Narzekaniom na cenę iPhone’a X nie ma końca – i słusznie, bo jest odrobinę przesadzona. Zawsze można jednak skorzystać ze znacznie tańszej alternatywy – alternatywy prosto z Chin.
To nie pierwszy raz, kiedy ekipa stojąca za smartfonami z linii Goophone próbuje zbić kapitał na uderzającym wręcz podobieństwie do iPhone’ów – podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Goophone i5, który jako żywo przypominał iPhona 5.
Teraz czas na kolejne uderzenie – oto Goophone X, czyli model, który wygląda praktycznie identycznie, jak iPhone X. To także sprzęt z ekranem pokrywającym praktycznie cały front smartfona, choć jedyną różnicą w tym kontekście ma być brak charakterystycznego wcięcia na kamerę na przedzie, mimo iż rendery umieszczone w sklepie DHGate wskazują na jego obecność.
Tył również został bezceremonialnie skopiowany, zwłaszcza jeśli chodzi o część poświęconą aparatowi. I choć wydawałoby się, że Goophone X zaoferuje nam dwie matryce, to rzeczywistość jest inna. A raczej brutalna – z tyłu znajdziemy bowiem aparat o rozdzielczości 8 MP, z kolei na froncie umieszczono zaledwie 2-megapikselową kamerkę.
Zamiast ekranu o przekątnej 5.8 cala mamy tutaj 5.5-calowy wyświetlacz (ten pierwszy pewnie był za drogi w hurcie), który prezentuje obraz w rozdzielczości HD. Sprzęt napędza leciwy już MediaTek MTK6850 z oszałamiającą ilością 1 GB pamięci RAM. Na dane otrzymujemy zaś aż 16 GB i jeszcze kilkanaście miesięcy temu Apple z pewnością przyklasnęłoby takiemu pomysłowi. Tyle tylko, że w Goophonie znajdziemy także czytnik kart microSD, przez co powiększymy dostępną ilość miejsca nawet o 64 GB.
Brnąc w dalszą specyfikację tego sprzętu wcale nie jest lepiej – bateria w tym wypadku ma bowiem śmieszną pojemność 2100 mAh, nie brak tu Bluetootha, acz w przedpotopowej wersji 3.0, a całość napędzana jest Androidem w wersji 5.0. Brak także łączności LTE – szczytem marzeń w tym wypadku jest 3G. Goophone X może za to pochwalić się obecnością złącza słuchawkowego 3.5 mm – co tu dużo mówić: Apple, ucz się!
A to wszystko w cenie około 110 dolarów – i choć te słowa przechodzą mi przez klawiaturę niezwykle ciężko, to za taką cenę z pewnością kupimy znacznie lepsze produkty. Ale szacunek dla Goophone, że nie boi się konfrontacji z armią prawników z Cupertino.
źródło: liliputing
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Aż trudno uwierzyć, że w przedziale 1000-1500 złotych kupimy smartfon z wodoszczelnością, 5 latami aktualizacji,…
"Marsz aktualizacyjny" producenta Nothing trwa w najlepsze. Tym razem smartfon jego submarki doczekał się najnowszego…
Debiut serii Samsung Galaxy S25 jest coraz bliżej. W przyszłym tygodniu poznamy nowe flagowce na…
Kultowy RPG właśnie trafił na Steam z 90% rabatem. Ten pozwoli wam zaoszczędzić przy zakupie…
Microsoft ostrzega przed masowym oszustwem na WhatsApp. Tym razem chodzi o niebezpieczne kody QR. Sprawdź,…
Revolut przedstawia w aplikacji nowość, która zadba o bezpieczeństwo naszych danych i pieniędzy. To rozmowy…