Aparat
Nokia 8 to kolejny smartfon na rynku, który oferuje podwójny aparat fotograficzny. HMD Global zdecydowało się na konfigurację znaną ze smartfonów Huawei, więc jeden z obiektywów zbiera informację o kolorach, a drugi jest monochromatyczny. Oba aparaty mają po 13 MP, światło f/2.0, kąt widzenia 76,9 stopni i współpracują z laserowym autofocusem.
To, czego nie ma konkurencja, sygnalizowane jest logo ZEISS – Nokia współpracuje z niemiecką legendą, korzystając z jej rozwiązań z zakresu optyki. Czy to pozwoliło zostać Nokii 8 najlepszym fotosmartfonem na rynku?
Zanim odpowiem na to pytanie, krótki opis aplikacji aparatu. Jest ona zbudowana w dość standardowy sposób, więc po prawej stronie wybieramy tryby, a po lewej poszczególne ustawienia, wśród których znajdziemy HDR, wybór między poszczególnymi obiektywami czy samowyzwalacz. Bardziej zaawansowane opcje dostępne są w panelu ustawień, w formie rozwijanej listy. HMD Global chwali się trybem profesjonalnym, ale jest on kiepski – punktem ostrości nie możemy sterować dowolnie, a czasu naświetlania nie możemy kontrolować w ogóle.
Nokia 8 jest dobrym smartfonem fotograficznym, ale do ścisłej czołówki trochę brakuje. Współpraca obu aparatów daje zdjęcia o dobrym zakresie tonalnym, przyjemnej dla oka kolorystyce i przyzwoitej szczegółowości. Programiści postanowili nie przesadzać z wyostrzaniem, więc po przybliżeniu poszczególnych elementów widać pewną „miękkość”.
Na zdjęcia generowane przez Nokię 8 przyjemnie się patrzy, ale często brak im efektu WOW, a sporadycznie także ostrości, bowiem autofocus miewa swoje humory, zwłaszcza w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Wtedy na wierzch wychodzą też szumy i moim zdaniem trochę ich za dużo.
Producent daje możliwość robienia zdjęć i kręcenia filmów także przy pomocy samego aparatu monochromatycznego. Brak kolorowego filtru powoduje, że matryca zbiera więcej światła. Połączenie pracy obu aparatów wymiernie wpływa na jakość zdjęć, ale daleko mi do zachwytu znanego z marketingowych opisów działania matrycy monochromatycznej. Doceniam jednak czarno-białe fotki, bo często wyglądają genialnie, podobnie jak filmy.
Na pokładzie nie mogło zabraknąć opcji nagrywania filmów w rozdzielczości 4K i Full HD, w obu przypadkach tylko przy 30 kl./s. Z nieznanego mi bliżej powodu nie widzę między nimi specjalnej różnicy – w obu przypadkach jest bardzo dobrze. Plusem tej sytuacji jest to, że zadowalające materiały można zarejestrować w niższej rozdzielczości, dzięki czemu filmiki zajmują ostatecznie mniej miejsca. Jedyne zastrzeżenia mam (znowu) do pracy autofocusa, któremu sporadycznie brakuje zdecydowania.
Aparat do samopstryków również ma 13-megapikseli i jest naprawdę bardzo dobry. W sumie to nie mam żadnego pola do narzekania i jestem pewien, że większość potencjalnych użytkowników doceni ten element wyposażenia Nokii 8.
Bothie, Live bokeh i OZO Audio
Na osobny akapit zasługują trzy funkcje aparatu i kamery, które producent reklamuje najbardziej.
Bothie to według HMD Global następca selfie. Funkcja ta pozwala na nagrywanie filmów bądź robienie zdjęć zarówno tylną, jak i frontową kamerką, a obraz dzielony jest na pół. Maksymalna rozdzielczość zdjęcia to 8 MP, a wideo nagrywa się w Full HD. Opcję tę docenią vlogerzy (wideo+bloger), zwłaszcza że do aplikacji aparatu można podpiąć konto na YT i prowadzić transmisję na żywo. Ogólnie oceniam bothie dokładnie tak, jak Super Slow Motion w smartfonach Xperia, czyli jako świetną zabawę.
Live bokeh to nic innego jak rozmazywanie tła. Ogólnie działa to całkiem przyzwoicie, ale nie wyróżnia się jakoś specjalnie, bowiem konkurenci również mocno promują to rozwiązanie.
OZO Audio to opcja nagrywania dźwięku przestrzennego. System skupia się na źródle dźwięku, eliminując szumy z otoczenia. Producent pozwala na ustalenie, który zestaw mikrofonów będzie służył do nagrywania (ten z przodu, ten z tyłu czy oba na raz). Efekty pracy z OZO Audio możecie usłyszeć na przykładowym materiale wideo z koncertu zespołu Kult. Jak dla mnie działa to naprawdę nieźle.
Wyposażenie
Wi-Fi ac (2,4 i 5 GHz), Miracast, DLNA, Bluetooth 5.0, modem LTE cat. 9 z agregacją pasm, USB typu C 3.1, NFC, ANT+ i GPS z A-GPS, Glonass i BDS – Nokia 8 oferuje najważniejsze standardy łączności na rynku. Każdy moduł działa bezproblemowo i sprawnie, więc nie będę się na ten temat specjalnie rozpisywał.
Pojedynczy głośnik mono trafił na dolną krawędź. Jest on głośny, ale sama barwa jest dość przeciętna. Smartfon nieźle gra za to na słuchawkach i pod tym względem powinien zaspokoić osoby sporadycznie słuchające muzyki w ten sposób. Jeśli chodzi o głośnik do rozmów i samą ich jakość, to wszystko jest w tym aspekcie w porządku.
Nokia 8 to telefon typu Dual SIM, działającym w trybie standby. Z tej funkcjonalności można korzystać tylko wtedy, gdy zrezygnuje się z opcji rozbudowy pamięci, gdyż slot jest hybrydowy. Nie powinno to być większym problemem, bowiem pamięć wewnętrzna ma 50,75 realnie dostępnych gigabajtów, a to całkiem sporo. W razie czego przestrzeń tę można rozbudować dzięki karcie o pojemności do 256 GB. Alternatywą są też akcesoria OTG, obsługiwane w pełnym zakresie.
Czytnik linii papilarnych znajdziemy pod ekranem. Działa on celnie i umiarkowanie szybko, choć do poziomu znanego z biometrycznych czujników Huawei jeszcze trochę brakuje.
System
Powracająca Nokia pożegnała się z mobilnymi kafelkami, wybierając czystego Androida. W przypadku Nokii 8 jest to wersja 7.1.1 Nougat, ale producent zapewnia o szybkiej aktualizacji do Oreo. Poprawki bezpieczeństwa datowane są na wrzesień, więc najnowsze z dostępnych.
W oprogramowaniu znajdziemy niewiele dodatków od Nokii. Tak naprawdę wymienić warto tylko panel sterowania ekranem Glance, aplikację aparatu oraz program Nokia mobile care, będący połączeniem instrukcji obsługi z serwisem informacyjnym i gwarancyjnym.
Wydajność
Pewnie nie zaskoczy Was informacja, że sercem Nokii 8 jest Snapdragon 835, wspomagany 4 GB pamięci RAM. To już kolejny flagowy smartfon z tym układem, z jakim mam do czynienia w tym roku. To oznacza, że wyniki testów benchmarkowych nie są jakoś specjalnie zaskakujące:
PC Mark
AnTuTu
3DMark
T-Rex
Manhattan
Na każdym wykresie Nokia 8 plasuje się w ścisłej czołówce, ale nigdy nie jest pierwsza. W praktyce nie musi to nic znaczyć, bowiem różnice między poszczególnymi smartfonami z tym samym procesorem są naprawdę minimalne. Pytanie brzmi – czy z racji obecności czystego Androida Nokia 8 jest najszybszym telefonem, jaki kiedykolwiek miałem okazję testować?
Niestety, ale nie. Nokia 8 może i jest szybkim smartfonem, ale konkurenci potrafią działać sprawniej. O ile tempo wczytywania poszczególnych aplikacji jest naprawdę dobre, tak płynność nie jest idealna. Tu i ówdzie można się spotkać z przycinkami animacji, które może nie są nagminne, ale jednak się pojawiają.
To szczególnie zastanawiające w sytuacji, w której sprawniejsza od Nokii 8 jest… średniopółkowa Motorola Moto Z2 Play. Coś poszło nie tak z optymalizacją i mam nadzieję, że problemy te uda się poprawić. Być może część z Was nawet ich nie zauważy, albo się nimi nie przejmie, ale jak ma się porównanie, to aż smutno patrzeć na przycinki w Nokii 8. Jeśli to kogoś pocieszy, to smartfon dobrze zarządza pamięcią operacyjną i nie ma problemu z utratą wydajności z czasem (-10% w 5 minut to niewiele).
To nie koniec negatywnych niespodzianek. Kilkukrotnie zdarzyło mi się, że używany przeze mnie program odmówił posłuszeństwa i został wyłączony. Mogłoby się wydawać, że to problem konkretnej aplikacji, ale stało się tak w YouTube, Zdjęciach Google czy benchmarku AnTuTu. Za dużo tych przypadków. Być może jest to tylko i wyłącznie kwestia tego konkretnego egzemplarza, ale jak na razie nie mam jak tego potwierdzić.
Żadnych zastrzeżeń nie mam za to w kwestii wydajności graficznej. Co prawda obsługa rozdzielczości QHD powoduje, że Nokia 8 nie dominuje w testach badających moc GPU, ale ma to niewielkie znaczenie. Właściwie każda gra ze Sklepu Google Play działa na tym telefonie koncertowo i to na najwyższych możliwych ustawieniach. Na plus brak tzw. throttlingu, czyli spadku wydajności pod obciążeniem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.