Apple iPhone X jest pierwszym urządzeniem, które na polskim rynku w jednej z konfiguracji przekroczyło cenę 5 tysięcy złotych. Jakie funkcje i możliwości urządzeń mobilnych mogłyby usprawiedliwić wydanie tak absurdalnej ilości pieniędzy?
Spis treści
Po premierze Samsunga Galaxy Note 8 oraz poznaniu jego polskiej ceny myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy. Jak zwykle zrobiło to Apple. Co prawda iPhone X nie wzbudza we mnie żadnych emocji, jednak jego cena już zdecydowanie tak. W mocniejszej konfiguracji za ten sprzęt na polskim rynku trzeba będzie bowiem zapłacić ponad 5000 złotych. To sporo więcej niż za większość sprzętów w naszym TOP najlepszych smartfonów. Gdybyście mieli wybrać funkcje, które są warte tych pieniędzy, to co dokładnie by to było?
Patrzę na 5000 złotych, później na specyfikację flagowców – później jeszcze raz na 5000 złotych i nie jestem w stanie obecnie wymyślić technologicznych rozwiązań w urządzeniach mobilnych, które byłyby w stanie usprawiedliwić taką kwotę. Jedyne z czym mógłbym polemizować to jakość fotografii oraz zastosowane rozwiązania pozwalające na stworzenie fantastycznych zdjęć i wideo – to póki co jedyna rzecz, która według mnie jest warta sporej gotówki. I ewentualnie estetyczny, minimalistyczny design.
Wodoszczelność, duża bateria, piekielnie szybki procesor – to wszystko jest. Co prawda niejednokrotnie w niewiele mniejszych pieniądzach, ale jest. Nie jestem więc w stanie jednoznacznie wskazać, jakie funkcje przekonałyby mnie do wydania 5000 złotych – albo jeszcze takich po prostu nie wymyślono. Przynajmniej na ten moment, bardzo możliwe, że na przestrzeni kolejnych miesięcy oraz premier moje nastawienie diametralnie się zmieni.
Największym problemem zwiększania przez producentów cen smartfonów jest jednocześnie krótki czas wsparcia oraz relatywnego życia produktu. Owszem, wydając 4299 zł na Galaxy Note 8 czy ponad 5000 zł na nowego iPhone’a można mieć pewność, że wytrzymają one co najmniej dwa lata. Podejrzewam jednak, iż przy obecnym postępie tym sprzętom będzie ciężko przekroczyć połowę dekady – oczywiście w stanie bez lagowania i powodowania tony frustracji u użytkownika.
Wydaje mi się, iż pytanie nie powinno brzmieć: co powinien potrafić lub mieć smartfon za 5000 złotych, a bardziej… jak dużo i jak często powinniśmy wydawać na nowego smartfona. Ale o to już pytałem kilka tygodni temu, a wyniki ankiety, na którą odpowiedzieliście były bardzo zróżnicowane.
https://www.gsmmaniak.pl/736948/drogie-smartfony/
Zazwyczaj tego nie robię, ale stwierdziłem, że przy okazji tego tekstu możemy popuścić nieco wodze wyobraźni i poprawić sobie humor. Nie krępujcie się więc napisać, co według Was powinien mieć lub potrafić smartfon za 5000 złotych, nawet jak będzie to najbardziej abstrakcyjna oraz niemożliwa do zrealizowania rzecz. Bez granic, no może z jedną – tą dotyczącą dobrego smaku.
Dla mnie smartfon za 5000 złotych oprócz szybkiego działania i robienia fantastycznych zdjęć mógłby też czasem przez odpowiedni moduł zamienić się w przenośny ekspres do kawy. Obym nie podsunął tego pomysłu Motoroli, która zmieni go niedługo w kolejny Moto Mod. 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
BNP Paribas ostrzega wszystkich swoich klientów. To jedna z tych wiadomości, których nie można zignorować,…
Jeden z najlepszych telefonów 2025 roku doczekał się nie tylko nowej aktualizacji i co za…
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…