Wydajność
Chyba dla nikogo będzie zaskoczeniem, że sercem Xperii XZ1 jest Snapdragon 835. Japończycy stawiają na jednostki Qualcomma już od wielu lat, co nie jest wynikiem jakiejś przesadnej przyjaźni, a raczej braku sensownej alternatywy. Bez względu na powód, zastosowany SoC zapewnia świetną wydajność, co potwierdzają testy benchmarkowe:
PC Mark
AnTuTu
3DMark
T-Rex
Manhattan
W większości testów Xperia XZ1 zajmuje jedną z czołowych lokat, jak równy z równym rywalizując z innymi smartfonami ze Snapdragonem 835 (HTC U11, Xiaomi Mi 6) oraz z Galaxy S8+, który oferuje Exynosa 8895. Wydajność jest więc mocną stroną testowanego modelu, o co dba również szybka pamięć UFS 2.1 oraz 4GB pamięci RAM.
Zestaw ten pozwala na szybkie otwieranie aplikacji i sprawną pracę systemu, a spora ilość pamięci operacyjnej pozwala na bezproblemowe korzystanie z kilku narzędzi na raz. Dodam jeszcze, że w typowych zastosowaniach CPU zwalnia co najwyżej o 20% (taktowanie wydajnych rdzeni spada do ok. 2 GHz), więc pod tym jest całkiem przyzwoicie.
Muszę odnotować, że Sony Xperia XZ1 zdecydowanie nie jest najszybszym smartfonem, z jakim miałem okazję obcować. Na co dzień korzystam z Xiaomi Mi 6, który działa sprawniej od Xperii. Różnice nie są duże, bo chodzi o ułamki sekund, ale sprawne oKo wymagającego maniaKa potrafi wychwycić takie rzeczy. To ciekawe zjawisko, zwłaszcza przy lekkiej nakładce Sony. Istnieje szansa, że jest to wina świeżej wersji oprogramowania i jedna z najbliższych aktualizacji załatwi sprawę, dzięki czemu Xperia XZ1 będzie nieskazitelnie szybka.
Żadnych zastrzeżeń nie mam do pracy układu graficznego. Połączenie Adreno 540 z rozdzielczością Full HD daje kapitalne osiągi, a brak agresywnego throttlingu pozwala na płynną rozgrywkę w każdą grę ze sklepu Google przez dłuższy czas. Mocy starczy na lata.
Aparat
19 MP, matryca Exmor RS typu 1/2,3 cala z dołączoną pamięcią, nowoczesny sensor Sony IMX400, technologia potrójnego przetwarzania obrazu, predykcyjny hybrydowy mechanizm automatycznej ostrości, światło f/2.0, piksele o rozmiarze 1,22 μm, funkcja SteadyShot – brzmi znajomo? Jeśli tak, to macie rację – Xperia XZ1 ma ten sam aparat, co testowana przez nas Xperia XZ Premium.
Bliźniacza jest też aplikacja aparatu. Pojawił się jednak jeden wyjątek, którego wcześniej nie było – możliwość nagrywania wideo w 4K przestała być osobnym trybem i teraz rozdzielczość ta jest dostępna bezpośrednio w ustawieniach. Mała rzecz, a cieszy. Reszta jest praktycznie taka sama. Ciągle nie mogę nazwać tej aplikacji moją ulubioną.
Brak większych zmian w optyce i oprogramowaniu doprowadził do tego, że Xperia XZ1 oferuje dokładnie takie same osiągi fotograficzne, co Xperia XZ Premium. To znaczy, że fotki wykonane za dnia potrafią wyglądać naprawdę bardzo dobrze, zwłaszcza gdy są zrobione w korzystnych, wyrównanych warunkach oświetleniowych. Szczegółowość jest dobra, podobnie jak rozpiętość tonalna, a na pochwałę zasługuje bardzo poprawne odwzorowanie kolorów.
Prawdziwe problemy zaczynają się wtedy, gdy robi się ciemniej. Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale po przybliżeniu poszczególnych elementów w oczy razi spora ilość szumów i sporadycznie pojawiające się artefakty. Pod tym względem Xperia XZ1 odstaje od najlepszych fotosmartfonów na rynku, mogąc tylko rywalizować z takim modelem, jak Xiaomi Mi 6.
Znacznie lepiej jest w przypadku wideo – nagrywać możemy w maksymalnej rozdzielczości 4K, z opcją kręcenia także w Full HD (30 lub 60 kl./s). Spora w tym zasługa dobrej stabilizacji cyfrowej, redukującej nieprzyjemne drgania. Nie zauważyłem też żadnych problemów z przegrzewaniem się modułu kamerki, co swego czasu było sporym problemem smartfonów od Sony.
Wisienką na torcie jest Super Slow Motion, czyli możliwość filmowania w zwolnionym tempie przy 960 kl./s. To wyjątkowa cecha Xperii XZ1 i Xperii XZ Premium. Funkcja ta daje sporo zabawy i dzięki niej można zarejestrować naprawdę fajne materiały. Warto jednak pamiętać, że potrzeba do tego sporej ilości światła, a sama jakość to zaledwie HD. Nie będę się tego specjalnie czepiał, bowiem funkcja ta i tak została stworzona głównie do rozrywki, a nie profesjonalnych zastosowań.
Aparat do zdjęć selfie ma 13-megapikseli i pozwala doświetlić się ekranem. Generowane przez niego samopstryki są zadowalającej jakości, z dobrą ilością detali i przyzwoitym odwzorowaniem barw. Fotki można spokojnie udostępniać znajomym beż żadnej dodatkowej edycji.
Skanowanie 3D
Na osobny akapit zasługuje nowa funkcja, którą Sony mocno się chwaliło na IFA 2017. Chodzi oczywiście o możliwość skanowania obiektów w technologii 3D. Funkcja ta nazywa się Kreator 3D i używa czterech trybów skanowania: głowy, twarzy, jedzenia i dowolnego obiektu. Takie skany możemy drukować w odpowiedniej drukarce, używać ich w aplikacji aparatu w funkcjach AR, udostępnić znajomym czy też ustawić jako dynamiczną tapetę.
Samo skanowanie trwa ok. 1 minuty, a na pokładzie nie zabrakło samouczka, który dokładnie mówi nam, co i jak trzeba zrobić. Proces wymaga niemałej precyzji i uważnego śledzenia komunikatów. Ostatecznie można osiągnąć efekty tego typu:
O ile Super Slow Motion oceniam pozytywnie, tak skanowanie 3D jakoś mnie nie porwało, a na pewno znudziło mnie znacznie szybciej niż wideo w zwolnionym tempie. Nie wiem, być może wynika to z tego, że nie mam artystycznej duszy.
Bateria
Pojemność akumulatora w topowych smartfonach Xperia regularnie spada. W przypadku recenzowanego telefonu mamy do czynienia z ogniwem o pojemności 2700 mAh, co jest wartością poniżej przeciętnej w sprzętach tej klasy. Sony ma to szczęście, że Snapdragon 835 jest naprawdę energooszczędny, a programiści producenta potrafią zdziałać cuda w kwestii optymalizacji baterii, dzięki czemu czas pracy na jednym ładowaniu jest przyzwoity.
Normalne użytkowanie
Gry
Czas ładowania
W testach porównawczych Xperia XZ1 radzi sobie podobnie do modeli z ekranem o podobnej przekątnej i zbliżonej pojemności baterii. W praktycznych zastosowaniach nie powinno być problemów z osiągnięciem pełnego dnia pracy na jednym ładowaniu. Właśnie takie osiągi promuje Sony i dotrzymuje słowa.
Jeśli do połączenia z internetem używałem Wi-Fi, to średni czas na włączonym ekranie oscylował w okolicach 5h, czasami zbliżając się do 6h. Transmisja danych przez LTE redukuje ten czas o mniej więcej godzinę. Możemy więc mówić o zadowalających osiągach.
Telefon obsługuje szybkie ładowanie Quick Charge 3.0 i jeśli macie pod ręką taką ładowarkę, to niecałe 100 minut przy gniazdku wystarczy, by Xperia XZ1 wróciła do życia. Ta, którą znalazłem w zestawie to dość standardowe 5V/1,5A. Warto dodać, że na pokładzie znalazły się też dwa tryby Stamina, które w kryzysowych sytuacjach ograniczają aktywność urządzenia, a także technologia Qnovo, dbająca o żywotność baterii.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.