Nokia 7 nie została jeszcze zapowiedziana, ale już może budzić emocje. Jaka może być Nokia 7? Czy warto na nią czekać?
Cały ten wpis będzie poświęcony moim osobistym przewidywaniom i pobożnym życzeniom na temat tego modelu. Jedyną pewną informacją jest, że taki smartfon faktycznie kiedyś, prawdopodobnie w najbliższej przyszłości, powstanie.
Nokia 7 będzie tak samo ciekawym modelem, jak kiedyś Lumia 735. W ogóle seria 7xx była najbardziej interesująca z całej linii Lumia. W dobrej cenie oferowała już pewne cechy droższych urządzeń, a jeszcze nie kosztowała fortuny. I wydaje mi się, że tą samą drogą pójdzie HMD Global produkując Nokię 7.
Dlaczego jestem pewien, że takie urządzenie musi powstać? Bo odrodzona Nokia kompletnie nie posiada mocnej średniej półki. Przepaść pomiędzy Nokią 6 a flagową Nokią 8 jest po prostu zbyt duża. W ofercie brakuje smartfona, który zaoferuje procesor z serii Snapdragon 6xx (celowo nie podaję konkretnego modelu, chociaż stawiałbym raczej na Snapdragona 630 niż 660) i być może podwójny aparat z optyką Zeiss, niekoniecznie pochodzący z flagowca.
Nie ma co tu mówić o jakości wykonania, bo nawet Nokia 5 dysponuje bardzo starannie wykonaną obudową. Raczej nie sądzę, aby Nokia 7 miała być bezramkowcem, skoro droższy model nie posiada takiej cechy.
Nokia do tej pory zbudowało dolną część swojego portfolio. O ile w naszym teście Nokia 3 wypadła raczej blado, tak wyższe modele zaskakują jakością wykonania i dbałością o szczegóły. Zaprezentowana flagowa Nokia 8 musiała mieć Snapdragon 835 i wysoką cenę, aby najbardziej wymagający użytkownicy mieli argument, by sięgnąć po smartfon z logiem Nokia.
To wszystko prowadzi do Nokii 7. W ofercie brakuje modelu, który będzie wyposażony w średniopółkowe podzespoły, ale będzie posiadał elementy premium – ja chciałbym zobaczyć podwójny aparat i flagową jakość wykonania. Co do specyfikacji to myślę, że będzie podobna jak w niedawno zaprezentowanej Motoroli Moto X4 – a więc Snapdragon 630, 3 lub 4 GB pamięci RAM (Nokia 6 ma 3, więc tu raczej wskazane będą 4 GB.
Jakiś czas temu pisałem już o innym powodzie, dla którego warto sięgnąć po smartfon HMD – aktulizacje Nokii. Dla wielu użytkowników aktualny Android to ważna sprawa. Sam się do nich zaliczam, a Nokia robi to świetnie. Co do ceny to nie mam złudzeń – Nokia to nie Xiaomi, ich modele nie są tak dobrze wycenione. Spodziewałbym się raczej wyceny na poziomie 1700-2000 złotych – a to już półka pozostałych chińskich flagowców. Rywalizacja z Oneplus 5 czy Xiaomi Mi6 może być zabójcza.
Póki co mój Lenovo K6 Power działa i poza chwilami, kiedy ma gorszy dzień, a mój palec zawisa nad „dodaj do koszyka” przy promocji na Oneplus 5 (w chwilach całkowitego zwątpienia w Androida na iPhonem 7), jestem z niego umiarkowanie zadowolony. Jestem jednak realistą i wiem, że niedługo przyjdzie czas na wymianę na mocniejsze urządzenie.
Jak już pisałem we wpisie o Xiaomi Mi A1 nie czuję potrzeby posiadania flagowego procesora, wystarczy mi Snapdragon 625. I wydaje mi się, że dla takich użytkowników jak ja powstanie Nokia 7. Po zmianie telefonu za pewne zatęsknię za baterią – K6 Power ma wady, ale bateria to absolutnie najwyższa półka.
Co sądzicie o moich przewidywaniach związanych z Nokią 7? Macie alternatywne pomysły?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…