Apple i Qualcomm walczą już od długiego czasu na sali sądowej. Okazuje się, iż sprawy dzielące producentów wkroczyły na nowy poziom: firma z Cupertino chce bowiem w przyszłości nie być zależna od Qualcomma. Czy to wyjdzie Apple na dobre?
Od kilku dobrych miesięcy Apple i Qualcomm rzucają w swoją stronę oskarżeniami. Są one związane z praktykami biznesowymi, wpływami oraz innymi kwestiami, które mają przełożyć się na konkretne kary oraz odszkodowania. Sprawa zaszła tak daleko, iż Tim Cook ponoć nie chce mieć już nic wspólnego z amerykańską firmą. Od przyszłego roku, iPhone’y i iPady wyprodukowane przez Apple mają nie zawierać w sobie żadnych komponentów, które oznaczone byłyby logiem Qualcomma. Gdzie firma będzie szukała zastępstwa i alternatywy? U Intela oraz MediaTeka.
Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że Qualcomm w całej tej sytuacji może okazać się najbardziej poszkodowany. Utrata Apple, to automatycznie utrata wysokiej jakości klienta, który sprzedaje sporo smartfonów oraz sprzętów, co oczywiście przekłada się na wpływy do kasy. Jednak nie tylko Qualcomm będzie miał problem, Apple także poniesie konsekwencje swojej decyzji. Są one związane z łańcuchem dostaw oraz implementacją rozwiązań Intela i MediaTeka w iPhone’ach i iPadach.
Czy odczujecie tę zmianę jako użytkownicy? To zależy. Jeżeli przykładacie wagę do modemów Qualcomma oraz jakości amerykańskiej firmy, to na pewno. Z drugiej strony, dlaczego Intel oraz MediaTek nie mają być ciekawą alternatywą, prawda? Sam uważam jednak, iż Qualcomm posiada bardzo dobrej jakości technologie oraz rozwiązania, które są świetnie zoptymalizowane – nie tylko w przypadku procesorów dla smartfonów z Androidem.
No cóż, póki co trzeba obserwować, jak dalej potoczy się sytuacja. Zmiana nastąpi nie wcześniej niż w przyszłym roku.
Źródło: WSJ
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.