Rok temu Google naśmiewało się z braku złącza jack 3.5 mm w iPhone 7, by w tym roku zaprezentować smartfony Pixel 2 bez tego rozwiązania. Google nie zapomniało przy tym o odpowiednich przejściówkach, które są droższe nawet od tych oferowanych przez Apple. Niezły interes, prawda?
Jakiś czas temu spore kontrowersje wywołał temat pojawienia się w sklepie Apple nowej przejściówki, która umożliwia jednoczesne ładowanie i podpięcie słuchawek przewodowych do smartfonów iPhone bez złącza jack 3.5 mm. Rzecz jasna trzeba za nią zapłacić i to wcale nie mało, bo prawie 140 złotych. Nie sądzę jednak, że ktoś był tym faktem przesadnie zdziwiony, bowiem Apple znane jest z zamiłowania do oferowania przejściówek i zarabiania na nich. Google chyba zauważyło, że to niezły interes, bo zaczęło postępować podobnie.
Jeszcze rok temu brak złącza jack 3.5 mm w iPhonie 7 był dla Google powodem do żartów. Teraz to się zmieniło i Amerykanie nie wyposażyli w omawiane złącze najnowszych smartfonów Pixel 2. Nie wiem za bardzo, z jakiego powodu, gdyż na konferencji chyba o tym nie wspomniano (albo przegapiłem ten moment). Tak czy inaczej producent nie zapomniał o tym, by w zestawie sprzedażowym znalazła się odpowiednia przejściówka z USB typu C do jack 3.5 mm. Potencjalni nabywcy Pixela 2 lub Pixela 2 XL powinni na nią uważać, ponieważ nowa kosztuje aż 20 dolarów (ok. 75 złotych). Nawet Apple życzy sobie za ten adapter znacznie mniej, bo tylko 9 dolarów (w Polsce niecałe 50 złotych).
A co z tymi osobami, które chciałyby podpiąć do Pixela 2 słuchawki przewodowe i ładowarkę jednocześnie? W tym przypadku Google również oferuje odpowiednią przejściówkę, za którą odpowiada firma Moshi. Jej cenę ustalono na 44,95 dolarów, czyli niecałe 165 złotych. W tym przypadku adapter od Google również jest droższy od tego ze sklepu Apple.
Jak widać brak złącza jack 3.5 mm to niezły interes, o czym wie nie tylko Apple, ale także i Google.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.