W ofertach polskich operatorów znajdziemy podobny zestaw telefonów oferowanych za 1 zł w niskich zobowiązaniach miesięcznych. Postanowiłem sprawdzić, którymi modelami warto się zainteresować w poszczególnych abonamentach.
W Polsce ok. 60% telefonów sprzedają klientom operatorzy. Wbrew pozorom nie jest to powalającą wartością, gdyż w niektórych krajach odsetek ten jest zauważalnie większy, jednak i tak udział operatorów jest znaczny. Powody tej sytuacji są różne. Część użytkowników stawia na wygodę abonamentu, a inni są po prostu przyzwyczajeni do takiej formy zakupu nowego telefonu. Rzecz jasna spora grupa klientów chce w ten sposób rozłożyć w czasie cenę smartfona, zyskując przy okazji odpowiedni dla siebie pakiet rozmów, wiadomości i transferu danych (oraz wielu innych usług).
Z myślą o użytkownikach szukających telefonu u operatorów, pozwoliłem sobie zerknąć do ofert poszczególnych sieci i polecić najlepsze moim zdaniem smartfony w najpopularniejszych przedziałach cenowych.
Starałem się dobrać tylko te modele, które w danym zobowiązaniu miesięcznym można kupić za symboliczną złotówkę na start, choć w niektórych przypadkach pozwoliłem sobie zwiększyć tę kwotę do poziomu 100 złotych.
Ważna uwaga. Niniejszy wpis nie ma na celu porównania ofert i opłacalności poszczególnych ofert operatorskich. Tym zajmie się w najbliższej przyszłości mój redaKcyjny kolega Konrad. Ja natomiast wybieram tylko najlepsze smartfony z dostępnych w danych abonamentach.
Jeśli szukamy taniego abonamentu z telefonem za złotówkę bez opłat ratalnych to (delikatnie mówiąc) mamy przechlapane. Bez dodatkowej opłaty za sprzęt się nie obejdzie, a za symboliczną złotówkę możemy dostać co najwyżej telefon klasyczny pokroju nowej Nokii 3310. W tej sytuacji trudno mi polecić zakup jakiegokolwiek modelu.
Sytuacja staje się niewiele lepsza, gdy decydujemy się na abonament do 60 złotych. Nasze pole manewru zostaje ograniczone do kilku podstawowych modeli. W przypadku, w którym i tak jesteśmy zdeterminowani, by kupić jakiś telefon z taką opłatą miesięczną, to polecam dołożenie do omawianej złotówki kilkudziesięciu złotych i sięgnięcia po LG K10 (2017).
LG K10 (2017) oferuje wszystko, czego potrzebuje przeciętny użytkownik, poszukujący przyzwoitego sprzętu do podstawowych zadań. Ośmiordzeniowy procesor MediaTek z 2GB RAM zapewnia płynną i sprawną pracę Androida Nougat, a 5,3-calowy wyświetlacz HD pozwala na względnie komfortowe przeglądanie treści. Na pochwałę zasługuje możliwość samodzielnej wymiany baterii, co obecnie jest rzadko spotykanym zjawiskiem. To godny następca zeszłorocznego hitu, którego możecie kupić u każdego polskiego operatora.
LG K10 (2017) jest dostępny u każdego operatora, ale jest oferowany na różnych warunkach. W Play trzeba dopłacić 299 złotych przy wybranym przez nas abonamencie, a w T-Mobile 99 złotych. W przypadku Plusa LG K10 (2017) to 1 zł na start i to przy abonamencie za 49,99 złotych, ale do tego dochodzą jeszcze raty miesięczne za sam sprzęt, podbijające miesięczną opłatę do niemal 70 złotych. Tę samą taktykę stosuje Orange, więc na start płacimy 149 złotych przy łącznej opłacie 60,99 zł, dostając za to abonament z bardzo podstawowym pakietem danych.
Wybierając abonament za około 80 złotych możemy sobie pozwolić na sporą liczbę modeli za złotówkę na start, jednak moim jednoznacznym faworytem jest Motorola Moto G5s.
Motorola Moto G5s to sprzęt godny polecenia. Przyzwoite podzespoły (Snapdragon 430 i 3GB RAM) zapewniają sprawną pracę telefonu, zwłaszcza w połączeniu z czystym Androidem. Producent urozmaicił oprogramowanie od Google tylko paroma dodatkami, a każdy z nich można nazwać praktyczny i wygodnym (np. obrócenie smartfonem w celu włączenia aparatu bądź gest karateki do odpalenia latarki). Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze 16-megapikselowy aparat, metalowa obudowa i spodziewana aktualizacja do Androida Oreo.
Moto G5s można dostać w T-Mobile za niecałe 9 złotych, a w Play za równą złotówkę. W przypadku Orange za telefon nie płacimy nic, ale opłata miesięczna składa się nie tylko z abonamentu, ale także raty. Plus nie oferuje tego modelu.
Alternatywną propozycją jest Samsung Galaxy J5 (2017). Koreańczycy znacznie poprawili zeszłoroczny model, dodając metalową obudowę, lepszy aparat, mocniejszy SoC i czytnik linii papilarnych. Sam stawiam ten model niżej niż Moto G5s, ale nie zdziwię się, jeśli to produkt Samsunga okaże się bardziej popularny.
Samsung Galaxy J5 (2017) możemy dostać w T-Mobile w przyjętym abonamencie za 1 lub 29 złotych, w zależności od konkretnej oferty. W Play jednorazowa opłata to 99 złotych. By otrzymać w Plusie opłatę miesięczną zbliżoną do 80 złotych, należy zdecydować się na abonament za 49,99 zł i raty za telefon rozłożone na 36 miesięcy – w tej konfiguracji na start zawołają od nas 1 zł. W Orange na ten moment nie znajdziemy Galaxy J5 w interesujących nas taryfach.
Wybór abonamentu za mniej więcej 100 złotych znacznie wydłuża listę możliwych wyborów. Przeglądając oferty poszczególnych operatorów zauważyłem, że zdecydowanym faworytem jest Motorola Moto Z2 Play, choć w przyjętej przez nas kwocie na start jest ona dostępna tylko w T-Mobile.
Motorola Moto Z2 Play to jeden z tzw. superśredniaków, który pod pewnymi względami jest w stanie rywalizować z flagowcami, choć głównie zeszłorocznymi. Największe atuty Moto Z2 Play to ogólna szybkość i sprawność działania, o co dba Snapdragon 626, 4GB RAM i czysta wersja Androida. Zaletą sprzętu jest także ładny wyświetlacz Super AMOLED. Nie wolno zapominać o wsparciu dla Moto Mods, czyli akcesoriach modułowych rozszerzających możliwości tego smartfona.
Na najniższą cenę Moto Z2 Play liczyć mogą klienci T-Mobile, gdzie telefon kosztuje 9 zł. Oferta pozostałych operatorów wypada gorzej. Orange wycenił telefon na 99 zł, ale wymaga to podpisania umowy na łączną kwotę niemal 130 zł miesięcznie (wliczając ratę za urządzenie) – przy łącznych opłatach na 100 zł, za sam smartfon płacimy już 499 zł na start. Najsłabiej wypada Play, gdzie zostawimy aż 619 zł – aby dostać Z2 Play za 1 zł trzeba wybrać abonament za aż 150 zł. Plus nie oferuje Moto Z2 Play – w tym wypadku zostaje więc tylko wybór kolejnego z proponowanych przeze mnie modeli.
Alternatywną propozycją jest LG Q6, którego znajdziemy za 1 zł także u innych operatorów. To średniopółkowy smartfon podobny do Moto G5s, tylko że wyposażony w wąskoramkowy ekran FullVision o formacie 18:9, który w tej klasie sprzętu jest jak na razie czymś wyjątkowym, szczególnie w ofertach operatorskich. Dzięki jego zastosowaniu LG Q6 jest znacznie niższy i węższy od wspomnianej wcześniej Moto Z2 Play, mimo że oba telefony mają wyświetlacze o tej samej przekątnej.
LG Q6 jest wyraźnie tańszy od Moto Z2 Play. Fioletowy operator chce za niego 1 zł już przy abonamencie za 90 złotych, podobnie jak T-Mobile, które dorzuca ekstra etui i szkło hartowane. W Plusie spotkamy się z podobną opłatą na start, wybierając kombinację z łącznym kosztem miesięcznym 95,99 złotych i prezentem w postaci głośnika Bluetooth. W Orange kwota łączna za LG Q6 wynosi dokładnie 88,99 zł, bez jakiejkolwiek dopłaty przy odbiorze telefonu.
Tak prezentują się najlepsze telefony w najpopularniejszych abonamentach. Jeśli mimo wszystko szukacie czegoś innego, to zerknijcie do naszego TOP-10 polecanych smartfonów. Gdyby jednak zależało Wam na jak najniższej cenie i nie macie nic przeciwko zakupom w chińskich sklepach, polecamy nasz TOP-10 najlepszych smartfonów z Chin.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…