Huawei Mate 10 będzie miał podwójny aparat. Główny aparat ma mieć jasny obiektyw o świetle f/1.6. Powinno oznaczać to świetną jakość zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych. Czy Huawei Mate 10 będzie najlepszym smartfonem do robienia zdjęć po zmroku?
Do premiery Huawei Mate 10 pozostało już niewiele czasu i smartfon ma już przed nami niewiele tajemnic. Teraz poznaliśmy kolejną z nich – wartość przesłony w aparacie. F/1.6 to jeszcze nie gwarancja świetnych zdjęć w ciemnościach, ale tak jasny obiektyw to już spory zadatek. Król nocnej fotografii? Wszystko na to wskazuje.
Aparat będzie dużym atutem
Aparaty firmowane logiem Leica, dwa obiektywy o rozdzielczości 23 i 20 megapikseli, do tego główny z nich o przysłonie f/1.6. Wygląda jak specyfikacja marzeń dla fana mobilnej fotografii. Nie żebyśmy oczekiwali czegoś innego od smartfona, którego cena z pewnością zbliży się do 4000 złotych. Na rynku póki co jest tylko jeden konkurent pod względem jasności obiektywu – jest nim LG V30.
Huawei wyraźnie w tym roku stawia na fotografię, słusznie zauważywszy, że użytkownicy przywiązują coraz większą wagę do tego własnie elementu specyfikacji. Wydajność już w zeszłym roku osiągnęła taki poziom, że nawet średniopółkowe smartfon zapewniają płynność w codziennej pracy. Ekrany o cienkich ramkach to krok w dobrą stronę, ale Mate 10 wcale nie ma ich najcieńszych na rynku. Chińczycy zauważyli więc swoją szansę w aparatach i wyraźnie zamierzają namieszać w topowej półce.
Lepszy aparat niż w Samsungu i Apple?
W tej cenie będą musieli rywalizować z takimi modelami jak iPhone 8 Plus za prawie 4000 złotych czy Samsung Galaxy Note 8 za ponad 4 tysiące. Mają szansę wyjść z tego pojedynku zwycięsko? Moim zdaniem wszystko zależy od oprogramowania. Jeśli Huawei odwali dobrą robotę, to ma spore szanse na tytuł najlepszego fotosmartfona na rynku. Być może wygra z nimi również ceną – 4300 juanów powinno dać kwotę mniejszą niż najgroźniejsi rywale.
Pozostaje nam zaczekać do 16 października i wszystko będzie jasne. Huawei nie ukrywa, że ma ambicje na walkę z najlepszymi. Ja trzymam kciuki, na rynku potrzebny jest trzeci wielki gracz.
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.