W Paryżu zadebiutował nowy wariant kolorystyczny OnePlus 5. Jest to edycja limitowana, dostępna w ograniczonej ilości sztuk. Czym różni się od oryginału? Sprawdź, czy warto kupić nowy wariant OnePlus 5.
Jakiś czas temu Mateusz pisał dla Was o wydarzeniu w Paryżu organizowanym przez OnePlus. Spodziewał się, że firma zaprezentuje tam nowego smartfona, na przykład OnePlus 5T. Rzeczywistość okazała się niestety bardziej przyziemna i ponownie zobaczyliśmy jedynie nowy, limitowany wariant różniący się kolorystyką.
Jest to w zasadzie zwyczajna, czarna wersja kolorystyczna, ale pokryta napisami podkreślającymi wyjątkowość. Treść napisów pozostawię Wam do przestudiowania. Mogę jedynie powiedzieć, że nie niesie ze sobą żadnej szalonej tajemnicy ani mądrości. Edycja kosztuje 559 euro, czyli tyle samo, co wariant z 8 GB RAM.
Wygląda na to, że OnePlus za punkt honoru postawił sobie prezentowanie limitowanych edycji swojego telefonu właśnie w Paryżu. Cóż, ciężko krytykować dobór miejsca, bo akurat trudno wyobrazić sobie miasto kojarzące się ze sztuką, stylem i artystami. W zeszłym roku chińska marka zaprezentowała przecież OnePlus 3T collette edition, również mocno limitowaną.
Pozostaje tylko pytanie, czy faktycznie jest to edycja dla „artystów, ekspertów modowych, oraz…idealistów?”. W języku polskim nie znalazłem zgrabnego odpowiednika. Mnie kojarzy się raczej z niezbyt wyszukanym etui i daleki jestem od stwierdzenia, że jest specjalnie elegancki. Zdecydowanie bardziej przemawiają do mnie podstawowe wersje kolorystyczne – nie można im odmówić estetycznego minimalizmu, który będzie pasował zarówno do garnituru, jak i do dresu.
Co sądzicie o takim podejściu do specjalnych edycji? Chcielibyście, aby inni producenci przykładali większą wagę do limitowanych serii swoich smartfonów?
Źródło: OnePlus
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.