Od premiery LG V30 minęło już 1,5 miesiąca, a my ciągle nie możemy go kupić w Polsce. Na dodatek nie znamy ani oficjalnej ceny LG V30, ani daty rozpoczęcia sprzedaży tego telefonu w naszym kraju. Powoli zaczynam zapominać o tym modelu. Jeśli Wy też tak macie, to LG może mieć problem.
LG V30 został zaprezentowany 31 sierpnia i był największą smartfonową gwiazdą targów IFA 2017 w Berlinie. Wtedy o LG V30 mówił cały technologiczny świat i właśnie takiej darmowej reklamy potrzebował dział mobilny LG, który od kilkunastu miesięcy ciągle jest pod kreską. Co w takiej sytuacji powinno zrobić LG? Dla nas to chyba jasne – jak najszybciej wystartować z globalną sprzedażą najlepszego smartfona w swoim portfolio, by wykorzystać szum wokół tego urządzenia. Tymczasem LG postanowiło inaczej…
LG V30 trafił do sprzedaży w Korei Południowej w drugiej połowie września, gdzie spotkał się z przyzwoitym, ale na pewno nie porywającym przyjęciem. Pierwsi klienci w Ameryce dostali swoje egzemplarze parę dni temu i na nieszczęście dla LG zaczęli oni dawać sygnały, że LG V30 ma problem z wyświetlaczem POLED. My w Polsce nawet nie jesteśmy w stanie sprawdzić, czy tak jest w rzeczywistości. Powiem więcej – nie wiemy nawet, kiedy będziemy mogli zamówić bądź kupić LG V30, że nawet nie wspomnę o tym, że tajemnicą pozostaje również oficjalna cena flagowca LG.
Z Europy Zachodniej docierają do nas sygnały, że LG V30 trafi do sprzedaży na naszym kontynencie na początku listopada. Mówi się, że cena LG V30 zostanie ustalona na 899 euro, co na ten moment daje nam ok. 3820 złotych. Trudno powiedzieć, jak ta kwota przełoży się na polskie warunki, ale biorąc pod uwagę sytuację z LG G6 trudno mi przypuszczać, że centrala w Korei się nad nami zlituje i dostaniemy LG V30 w znacznie niższej cenie.
Spodziewana wysoka cena LG V30 może i nie byłaby problemem na początku tego roku, gdyż wielu producentów kompletnie odleciało z wycenianiem swoich flagowców i Samsung Galaxy Note 8 czy Apple iPhone X są zauważalnie droższe. Problem polega na tym, że phablet Samsunga jest dostępny w sprzedaży już od kilku tygodni, a model iPhone X ma na sobie odpowiednie logo i ciągle o nim głośno, mimo że do rąk pierwszych klientów trafi dopiero w listopadzie. Na dodatek zaraz kończy się 2017 rok i za parę miesięcy poznamy pierwsze flagowce generacji 2018, od których LG V30 będzie już wyraźnie odstawał.
Teoretycznie w podobnej sytuacji jest Huawei, które dopiero w przyszłym tygodniu pokaże rodzinę smartfonów Huawei Mate 10, której najmocniejszy przedstawiciel ma kosztować mniej więcej tyle co LG V30. Jednak Huawei jest obecnie na fali i pompuje niezliczoną ilość gotówki nie tylko w rozwój, ale także w skuteczny marketing i jestem gotów się założyć, że to właśnie producent z Chin będzie mógł się pochwalić wyższą sprzedażą swojej nowości niż konkurent z Korei Południowej, nawet jeśli sam smartfon okaże się słabszy.
Nie piszę tego wszystkiego, żeby dogryźć LG, bo samą firmę lubię, zwłaszcza za udaną przygodę z LG G2 mini i dobrą pamięć o serii L czy prześwietnym LG G2. Z tej sympatii życzę więc LG, by firma wyszła na prostą, ale z drugiej strony uważam, że taktyka opóźniania premiery bez wyraźnego powodu nie ma żadnego sensu. Przez to klienci powoli zaczynają zapominać o LG V30. Nie wiem, dlaczego wygląda to tak jak teraz. Może Koreańczycy nie wyrabiają się z produkcją LG V30 i właśnie dlatego nie zdecydowali się na globalną ofensywę tuż po targach IFA 2017?
Jeśli tak jest, to LG może mieć spory problem z wyjściem na prostą, zwłaszcza jeśli stara się zostać producentem smartfonów klasy premium, które klienci będą kupować bez względu na ich cenę. By to osiągnąć, trzeba albo być Apple, albo wprowadzać telefony do sprzedaży tuż po prezentacji, tak jak to robi Samsung. Tymczasem LG próbuje iść własną ścieżką, która prędzej doprowadzi do katastrofy niż pozwoli znowu znaleźć się w gronie najlepszych. A tego na pewno będę żałował.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…