Apple oficjalnie podzieliło się wynikami finansowymi za czwarty kwartał tego roku. Nie można powiedzieć, że ta firma się kończy – ba, Tim Cook i spółka znów biją kolejne rekordy.
Powoli zbliżamy się do okresu, w którym każdy z większych producentów będzie podsumowywał wyniki finansowe oraz sprzedaż w 2017 roku. Apple zrobiło to wczoraj i muszę powiedzieć, że jestem naprawdę zaintrygowany. Miesiąc w miesiąc ta firma się coraz bardziej rozrasta i zarabia więcej pieniędzy – mimo ciągłego podnoszenia cen. Raport zdradza, iż w ostatnim kwartale firma z jabłkiem w logo sprzedała 46,7 miliona iPhone’ów. Dużo? Mało? Musicie odpowiedzieć sobie sami. Dla mnie to jest potężny wynik, który będzie jeszcze lepszy, biorąc pod uwagę zainteresowanie iPhonem X.
Ogólnie rzecz biorąc: Apple zarobiło „na czysto” w ciągu ostatniego kwartału 10,7 miliarda dolarów. Całość przychodów ze smartfonów wyniosła około 30 miliardów dolarów. To ogromne sumy, które będą przekładać się na rozwój nowych technologii oraz kolejnych możliwości związanych z jabłuszkami.
Tim Cook bije kolejne rekordy i wygląda na to, że faktycznie dobrze steruje on okrętem zostawionym przez Steve’a Jobsa. Nawet jeśli nie on bezpośrednio, to w ogólnym rozrachunku i tak przecież wszystkie oczy zwrócone są w stronę prezesa.
Zmieniona nazwa nie pomogła. iPhone 8 sprzedaje się, jak modele z dopiskiem „S”
Bardziej ciekawi mnie jednak fakt, jak Apple jest w stanie comiesięcznie wykręcać taką sprzedaż – mimo tego, iż ostatnie iPhone’y 8 wcale nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak poprzednicy. Nie można zapomnieć też o tym, iż dużą część zysków stanowią tablety w postaci iPadów.
No cóż, nie wygląda na to, aby Apple szło na dno. Wręcz przeciwnie: mam wrażenie, że ta firma dopiero się rozkręca…
Źródło: Apple / WSJ
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.