Od kilku miesięcy czekałem na premierę iOS 11, który oprócz wielu istotnych zmian miał przynieść także kilka drobnych ułatwień. Bardzo interesowała mnie jedna nowość, a teraz okazuje się, że z niej dalej nie skorzystam.
Nie jest żadną tajemnicą, że iOS 11 zadebiutuje już dzisiaj i otrzyma wiele usprawnień. Wielu zainteresowanych czeka na nowy system z różnych względów – bo będzie nowe centrum kontroli, bo zmienią się formaty dla zdjęć i wideo, dzięki czemu powinniśmy odzyskać nieco pamięci itd. Wśród tych wielu zmian, o których dowiadywaliśmy się w ciągu ostatnich miesięcy bardzo ucieszyły mnie doniesienia na temat oficjalnego wsparcia przez iOS 11 kodeków FLAC.
Jeśli ktoś nie wie o czym mowa to już wyjaśniam. Jest to bezstratny format kompresji audio, w którym lubują się audiofile. Do tego ostatniego może mi daleko, aczkolwiek często wybierałem utwory w tym formacie, ponieważ na dobrym sprzęcie grającym faktycznie można dostrzec różnicę w jakości dźwięku.
Niestety, mój iPhone nigdy sobie nie radził z takimi plikami. Jakoś musiałem z tym żyć. Potem pojawiły się odtwarzacze, które wspierały to rozwiązanie i dzięki temu było milej. A jak usłyszałem o tym, że Apple przeprosiło się z tym formatem to już w ogóle zrobiło się słodko. Apple bowiem długo nie tolerowało FLAC-a, tworząc i próbując przepychać własny format Apple Lossless Audio Codec (ALAC), a teraz wszystko się zmieni. Koncern chyba się ugiął i prawdę mówiąc jest to (prawie) wszystkim na rękę.
W tym samym czasie stał się pewien problem. Na stronach Apple znajdziemy bowiem informacje, że FLAC będzie obsługiwany przez iPhone X, iPhone 8, iPhone 8 Plus, iPhone 7, iPhone 7 Plus i Apple TV 4K. Okazuje się więc, że Apple wykastrowało część użytkowników iPhone’ów z tej funkcji i zrobiło to najprawdopodobniej świadomie. Próżno szukać na liście iPhone 6 ani tym bardziej iPhone 6S, który ani jest bardzo stary, ani też nie ma sytuacji, żeby nie radził sobie z najnowszym systemem. Wnioskuję więc, że iOS 11 również będzie działał płynnie i bez zarzutu.
Pozbawienie tego modelu takiej funkcji jest śmieszne i wręcz niedorzeczne. Nawet starsze generacje radzą sobie z tym formatem. Mowa tylko o dodaniu jednego kodeku dźwięku, który uzyskują modele nie starsze niż rok, czyli jest to typowa zagrywka marketingowa. Niestety, bardzo mi się ona nie podoba. W pewien sposób czuję się nawet oszukany, bowiem nie ma żadnych podstaw, by te smartfony nie mogły dostać takiego udogodnienia. A przynajmniej takich nie znam. Mnie i wszystkim pozostałym fanom FLACA wciąż pozostanie korzystanie ze starych rozwiązań.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.