuje się, że zbiera ona prywatne dane użytkownika bez jego pozwolenia. Lepiej więc na nią uważajcie.
Co to jest Sarahah? Osoba niezaznajomiona z najnowszymi trendami w social-mediach może czuć się skonfundowana już samą nazwą takiego programu. Jej pochodzenie oraz kontrowersje wokół jej popularności wyjaśniałem jakiś czas temu. Zainteresowani mogą poczytać o niej, klikając w poniższy artykuł.
Co to jest Sarahah? Dlaczego jest tak popularne i kontrowersyjne?
Okazuje się jednak, że twórcy aplikacji postanowili zebrać swoje żniwo. W końcu program pobrało już ponad 18 milionów użytkowników. Według Zachary Juliana – starszego analityka zabezpieczeń z Bishop Fox – aplikacja kolekcjonuje wszystkie kontakty z książki telefonicznej i e-mailowej oraz ze szczegółami wysyła je na serwery Sarahah bez pozwolenia użytkownika. Julian udostępnił nawet wideo ukazujące powyższy proceder.
Sarahah twierdzi z kolei, że cały proces ma na celu dotarcie do nowych użytkowników i wskazywanie, kto z naszych potencjalnych znajomych również używa tej aplikacji. Jakby tego było mało, podobno niniejsza funkcja przestała być rozwijana z powodu problemów technicznych, a osoba która nad nią pracowała i miała ją usunąć nie jest już zatrudniona przy tworzeniu Sarahah.
Trudno mi uwierzyć, że programiści po prostu zapomnieli usunąć tej furtki. Sarahah twierdzi także, że nie są zbierane żadne dane, ani tym bardziej przechowywane na serwerach. Niestety, nie można tego w żaden sposób potwierdzić, ani temu zaprzeczyć. Pozostawiona funkcja ma zostać rzekomo usunięta w kolejnej aktualizacji Sarahah.
Ostatnio bardzo podobny problem pojawił się z aplikacją pogodą AccuWeather, która zbierała dane o użytkownikach bez pozwolenia w celu ich zmonetyzowania. Dopiero po nagłośnieniu całej sprawy zaprzestano tego procederu.
Masz tę aplikację pogodową? Uważaj, bo zbiera prywatne dane bez pozwolenia
Źródło: Wccftech
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.