Aparat Huawei P9 lite mini stawia telefon na równi z innymi propozycjami z tego samego przedziału cenowego. Na tle konkurencji sprzęt wypada standardowo pod względem charakterystyki – aparat główny ma 13 MP, a obiektyw cechuje się jasnością F/2.0. Na wyposażeniu jest również dioda doświetlająca LED.
Zdjęcia wykonane przy dziennym świetle wyglądają dobrze i cieszą oko. Cechują się też dużą szczegółowością. Jest to zasługa dobrej pracy automatycznego trybu, który umiejętnie zarządza balansem bieli, kontrastem, jak również ostrością. Warto dodać, że kolory na fotografiach są delikatnie podbijane programowo. Dla jednych będzie to wada, dla innych zaleta. Ja akurat zaliczam się do drugiej grupy.
Fotografie wykonane po zmroku nie zachwycają. Spada ilość rejestrowanych szczegółów, pojawiają się wszechobecne szumy. Mimo to jestem zdania, że producent oferuje bardzo dobry zestaw, który w swojej klasie może spokojnie walczyć o serca klientów.
>>> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Filmy nagramy w maksymalnej rozdzielczości Full HD (1080p), przy 30 klatkach na sekundę. Trzymają równie dobry poziom, co fotografie. Oprócz standardowego FHD, mamy także do dyspozycji niższe rozdzielczości – HD, VGA, QVGA oraz format dla wiadomości MMS. Jest nawet slow motion, ale tylko w rozdzielczości VGA. I choć jakościowo nie wygląda to dobrze, to jednak plus dla producenta za obecność tej funkcji.
Na froncie umieszczona została kamera 5MP ze światłem F/2.4. I choć nie radzi sobie tak dobrze, jak aparat główny, to jednak należy wspomnieć, że szczegółowość jest niezła, a poziom szumów niski. To powoduje, że zdjęcia można spokojnie pokazać znajomym lub udostępnić na portalach społecznościowych. To samo tyczy się materiałów wideo, które są nagrywane w rozdzielczości FHD. Jest też oczywiście tryb upiększania.
Huawei proponuje intuicyjną aplikację do robienia zdjęć, która oferuje sporo możliwości, w tym całkiem dobrze rozbudowany tryb ręczny. Możemy w nim ustawić między innymi długość naświetlania obiektu, regulować światłoczułość (ISO od Auto do 1600), jasność, jak również dobrać warunki oświetlenia. Do dyspozycji otrzymujemy także efekt panoramy, upiększania, HDR, tryb poklatkowy, a nawet skanowanie dokumentów.
Huawei postawił w P9 lite mini na podstawowe podzespoły – Qualcomm Snapdragon 425 w połączeniu z 2GB pamięci RAM. To zestaw, który znajdziemy między innymi w Xiaomi Redmi 4A.
Nie ma co się oszukiwać, w testach syntetycznych Huawei P9 lite mini wypada przeciętnie, aczkolwiek podczas codziennego użytkowania jest naprawdę przyzwoicie. Na ogół smartfon pracuje płynnie i bardzo stabilnie. Restarty czy też samoczynne wyłączanie aplikacji, to pojęcia, które będą dla Was obce po zakupie Huawei P9 lite mini.
Spowolnienia są jednak widoczne i trzeba to jasno powiedzieć. Doświadczycie ich w momencie otwierania aplikacji aparatu, czy też przy wczytywaniu bardziej wymagających tytułów dostępnych w Google Play. Niemniej otwarcie kilku aplikacji i przełączanie się między nimi nie jest ogromnym wyzwaniem dla smartfonu – widać zatem, że Huawei dobrze poradził sobie z optymalizacja pamięci RAM.
Czas na kilka słów na temat systemu. Huawei P9 lite mini pracuje w oparciu o system Android 7.0 Nougat (poprawki z sierpnia 2017 roku), na który nałożona została nakładka EMUI 5.1.
Nakładka systemowa od Huawei jest według mnie jedną z lepszych i podkreśliłem to już niejednokrotnie. Tak dobrą opinię producent wyrobił sobie u mnie między innymi za jej czytelność i prostotę w obsłudze. Oprócz najpotrzebniejszych aplikacji z pakietu Google, odnajdziemy tu także autorskie programy oraz bardzo przydatne funkcje, które uprzyjemniają korzystanie z telefonu.
Standardowo dla Huawei i innych chińskich marek, styl ekranu głównego pozbawiony szuflady aplikacji – wszystko, co zostanie zainstalowane jest wrzucane bezpośrednio na pulpit. Huawei umożliwia także powrót do klasycznego stylu ekranu, który szufladę aplikacji przywróci.
Jest oczywiście tryb pracy w dwóch oknach. Funkcja umożliwia korzystanie z dwóch aplikacji w tym samym czasie – aby go aktywować wystarczy przesunąć dwoma palcami od dołu ekranu ku górze. Nie wszystkie programy oczywiście uruchomimy w tym trybie z powodu ograniczeń systemowych, ale te najpotrzebniejsze i owszem. Huawei P9 lite mini radzi sobie całkiem dobrze z przeglądanie internetu i oglądaniem treści z YT w tym trybie.
Niezmiernie cieszy mnie także obecność funkcji WiFi+, która umiejętnie przełącza się pomiędzy pakietową transmisją danych, a modułem WiFi, dobierając najlepsze parametry. W oprogramowaniu znajdziemy także menedżer telefonu, który oferuje przyspieszenie pracy systemu, czyszczenie pamięci podręcznej, menedżer transmisji, jak również menedżer zrzutów. Nie zabrakło również radia FM, możliwości nagrywania ekranu, czy też wsparcia dla gestów.
Przegląd wyposażenia w Huawei P9 lite mini zaczniemy od pamięci wbudowanej i czujnika biometrycznego. Na dane zarezerwowano 16 GB wewnętrznej pamięci. Pamięć można oczywiście rozszerzyć o dodatkowe 128 GB poprzez wykorzystanie czytnika kart microSD. Umieszczony na tylnym panelu czytnik linii papilarnych spełnia swoje zadanie i jest dobrym zabezpieczeniem biometrycznym – reaguje szybko i jest bezbłędny.
Zaplecze komunikacyjne obejmuje te najbardziej podstawowe rozwiązania, które znajdziemy w niemal każdym, tanim smartfonie Dual SIM. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem moduł WiFi w standardzie IEEE802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.1, GPS z GLONASS, a także podwójny (hybrydowy) slot kart SIM obsługujący karty w standardzie nano.
W przypadku Dual SIM warto wspomnieć, że tylko na jednym slocie można korzystać z pakietowej transmisji danych w standardzie LTE (domyślnie pierwszy slot). Oczywiście jest to Dual SIM standby.
Podczas testów nie dostrzegłem żadnych rażących odchyleń od standardów, do jakich przywykłem w chińskich urządzeniach. Do przewodowej komunikacji dedykowany został port microUSB w standardzie 2.0, który nie oferuje wsparcie dla OTG.
Dźwięk wydobywający się z głośnika jest czysty i odpowiednio głośny. To standard w przypadku Huawei. Głośnik multimedialny umieszczony na dolnym obrzeżu jest za to za cichy, a jakość wydobywającego się dźwięku nie jest specjalnie dobra. Sprawdza się przy sygnalizowaniu powiadomień oraz połączeń przychodzących, ale nic poza tym.
W pudełku zabrakło zestawu słuchawkowego. Po podłączeniu prywatnego dowiedziałem się, że zastosowany przetwornik nie jest najwyższych lotów. To, co najbardziej irytuje, to maksymalna głośność, która jest za niska. Sama jakość dźwięku też nie jest specjalnie porywająca, aczkolwiek do tragedii daleko.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wielkimi krokami zbliża się premiera serii HONOR 300. Producent zaprezentuje trzy modele, a jednym z…
Dobry średniak do zdjęć za około 1000 złotych? Sprawdź realme 12 Pro, który doczekał się…
ZTE nubia V70 Design to wyjątkowa tani telefon z wielkim ekranem 120 Hz. Jego najważniejszą…
mObywatel oficjalnie zapowiedział odebranie dostępu do aplikacji pewnej części użytkowników. Ci, którzy nie zdążą zareagować,…
Szukasz dla siebie gamingowego laptopa w czasie promocji związanych z Black Friday? To Acer Nitro…
HONOR 300 Pro pojawił się na oficjalnej stronie przed premierą. Znamy jego konfiguracje pamięciowe, dostępne…