iPhone X zapowiada się na świetny, choć drogi smartfon. Okazuje się jednak, że może trafić na rynek ze sporym opóźnieniem. Czy warto czekać na iPhona X, czy może lepiej już teraz kupić iPhona 8 lub iPhona 8 Plus?
Apple zaczyna mieć problem, który kojarzy mi się jednoznacznie z Essential Phonem. Oczywiście, jego skala jest nieporównywalna, a sprzedaż będzie się znacząco różnić. Nie mogłem się jednak do niego nie odnieść, ponieważ on również był zapowiadany jako tzw. „gamechanger”. Podobnie jak iPhone X dla iOS miał oznaczać nowe otwarcie i nawet przez chwilę wierzyłem, że niewielka inicjatywa, za którą stał człowiek, który częściowo dał nam Androida – system, który nie jest najlepszy, ale wybieramy go z rozsądku – zmieni nasze podejście do postrzegania zielonego robocika.
Trzeba przyznać, że od momentu samej premiery iPhone X nie ma lekkiego życia. Na samej konferencji nie do końca powiodło się odblokowanie twarzą, które jest przecież jedną z ważniejszych cech nowego sprzętu od Apple. Zastąpienie dobrze już znanego czytnika linii papilarnych to odważna, chociaż nie przez wszystkich pochwala decyzja. Czyżby teraz w Cupertino zaczęły się…opóźnienia?
Nowy model, który wyraźnie różni się od trzech poprzednich generacji i wreszcie przynosi zmiany w designie miał początkowo zadebiutować na półkach sklepowych w listopadzie. Może się jednak okazać, że czas oczekiwania się wydłuży – i to aż do lutego! To nie jest dobra wiadomość dla tych, którzy jednak chcieliby wydać 5000 złotych na nowy smartfon od Apple. Według informacji, które znalazłem w sieci, winne temu jest FaceID. Konkretnie sensor odpowiadający za pomiar głębi, bez którego niemożliwe jest stworzenie modelu twarzy użytkownika.
Nie ta dawno pisałem, że analitycy ocenili wielkość przedsprzedaży na 50 milionów egzemplarzy. Później zrewidowali swoje zapewnienia i stwierdzili, że będzie ich około 20 milionów. Cały czas mówimy więc o tym samym rzędzie wielkości, a wiecie, ile iPhonów X Apple jest w stanie wyprodukować w ciągu dnia? Kilkadziesiąt tysięcy. W efekcie tego do końca roku firma z Cupertino ma dysponować około 12 milionami wyprodukowanych egzemplarzy. Czyli nawet nie tyle, żeby zaspokoić potrzeby rynku podczas przedsprzedaży.
Może się więc okazać, że chętni na jubileuszowy model poczekają na niego naprawdę długo. W tym punkcie dochodzimy do Polski, która nie jest dla Apple szczególnie priorytetowym punktem na mapie. Wszystko zależy od sprawności resellerów w naszym kraju. Mimo wszystko, jeśli czekasz na iPhona X i chcesz go kupić w Polskim sklepie, to lepiej uzbrój się w cierpliwość. Albo kup iPhona 8 Plus, a za resztę jedź na krótki wyjazd.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Samsung Galaxy S25 Edge pozuje na wideo obok składanego Samsunga Galaxy Z Fold 6 i…
Kapitalna gra detektywistyczna od Rockstara została objęta potężnym 77% rabatem. Nie dość, że przy jej…
Klienci PKO BP zostali perfidnie wzięci na celownik. Niebezpieczeństwo nigdy do końca nie minie, można…
Nareszcie ogłoszono datę premiery serii Infinix NOTE 50. Następcy świetnych i tanich Infinix NOTE 40…
Specyfikacja Samsunga Galaxy A56, A36 i A26 5G została potwierdzona przed premierą. Znamy też konkretną…
Oppo Find X8 Mini będzie bardzo smukłym smartfonem, który do tego nie zrezygnuje z wielkiej…